"Vampire Ectasy" to debiutancki album Aural Vampire wydany niecałe trzy lata temu. W przeciwieństwie do tego co znamy tutaj - w Europie - ten psychodeliczny duet zaskakuje niemal na każdym kroku. Sam image zespołu jest niesamowicie oszałamiający - wokalistka zespołu - Exo-chika to niezwykle urodziwa japonka, która w swoim stylu łączy gotycki image, z (farbowanymi oczywiście) blond włosami, tworząc niesamowitą mieszankę niewinności i ostrego charakterku.
Instrumentalistą, klawiszowcem i kompozytorem muzyki jest zaś wyglądający jak psychopatyczny morderca Raveman - przyodziany w czerwono-żółtą maskę odstraszy nawet największego fana "Krzyku". Ale ja nie o image’u zespołu, a o płycie miałam, a zatem do rzeczy.Japończycy nie oszczędzili nam swojego czarnego poczucia humoru. Cała płyta utrzymana jest na kanwie horroru, psychodeli, mroku oraz nastroju grozy i niepokoju. Można odnieść wrażenie, iż płyta jest soundtrackiem do jakiegoś filmu, ale jak na ironię - nie jest (muzycy celowo chcieli sprawić nam takie wrażenie). Płyta stanowi pewną wybuchową mieszankę - można znaleźć na niej kawałki nadające się do spokojnego odsłuchu w domu, bardziej popowe, czy nawet trip-hopowie i melodyjne takie jak: S.O.B, czy też Hana No Sakigake (na pianinie Ken Kawai), albo nieco żwawsze jak: Disco King. Mnie natomiast zauroczyły dynamiczne utwory zespołu - takie "Murealism" czy "Freeeeze" - bardziej taneczne i energetyzujace. Ciężko sklasyfikować muzykę jaką grają Aural Vampire. Sami muzycy określają ją mianem nowofalowej, electro oraz industrial - z czym nie sposób się nie zgodzić. Moim zdaniem jednak należy wrzucić w to elementy EBM, techno oraz melodyjnego, skocznego, japońskiego j-popu. Jedyne określenie jakie względem tej muzyki nie będzie w żadnej mierze kontrowersyjne to - psychodeliczna. Płyta wprowadza w przedziwny stan ducha, ładuje akumulatory, wyzwala. Dźwięki, jakie przeplatają się w niektórych utworach po prostu zbijają z nóg - mix bitów, wysokie elektroniczne partie oraz słodki głos Exo są po prostu wspaniałym połączeniem.
Serdecznie polecam te wybuchową mieszankę wszystkim poszukiwaczom silnych wrażeń.
Wydawca: Tokyo Lolita Sytle (2004)