Atravan to irański zespół progresywno rockowy, który istnieje już od 2010 roku. Pełnym albumem zadebiutowali jednak dopiero niedawno, a zrobili to w Polsce za sprawą Prog Metal Rock Promotions. Płyta nosi tytuł „The Grey Line” i zawiera pokaźny zestaw uczuciowego i otulającego grania, które z powodzeniem może ukoić i oderwać od świata przez najbliższe trzy kwadranse.
Nie wiem co ma oznaczać czarna dziura na okładce. Wygląda to jak opona w pokrowcu, ale cokolwiek by to nie było to raczej nie ma obaw, żeby się tam zanurzyć. Atravan gra bowiem muzykę bardzo tkliwą i sentymentalną, a momenty cięższego uniesienia są nieprzesadne i fragmentaryczne. Zazwyczaj dźwięki rozpływają się spokojnie, niezbyt energicznie szukając swojego miejsca w czasoprzestrzeni. Motywy rozwijają się powoli, a śpiew jest bardzo delikatny i wrażliwy. Utwory jednak narastają i mają swoje burzliwe kulminacje, poparte nawet sporadycznymi chrypliwymi wokalami. Wszystko to jednak tylko do pewnej granicy. Jak wiatr, który się wzmaga, zakręci opadłymi liśćmi i zaraz osiada bezgłośnie z powrotem.
Płyta wprawia w taki letarg. Słuchając jej można się zastanawiać czy jawa to jeszcze, czy już może jakiś sen. Wszystko się tu stapia w jeden stan emocjonalny i ja nie wychwyciłem w niej jakichś szczególnych do podkreślenia momentów. „Uncertain Future” to numer instrumentalny, a ostatni „Ocean Of Sorrow” występuje jako bonus, ponieważ jest to starszy kawałek. Oba jednak pasują stylistycznie do całości i nie stanowią odrębnych wątków. Można spać spokojnie. Miłych snów.
Tracklista:
1. The Pendulum
2. The Perfect Stranger
3. My Wrecked House
4. Vertigo
5. Dancing On A Wire
6. The Grey Line
7. Uncertain Future
8. Ocean Of Sorrow
Wydawca: Prog Metal Rock Promotion (2021)
Ocena szkolna: 4