Erazer pochodzi z Francji i jest zespołem, któremu zdarzyło się już kiedyś wydać demo. Minęło od niego sześć lat, kiedy okazało się, że istnieją i wydają album za sprawą wytwórni M&O Music.
„L’ocean Des Ames” to porządna porcja melodyjnego death metalu. Czasem przypomina nawet trochę Amon Amarth, ale jest to bardziej techniczna muzyka. Dźwięki często stają się urywane, a riffy połamane. Mimo to dużo pozostaje tej melodyjności i utwory przemijają płynnie. Całość utrzymana jest w podobnym klimacie, choć zdarzają się pewne urozmaicenia. To jakieś akustyczne początki, to czyste wokale. Pierwszy „In The Middle Of The Sea” jest całkiem niezłym hitem, a i kolejne numery mają charakterystyczne refreny.
Mimo swojego tytułu „L’ocean Des Ames” jest płytą anglojęzyczną włącznie z numerem tytułowym. Wokal jest zdartym growlingiem, pasującym do brzmienia gitar i w ogóle muzyki. Cała płyta jest fajna, choć na tyle mało oryginalna, że ciężko o niej cokolwiek napisać. Na pewno do posłuchania dla miłośników nowych odkryć w death metalu.
Tracklista:
01. In The Middle Of The Sea
02. The Black River
03. Shelter
04. My Fight
05. L’ocean Des Ames
06. Darkside
07. And The Day Darkens
08. In Your Eyes
09. Beautiful Haze
10. Last
Wydawca: M&O Music (2014)
Ocena szkolna: 4
