Wrocławski projekt Hetane rozpoczął swoją działalność na przełomie 2002/2003 roku, kiedy w jego skład wchodziła dwójka muzyków wcześniej związanych z grupą Kaszmir - Magda Oleś (wokal, teksty) oraz Radek Spanier (muzyka). Zespół szybko został zauważony przez Piotra Kaczkowskiego, słynnego dziennikarza radiowej Trójki, który bardzo często prezentował w swojej audycji nagrania z EPki "Find The Lost Ghost".
Hetane na tyle przypadło mu do gustu, że "Ken-Ke-Lai" - sztandarowy
utwór grupy - znalazł się na składance "MiniMax.pl" wydanej przez
Polskie Radio. Wtedy muzyka formacji była niesamowicie duszna, mroczna,
niekiedy nawet określana mianem "gotycka", choć dzięki
bezkompromisowości wymykała się wszelkim klasyfikacjom. W 2006 roku
słuch o projekcie zaginął - na nowe wydawnictwo słuchacze czekali aż
dwa lata. Kolejna EPka nagrana w poszerzonym składzie prezentuje
jeszcze cięższe i potężniejsze oblicze Hetane, pełne wbijającego w
podłoże noise'u.Minialbum zawiera materiał stworzony w domowych warunkach, zmiksowany przez muzyków i Marcina Borsa we wrocławskim Fonoplastykonie. Całość składa się z czterech premierowych utworów utrzymanych w mniej posępnym klimacie, niż wcześniejsze dokonania grupy, jednak nadal posiadających industrialne serce. Muzyka jest jeszcze bardziej soczysta, głośniejsza, wbijająca się mocno w głowę i uderzająca w uszy z ogromną częstotliwością. Elektroniczne smaczki są idealnie dopracowane, gitary nadal hałasują, a wokal Magdy Oleś cały czas jest ciekawy i intrygujący. Formacja zrezygnowała z nieco posępnego klimatu na rzecz mocnych, zdehumanizowanych dźwięków, nie gubiąc przy tym tego wszystkiego, co dotychczas było jej znakiem rozpoznawczym. Słychać, że kompozycje zespołu są bardziej dojrzałe i nie mają nic wspólnego z amatorską sceną - Wrocławianie prezentują granie na światowym poziomie, które niestety nie ma szans trafić do szerszej publiczności w naszym kraju. Twórczość kapeli jest trudna w odbiorze, a warstwa tekstowa wymaga otwartego umysłu - z pewnością nie trafi ona do przeciętnego zjadacza chleba. Na takie dźwięki należy się otworzyć i poświęcić im sporo czasu. Takie nagrania, jak "Brabrasen", czy "Pretty Doll" są w stanie naprawdę wiele osiągnąć, ale poza granicami Polski.
Z niecierpliwością czekam na oficjalny debiut grupy - poprzedzająca go EPka pokazuje, że projekt jest w wysokiej formie i ciągle udoskonala swoją twórczość. Jeżeli tak będzie brzmiał pierwszy w jego dorobku longplay, wróżę świetlaną przyszłość.
Tracklista:
01. Brabrasen
02. Machines
03. Pretty
04. White Legz
Wydawca: płyta wydana przez zespół