Wpadło w moje łapska, wydane w kwietniu, ostatnie dzieło Fanthrash pod tytułem „Apocalypse Cyanide”. Ładne wydanie, fajna okładka, wkładka z tekstami, dodatkowy opis do jednego utworu, tylko co z tego skoro muzyki w tym wszystkim ledwie piętnaście minut. Zastanawiam się po co zespoły wydają takie EPki. Przecież Fanthrash dwa lata temu wypuścił na rynek płytę i nie jest zespołem anonimowym. Nie musi udowadniać co potrafi i okazywać próbek swoich umiejętności, tylko jest na etapie kiedy powinna powstawać druga płyta. Po co więc to rozdrabnianie się? Może ktoś wie to niech napisze.
Ja mimo wszystko zatrzymam się trochę na tych trzech utworach. Są one utrzymane w thrashowym klimacie, chociaż momentami muzyka wyraźnie podąża w stronę death metalu i jest wypełniona ostrym gitarowym graniem, ciężkimi riffami, solówkami i katastroficznymi tekstami w dwóch pierwszych pozycjach. Trzeci „Outcast From Cassiopeia” opowiada bowiem o tytułowej bohaterce trwającej od wieków jako konstelacja gwiazd na nieboskłonie. Jak już wspomniałem, we wkładce jest przybliżony mit o Kasjopei i Perseuszu, a także dwa rysunki ją przedstawiające. Wokale są zróżnicowane, w samym tylko pierwszym utworze tytułowym mamy do czynienia z trzema różnymi modulacjami wokalu. Dodam jeszcze, że ten kawałek kończy się zupełnie nietypowo, bowiem wycisza się podczas trwania ostatniej zwrotki, tak, że nie słychać już nawet ostatniego wersu, a nie jest to zwrotka powtarzana tylko występująca w tekście po raz pierwszy.
Mimo, że muzyka jest bardzo przyzwoita, to nie ma co się rozpisywać bo nie chcę, żeby recenzję czytało się dłużej niż się słucha płyty. Jak ktoś ma ochotę na odpalenie sobie płytki na przykład w przerwie meczu to bardzo proszę, akurat będzie miał czego posłuchać. Pozostałym zostanie spory niedosyt i muszą poczekać na następną płytę.
Tracklista:
1. Apocalypse Cyanide
2. Vitality
3. Outcast from Cassiopeia
Wydawca: Fanthrash (2013)
Ocena szkolna: 4