Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Dysphoria - The Weak Must Kneel

Dysphoria, Dianthus, The Weak Must Kneel, Death metal, Black metal, Thrash metal, Grindcore, Melodic Death metalKolejny miesiąc i kolejna EP-ka do przesłuchania. Co my tu mamy tym razem? Dysphoria - nazwa ta była mi obca, przynajmniej do czasu aż nie przejrzałem historii tego zespołu. Ta jest długa i zawiła niczym teorie o Czarnej Dziurze, bo sam zespół istnieje od 2004 roku i po bardzo wielu perturbacjach z nazwą i członkami zespołu w końcu wydaje swoją drugą EP-kę zatytułowaną "The Weak Must Kneel". Co w takim razie z pierwszą? Ta oczywiście wyszła, ale pod szyldem Dianthus, której recenzję możecie nawet przeczytać na naszej stronie.

Tym samym drogi zespołu i moje(gdyż to ja miałem okazję opisać tamten materiał) znowu się przecinają. Wówczas podarowałem tamtemu materiałowi ósemkę, choć dziś przyznaję, że nieco na wyrost. Nie był to materiał odkrywczy - miał średnie brzmienie, takie sobie kompozycje i trochę irytujący wokal. Jednak od tamtego czasu zespół dużo przeszedł również w warstwie muzycznej, przechodząc z melodyjnego death/thrash metalu, na bardziej ostre death metalowe brzmienie okraszone nieco black metalem. Krótka piłka - warto? 


Sam materiał wydaje mi się być nieco bardziej dojrzały od poprzednika. Można wręcz rzec, że zespół w końcu odnalazł się w tym co naprawdę chce grać, a jak wiadomo nie zawsze się udaje. Muzyka wydaje się być różnorodna - kawałki często charakteryzuje szybkość Speedy Gonzalesa na kokainie, które łączą się z ciężkimi i bardziej walcowatymi wstawkami. Tu brawa należą się zwłaszcza perkusiście, który przypierdala takie blasty, że niejednego "trve" black metalowca wprawiłby w osłupienie.  Daje to naprawdę bardzo dobry efekt, bo dzięki temu muzyka nie nuży i jest po prostu ciekawa.  Same kompozycje są dobrze napisane, a dołownie każda trwa po 3 minuty z sekundami, przez co całość wydaje się być bardziej zwarta i nie sili się na bycie czymś więcej, niż jest w rzeczywistości.


Lista wad nie jest długa - wokalista czasem przesadza ze swoim growlem, ocierając się niemal o świński grindcore. Brzmieniom gitar nadałbym trochę więcej głębi, choć i tu nie jest źle jak na standardy EP-ki, a już na pewno jest lepiej niż poprzednio. No i w końcu przydałyby się jakieś ciekawe solówki, gdyż te tu niestety nie istnieją, a przydałyby się tu i ówdzie. Tak więc mamy tu solidną rzemieślniczą robotę, której nic praktycznie nie brakuje. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się wiele po tym materiale(zwłaszcza mając w pamięci poprzedni), a jednak bardzo miłe zaskoczenie. Ogólnie warto się zapoznać z "The Weak Must Kneel" i oczekiwać debiutu tego zespołu.


Tracklista:

1. The Weak Must Kneel
2. Living Dead Plague 
3. We, Made Of Darkness
4. Madman's Slumber 
5. No Captives


Wydawca: wydany przez zespół(2012)


Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły