Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Recenzje :

Disturbed - Ten Thousand Fists

Dziwi mnie to, że nikt jeszcze nie postanowił napisać czegoś o tej grupie. Przecież na pewno ktoś tu ze zgromadzonych przynajmniej słyszał jeden kawałek ekipy Draimana. Może wstydzą się o tym zespole pisać? Cóż ja się nie wstydzę pisać o tym, że bardzo lubię Disturbed, gdyż obok System of a Down, uważam ich za jeden z najciekawszych na rynku rockowo/metalowym. Wiem, że brzmi to dziwnie z ust faceta, który w wieku 16 lat katował Slayera i Cannibal Corpse, ale Disturbed ma naprawdę w sobie coś co sprawia, że uwielbiam ich słuchać.

Sprawia to kilka rzeczy: znakomite utwory, które są i energiczne i melodyjne jednocześnie, ciekawe aranżacje, zróżnicowanie i znakomity wokal Davida Draimana ze swoim legendarnym "szczekaniem". Nikt chyba nie połączył nowoczesnego grania z klasycznym hard rockiem jak Amerykanie. A takie krążki jak "Sickness" czy "Believe" to klasa sama w sobie.

"Ten Thousand Fists" kontynuuje drogę zapoczątkowaną na dwóch wcześniejszych krążkach, aczkolwiek mniej tu jest tak ciężkich numerów jak np. "Down With The Sickness" czy tak mocnych jak "Voices" ustępując miejsca nieco bardziej chwytliwym i melodyjnym utworom jak np. "Defy" czy "Overburdened". Nie zabrakło jednak miejsca na nieco mocniejsze uderzenia jak "Stricken", "Sons of Plunder" i "Avarice". Poza tym jest tu również bardzo dobry (wg. mnie nawet lepszy niż oryginał) cover Genesis "Land of Confusion". W/w kawałki to prawdziwe perełki - jest w nich wszystko to co najlepsze w graniu Disturbed.

Każdy z nich nie nuży powtarzalnością i sprawia, że do płyty można wracać jeszcze wiele razy. Poza tym album ma naprawdę znakomite brzmienie, które może jednak przeszkadzać wszystkim wrogom nu metalowych produkcji. Poza tym wyrzuciłbym z tej płyty "Sacred Lie" i "Pain Redefined" ze względu na pasujące tu jak pięść do nosa wstawki elektroniczne, które psują trochę klimat płyty. Ogólnie słuchało mi się "Ten Thousand Fists" naprawdę bardzo dobrze. Daleko mu co prawda do platynowego "Sickness" to jednak uważam, że jest to płyta jak najbardziej godna polecenia, a jeśli nie zna się twórczości zespołu to warto zacząć właśnie od tego wydawnictwa, gdyż posiada wszystko to co najlepsze i najbardziej charakterystyczne w stylu grupy. Chociaż nie przekonam do siebie przeciwników zespołu, to jednak dalej będę uparcie stał przy swoim i uważał Disturbed za jeden z najlepszych zespołów metalowych jakie powstały na przełomie wieków.

Ocena:8/10

Tracklista:

01. Ten Thousand Fists
02. Just Stop
03. Guarded
04. Deify
05. Stricken
06. I'm Alive
07. Sons of Plunde
08. Overburdened
09. Decadence
10. Forgiven
11. Land of Confusion
12. Sacred Lie
13. Pain Redefined
14. Avarice

Wydawca:Reprise/Intoxication(2005)

Komentarze
yggdrasil : Disturbed - trzy razy "tak" !!!
Rochu : No cóż, ten zespół do końca metalowy to nie jest... :P Mimo wszystk...
HardKill : Znam ich, lecz mnie ich muza nie kręci, bo zwyczajnie nie słucham metalu...
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły