Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Einherjer - Odins Owns Ye All

Einherjer, viking metal, metal, Odin Owns Ye All, Odyn, rock

Einherjer jest klasycznym reprezentantem nurtu zwanego viking metalem. Opowieści o nieustraszonych żeglarzach i północnych wojownikach, przyprawione obowiązkowo dawką mitycznych legend są tematem przewodnim tej płyty. A wszystko jest utrzymane w klimacie melodyjnego i nastrojowego metalowego grania.

Już pierwszy „Leve Vikingeaanded”, który jest perkusyjno-klawiszowym wstępem do płyty, wprowadza nas w tajemniczy świat północy. Zaraz po nim zaczyna się ostro „Out Of Ginnungagap”, który jest opowiadaniem o stworzeniu świata według nordyckiej mitologii. Śpiew, tak jak na całej płycie, jest czysty i wzbogacony chórem, a w całym kawałku wyróżnia się wpadający w ucho refren. Trzeci „Clash Of The Elder”, którego tematem w dalszym ciągu są wątki mityczne, muzycznie kieruje nas już jednak w sferę morskich opowieści. Mamy tu bowiem momenty śpiewane przez chór, który wyraźnie kojarzy się z grupą biesiadujących przy miodzie i mięsiwie brodaczy, którzy wznosząc kufle i kielichy śpiewają swoje regionalne pieśni. W następnym „Odin Owns Ye All” po raz pierwszy pojawia się główna, tytułowa postać tej płyty, będąca bogiem wszystkich wojowników. Bohater myśli o swoich krewnych, którzy dzielnie walczą na morzu, pije ich zdrowie i poleca ich opiece Odyna. Kolejny „Remember Tokk” jest jednym z bardziej rockowo-metalowych kawałków na płycie z większą ilością gitarowego grania i solówkami. „Home” z kolei to najbardziej szantowy utwór. Oparty na prostych gitarowych melodiach mówi o tym, że wszyscy ludzie są śmiertelni ale coś co nigdy nie umrze to chwalebna śmierć. Refren jest znowu śpiewany przez gromadę nieustraszonych wikingów. W pewnym momencie muzyka milknie, a zostają właśnie odgłosy rozbawionej braci, tamburyn i delikatny podkład klawiszowy. Gdy słucham tego kawałka to żałuję, że nie jestem nad zimnym morzem w nocy, przy ognisku, nie wypiłem trzech litrów miodu i nie ma ze mną czterdziestu kolegów, żebyśmy mogli sobie razem pośpiewać:) Szantowe klimaty możemy odnaleźć także w następnym „The Pathfinder & The Prophetess”. Dwa ostatnie utwory natomiast są już mniej wesołe, a bardziej epickie i okraszone większą ilością gitarowego, a także klawiszowego grania.
   
Całość tworzy bardzo udaną podróż w wyznaczonym przez autorów kierunku. Muzyka zaprezentowana na tym albumie nie jest jakoś specjalnie skomplikowana i wzbijająca się na wyżyny instrumentalnego kunsztu. Jednak płyta jest nagrana z pomysłem, przez co jest ciekawa i nie nudzi. Lubię czasem do niej wrócić by zagłębić się w ten urzekający, pełen grozy i tajemniczości ale zarazem swoistego piękna świat.

Tracklista:

1. Leve Vikingeaanden
2. Out of Ginnungagap
3. Clash of the Elder
4. Odin Owns Ye All
5. Remember Tokk
6. Home
7. The Pathfinder & the Prophetess
8. Inferno
9. A New Earth

Wydawca: Century Media Records (1998)

Ocena szkolna: 4+

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły