Acid Drinkers, to chyba jedyny w kraju obok Kata i Hunter zespół metalowy, który nie podlega krytyce. Te trzy zespoły są w zasadzie ikoną, żaden z nich nie zrobił kariery za granicą, a w kraju są bardzo cenieni. Kwasożłopy mogą się pochwalić zdecydowanie największą dyskografią spośród tych zespołów, a tym samym są współtwórcami polskiej sceny ciężkiego grania.
"Infernal Connection" w opinii krytyki uchodzi za najlepszy album
zespołu. Ja nigdy nie byłem fanem tej formacji i chyba nigdy nie będę
dlatego ciężko mi jest ocenić ten album. Mamy tutaj dziesięć utworów, w
których thrash łączy się z punkiem i hardcorem. Od strony
instrumentalnej brzmi to naprawę nieźle, jest sporo dobrych riffów,
sporo solówek, momentami jest to bardziej zakombinowane granie, a
momentami wręcz punkowe prostactwo. Tak czy owak muzyka jest niezwykle
chwytliwa i skoczna, kojarząca się nieco z południowoamerykańskim
graniem. Rzeczą jednak, której nie potrafię zdzierżyć są wokale - skandowane, krzyczane, melodeklamowane, bardzo niechlujne. Titus nie
operuje ani ciekawą barwą ani techniką śpiewu. Dla niektórych może być
to zachętą, dla innych może być to wystarczająco zniechęcające.Nie wypowiem się, czy jest to najlepsza płyta Acid Drinkers, gdyż nie znam ich dyskografii, ani też nie mam zamiaru poznawać. Płyta jest raczej skierowana do miłośników bardziej bezpośredniego i chwytliwego grania, niekoniecznie wyrafinowanego. Mnie najbardziej podoba się ten kurczak na okładce.
Tracklista:
01. Hiperenigmatic Stuff Of Mr. Nothing
02. Anybody Home??!!
03. The Jocker
04. Track Time: 66.6 Sec.
05. Drug Dealer
06. Slow And Stoned (Method Of Yonash)
07. Dancing In The Slaughter-House
08. IQ Cyco
09. Backyard Bandit
10. Infernal Connection
11. Consument
Wydawca: Metal Mind Productions (1994)