Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

ŚWIĘTA!!!!. Strona: last

ŚWIĘTA!!!! Wysłany: 2006-11-26 11:46

[color=blue:ca5807fd2c]Nie wiem, znaczy nie jestem pewna czy taki temat jest, w każdym razie zakładam.

Co Wam przypomina o świętach? Co myślicie o świętach? Jak spędzacie święta? Wszystko, wszystko wszystko o świętach...

Ja lubię święta. Mają swój urok. Już nawet nie jest dla mnie ważne że to katolickie święto itd. Wazne że rodzina się zbiera. Oczywiście u mnie jest dziwnie, bo mam do wyboru albo święta z rodziną z Włocławka, albo w Szczecinie z mamą, ojczymem i siostrą... W tym roku Szczecin... ehh...
Zawsze czuję że święta już blisko jak widzę świąteczną reklamę coca- coli... "coraz bliżej święta, coraz bliżej święta" xD :wink: To śmieszne, do tego takie konsumpcyjne itd, ale tak własnie mam i co ja na to poradzę. 8) :wink:
Lubię też ozdoby na ulicach, ozdoby w sklepach... Lubię kupować prezenty, lubię też dostawać. Cieszę się że będzie przerwa, wolne :) Do tego śnieg, te sprawy ^^ Później sylwester :D Nowy rok :D Urodziny :D Dlatego ten okres bardzo lubię hehe :)

Zapraszam do wypowiadania się :D[/color:ca5807fd2c]



Re: ŚWIĘTA!!!! Wysłany: 2006-11-26 13:01

Podoba m sie idea świąt, atmosfera typowo świąteczne, jednak nie lubię tego, ze jest to tradycja tak głęboko zakorzeniona, że przez wiele osób staje się obowiązkiem dostosowanie się do niej.. Lubię tradycje, ale nie znoszę fałszu, zbyt często ludzie udają, grają miłych, spotykają się wbrew sobie z członkami rodziny, których nie lubią... I robią wile rzeczy tylko dlatego, bo "tak wypada".

Nie podoba mi się też, że wiele osób podkreśla, że to są święta RODZINNE, ponieważ ja myślę, że owszem, miło spędzić trochę czasu z bliskimi, ale zamykanie się na innych jest wręcz sprzeczne z ideą świąt. Zabranianie wychodzenia młodej osobie z domu na przykład. Zrozumiałe, a jednak... Co da, że bie wyjdzie, skoro będzie czuł wewnętrzny bunt, a czasem w domu wcale nie jest wtedy szczgólnie przyjemnie? To on powinien zdecydować... A ludzie powinni się łączyć w tym okresie (moim zdaniem), zarówno z krewnymi, jak i z przyjaciółmi (dla mnie oni są jak rodzina), a także innymi, nawet nieznajomymi czy nieprzyjacielami...

A dawanie prezentów jest super.
Zwyczaje świąteczne - lubię, ale nic na siłę i bez przesadyzmu...

Ozdoby, wszecobecna "świąteczna atmosfera: od listopada do stycznia - za dużo tandety i zbyt długo, z umiaarem nma to swój urok.

Moję święta - niestety nie mam rodziny, z którą mogłabym i chiała je spędzać... Ostatnio te dni oznaczają dlam mnie niestety przede wszystkim WOLNE. Ale marzą mi się święta z prawdziwego zdarzenia i mam nadzieję, ze w tym roku uda się zorganizować choć jeden dzień takich - z przyjaciółmi i siostrą oraz babcią (z babci osobno z racji jej stanu zdrowia).


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Re: ŚWIĘTA!!!! Wysłany: 2006-11-26 14:20 Zmieniony: 2011-12-19 13:03

[quote:ee8ad4ee73="Ev"]Ja też uwielbiam święta :D Najpierw szał zakupów i zastanawianie się co komu dać w prezencie :) Potem przygotowywanie jedzonka i pieczenie pierników. Choinka, ozdoby i ta niesamowita atmosfera Gwiazdki :D A potem kolacja, świąteczne odwiedziny reszty rodziny i w ogóle jest rodzinnie i miło :wink:
Święta Bożego Narodzenia mogłabym obchodzić conajmniej trzy razy w roku :wink: [/quote:ee8ad4ee73]

[color=blue:ee8ad4ee73]Trzy razy w roku? nie nie nie, hehe. Byłyby zbyt pospolite, znudziły by się i nie miały takie czaru i magii w sobie

U mnie te święta będę śmieszne... Z małą Alicją hehe :D:D:D [/color:ee8ad4ee73]



[quote:ee8ad4ee73="Morgana"]Podoba m sie idea świąt, atmosfera typowo świąteczne, jednak nie lubię tego, ze jest to tradycja tak głęboko zakorzeniona, że przez wiele osób staje się obowiązkiem dostosowanie się do niej.. Lubię tradycje, ale nie znoszę fałszu, zbyt często ludzie udają, grają miłych, spotykają się wbrew sobie z członkami rodziny, których nie lubią... I robią wile rzeczy tylko dlatego, bo "tak wypada".

Nie podoba mi się też, że wiele osób podkreśla, że to są święta RODZINNE, ponieważ ja myślę, że owszem, miło spędzić trochę czasu z bliskimi, ale zamykanie się na innych jest wręcz sprzeczne z ideą świąt. Zabranianie wychodzenia młodej osobie z domu na przykład. Zrozumiałe, a jednak... Co da, że bie wyjdzie, skoro będzie czuł wewnętrzny bunt, a czasem w domu wcale nie jest wtedy szczgólnie przyjemnie? To on powinien zdecydować... A ludzie powinni się łączyć w tym okresie (moim zdaniem), zarówno z krewnymi, jak i z przyjaciółmi (dla mnie oni są jak rodzina), a także innymi, nawet nieznajomymi czy nieprzyjacielami...

A dawanie prezentów jest super.
Zwyczaje świąteczne - lubię, ale nic na siłę i bez przesadyzmu...

Ozdoby, wszecobecna "świąteczna atmosfera: od listopada do stycznia - za dużo tandety i zbyt długo, z umiaarem nma to swój urok.

Moję święta - niestety nie mam rodziny, z którą mogłabym i chiała je spędzać... Ostatnio te dni oznaczają dlam mnie niestety przede wszystkim WOLNE. Ale marzą mi się święta z prawdziwego zdarzenia i mam nadzieję, ze w tym roku uda się zorganizować choć jeden dzień takich - z przyjaciółmi i siostrą oraz babcią (z babci osobno z racji jej stanu zdrowia).[/quote:ee8ad4ee73]

[color=blue:ee8ad4ee73]Masz racje... Wiele rzeczy robi się na pokaz... Ale może święta to poprawią? Może taki cel mają aby jednoczyć rodzinę...? Oczywiście można wtedy też odwrotnie - poczuć jaką ma się nie zgraną rodzinę i się załamać.
Ja mam wielki problem z wyborem gdzie chcę spędzać święta. To straszne! Wybieraj:
-babcia, tata, kuzynostwo, ciocie, wujkowie...
lub
-mama, ojczym, mała siostra, przybrana babcia (czy jak to nazwać) i pies...

Dobrze napisałaś. To święto rodzinne, a przyjaciele też są jak rodzina... O ile ma się prawdziwcyh przyjaciół... Bo zaczynam wątpić w przyjaźń ehh

Prezenty? Mmmm :) Uwielbiam dawać i dostawać:D i to i to:D zakupy świąteczne :) ahhhhh :) super! Muszę kupić zapas cynamonowej herbatki! muszę! :wink:

Ehhh... widzę że trzebaby zrobić kiedyś święta DP :) Może w jakimś innym terminie, żeby te właściwe spędzać z rodziną, ale jakąś taką darkplanetową wigilię możnaby zrobić hehe :) ojej jak słodko by było... wobraźnia mi działa :wink: [/color:ee8ad4ee73]



Wysłany: 2006-11-26 18:13

Ja tam świąt nie lubię, nie znoszę wręcz tej przedświątecznej gorączki, kiedy ludzie są gotowi zedrzeć z drugiego skórę tylko po to by zdobyć coś w sklepie. Masa sztucznych uśmiechów i pustych słów, paranoja. Ludzie siedzą przy stole i wpieprzają karpia, plotkując o bzdurach i myśląc tylko o tym kiedy to się skończy. Wiadomo, że miło się spotkać z rodziną, ale do tego nie są potrzebne święta bożego narodzenia czy jakiekolwiek inne.
Rozpieprza mnie też telewizja polska, która rokrocznie emituje Szklaną pułapkę i Kevina samego gdzieś tam.
Jedyne co w nich dobre, to czas wolny od pracy/nauki.


Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!


Wysłany: 2006-11-26 20:50

[quote:81ad3b7cdc="zet"]Ja tam świąt nie lubię, nie znoszę wręcz tej przedświątecznej gorączki, kiedy ludzie są gotowi zedrzeć z drugiego skórę tylko po to by zdobyć coś w sklepie. Masa sztucznych uśmiechów i pustych słów, paranoja. Ludzie siedzą przy stole i wpieprzają karpia, plotkując o bzdurach i myśląc tylko o tym kiedy to się skończy. Wiadomo, że miło się spotkać z rodziną, ale do tego nie są potrzebne święta bożego narodzenia czy jakiekolwiek inne.
Rozpieprza mnie też telewizja polska, która rokrocznie emituje Szklaną pułapkę i Kevina samego gdzieś tam.
Jedyne co w nich dobre, to czas wolny od pracy/nauki.[/quote:81ad3b7cdc]

[color=blue:81ad3b7cdc]Też miałam kiedyś takie podejście... A teraz się zmieniło... Ogólnie lubię święta, choć niektóre momenty tzw wigilii mnie denerwują. Jednak lubię świąteczną atmosferę. Lubię śnieg. Przypomina mi się jak jeździłam do Włocławka autokarem, słuchawki na uszach, rozmyślanie i patrzenie przez okno na zaśnieżony świat. Lubię to. Lubię kupować innym prezenty. Ja jakoś nie widzę żeby ludzie się zabijali o zakupy. Oczywiście są tłumy w sklepach, ale co tam. [/color:81ad3b7cdc]



Wysłany: 2006-11-26 21:00

ja Lubie swięta :)Lubie ubierac chinke.. Lubie lezec pod pod chinką z moim kotem .. Lubie wigilie, kiedy zbiera się cała rodzinką .. Lubie pakować z moja mamą prezenty .. I lubie je kupować .. No i tez dostawac :wink: Wogole to fajne swięto.. tylko jednej zeczy w nim nie lubie.. ale to nie wazne, lubie je i tak ;P


"Nie ma nieba, wielkiej jasności, i piekła w którym smażą sie grzesznicy. Tu i teraz jest nasz dzień panowania. Tu i teraz jest dzień naszej radości. Tu i teraz jest nasza okazja. "


Wysłany: 2006-11-26 21:20

Sądzę, żę wszystko zależy od nas, to, jak spędzimy święta, czym je uczynimy, co z nich wyniesiemy. Także widzę mnustwo fałszu w "świątecznej atmosferze", ale to nie oznacza, że nie ma nic poza nim i uważam, że właśnie na te rzeczy należy zwracać uwagę, te pozytywne. Ida świąt ma te zalety, że mobilizuje do trochę innego spojrzenia na pewne rzeczy, przypomina o pewnych wartościach, daje możliwośc jakiegoś zjednoczenia się, wsólnego przeżywania tego samego, a czy my będziemy to robić, czy tylko odwzorowywać schematy, marząc, by już się to skończyło, to zalezy od nas. NIe powinno się nikomu narzucać, że musi coś uznawać, robić rzeczy, których nie czuje. Nie lubię, gdy tego się oczekuje czy wręcz wymaga. Ale jak widać, to nie święta same w sobie są złe, a nie właściwe jest podejście do nich i zachowanie niektórych osób. Ja sama nie przepadam za tym, że podczas świąt tak trudno znaleć cokolwiek "nieświątecznego", ale po prostu nie zwracam na to uwagi, nie uczestniczę w tym, w czym nie chcę, a cieszę się tym, co mi się podoba.


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-27 20:29

[quote:52d8153654="Morgana"]Sądzę, żę wszystko zależy od nas, to, jak spędzimy święta, czym je uczynimy, co z nich wyniesiemy. Także widzę mnustwo fałszu w "świątecznej atmosferze", ale to nie oznacza, że nie ma nic poza nim i uważam, że właśnie na te rzeczy należy zwracać uwagę, te pozytywne. Ida świąt ma te zalety, że mobilizuje do trochę innego spojrzenia na pewne rzeczy, przypomina o pewnych wartościach, daje możliwośc jakiegoś zjednoczenia się, wsólnego przeżywania tego samego, a czy my będziemy to robić, czy tylko odwzorowywać schematy, marząc, by już się to skończyło, to zalezy od nas. NIe powinno się nikomu narzucać, że musi coś uznawać, robić rzeczy, których nie czuje. Nie lubię, gdy tego się oczekuje czy wręcz wymaga. Ale jak widać, to nie święta same w sobie są złe, a nie właściwe jest podejście do nich i zachowanie niektórych osób. Ja sama nie przepadam za tym, że podczas świąt tak trudno znaleć cokolwiek "nieświątecznego", ale po prostu nie zwracam na to uwagi, nie uczestniczę w tym, w czym nie chcę, a cieszę się tym, co mi się podoba.[/quote:52d8153654]

[color=blue:52d8153654]Zgadzam się... to jak przyjmujemy święta zależy od nas. Ja np nie jestem wierząca i nic takiego, a jednak lubię to święto!
Oczywiście czasem coś może popsuć święta, ale musi to być naprawdę poważny powód. Inne, błache, np to że babcia śpiewa kolędy swoim babcinym głosem i nie chce przestać ( :wink: ) to akurat należy jakoś znieść i nadal cieszyć się świętami :D:D:D 8)
Odpowiednie jest Twoje podejście :) Z tym ze uczestniczysz w tym co lubisz a nie bierzesz udziału w tym co Ci się nie podoba :D Ja też tak robię, to znacznie poprawia mój stosunek do świąt :)[/color:52d8153654]



Wysłany: 2006-11-28 13:00

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Święta 8O , uch... znowu :roll:
Cóż, do fanatyczek bożonarodzeniowej szopki się nie zaliczam, za dużo przy tym roboty. :twisted:
Atmosfera świąt atakuje już od zaduszek i szczerze to już mi nosem wychodzi...
Ja rozumiem: rodzinna atmosfera, specyficzne potrawy, podniosły nastrój, dla niektórych przeżycie duchowe, ale jak dla tych kilku dni mam zasuwać cały tydzień, bo "przecież święta" i wszystko musi być "pucuś glancuś" to mnie strzela... trzyliterowy organ męski. 8O
Najchętniej rzuciłabym to wszystko, trzaskając drzwiami i zaszyła się na jakimś odludziu w Bieszczadach, gdzieś tak do połowy stycznia, aż wszystko przycichnie po sylwku.

Ech, tak sobie dzisiaj zrzędzę...bo mi się "maruder" włączył.


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2006-11-28 20:28

[list=1:74e81f91f9][b:74e81f91f9]Przeciw[/b:74e81f91f9][*:74e81f91f9] K**wa jak ten czas leci, przeciez dopiero co tamte się skończyły
[*:74e81f91f9]Cała otoczka świąt mnie denerwuje, ludzie znów dostaną szału i zaczną się ogromne kolejki w marketach
[*:74e81f91f9] Nagle przypomni się rodzinie, ze ma rodzinę i zaczną się te sztuczne telefony, kartki i inne świąteczne tandety. A po świętach jak w reklamie soczku "bez zmian"
[*:74e81f91f9]Kończy się listopad, a ja nie mam nawet na koncert...[/list:o:74e81f91f9]
[list=1:74e81f91f9][b:74e81f91f9]Za[/b:74e81f91f9][*:74e81f91f9]Lubię śnieg i szwędać się samemu lub w niewielkim towarzystwie w odludnych miejscach.[*:74e81f91f9]Jak już ktoś wspomniał lubię spojrzeć w okno, za którym biało, tak czysto, nie widać całego tego wielkomiejskiego syfu <chociaz wiem, ze to tylko otoczka>[*:74e81f91f9]Ostatecznie jest chwila na zastanowienie się nad kilkoma sprawami. można trochę zwolnić w życiu[*:74e81f91f9]Ludzie robią się chwilami jacyś "lepsi" raz szczerze, czasem nie, ale zawsze milej w zyciu.[/list:o:74e81f91f9][[/b]


Chcę nieświszczuka!!


Wysłany: 2006-11-29 16:37

ja kiedyś bardzo nie lubiłam świąt ....... teraz zaczęłam doceniać ich magię ..... na starość zaczęłam przykładać wagę do tradycji :twisted: zamęczam rodzinkę prośbami typu: "zróbmy prawdziwe uszka do barszczu, a nie kupne!!!" ....... "a może zrobimy papierowe łańcuszki na choinkę???" ...... "chodźmy ulepić bałwana!" :D :D :D rodzina twierdzi, że przeżywam wtórne dzieciństwo....... :D



Wysłany: 2006-11-29 19:44

To pięknie, kto tak potrafi się cieszyć życiem, jak dzieci? No, chyba nasza Shwei! Świąteczne buziaki!


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-11-30 01:57

<Schwei się rumieni z powodu miłych słów i przesyła słodkiego buziaczka> :)



Wysłany: 2006-11-30 02:19

<Morgana leci po mąkę, żeby zatuszować niegotycki rumieniec> Dziękować!
I o to chodzi w świętach. One same w sobie mają miły akcent, który może być siłą napędową poruszającą łańcuch miłych getów, nawet, jeśli niektórzy udają, to nie oznacza, że nie można zobaczyć szczwrego usmiechu. <szczery uśmiech>


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-12-01 21:59

Mi się kojarzy z zapachem mandarynek :D

A jesli chodzi o bardziej rozbudowana wypowiedź... święta dla mnie nie maja żadnego podłaza religijnego, ale mimo to potrafie się z nich cieszyć i je doceniac. Taki dziwny okres gdy widzisz swoją rodzine i myslisz sobie "gdyby tak mogło byc cały rok..."


Użytkowniku! Nie bój się używać linku "Zgłoś moderatorowi"! :D


Wysłany: 2006-12-03 02:33

dymek (Bicz)
dymek
Posty: 270
Ludomy (tudzież Poznań)

Kolejny rok, kolejne święta- przyjdą i miną.
Z jednej strony fajnie- odpocznę, poop***dalam się, posiedzę w domu, posłucham muzy, może obejrzę jakiś film, a wszystko to przeplotę smakowitym jedzeniem... w każdym razie będzie to czas wolny od szkoły i bursy. Nie mówię oczywiście, że sam klimat świąt nie robi na mnie żadnego wrażenia- jest charakterystyczny i lubię go, choć bez przesady.
Za to z drugiej strony- przedświąteczne zabieganie, kupowanie rodzinie prezentów (na które nie mam pieniędzy), matka marudząca od progu, po moim powrocie do domu, że mam coś-tam zrobić... W same święta oczywiście wyciągnięty zostanę do zatłoczonego kościoła na przydługą nudną mszę, będę słuchał, że ciągle siedzę 'przy tym pudle' (komp), że mam do ludzi przyjść. A tu ni to jesień, ni to zima na dworze, mokro, zimno, nieprzyjemnie.
A w tym roku jeszcze pewnie będą mi chodziły po głowie myśli o prezentacji maturalnej z polskiego. Jakbym nie miał czym się martwić...

Wesołych świąt.


[img:c20ec57fc2]http://images21.fotosik.pl/277/bb0cde48e364092a.jpg[/img:c20ec57fc2]


Wysłany: 2006-12-04 00:42

Wcześiej marzyłam o świętach w towarzystwie osób, które dla mnie sa najbliższe, a teraz się okazuje, że realizacja tych fantazji jest całkiem możliwa. Rozmawiłam z przyjacielem, jeszcze pewnie parę osób się zbierze i będzie klimatyczna wigilia, całkowicie pozbawiona fałszu, udawania i narzuconych regół, tradycja, ale po naszemu. Święta też będą dla mnie okazja do spotkania sie z przyjaciółką, która mieszka obecnie bardzo daleko ode mnie i widuję ją raz na miesiąc, parę. Teraz i znią będę mogła spędzędzić więcej czasu i już nie mogę się doczekać.


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-12-05 23:51

Swięta, święta i po świętach... nic specjalnego jak dla mnie... niestety Znowu popatrze na to udawanie rodzinnej milości i "szacunku". Na to pierdolenie głową w mur i gre pozorów :? Kiedyś jak jeszcze tego nie zauważałem to świeta były dla mnie bardzo ważne. Były czymś pięknym... teraz widze ten fałsz i nie mogę pojac po co ludzie (w mojej rodzinie... nie generalizuję) ciagle bawia się w to udawanie skoro prawdziwy duch tego czasu juz dawno umarł w moim domu.
Może kiedyś, kiedy będę spędzał świeta z innymi ludźmi wróci ta magia lat szczenięcej radosci (nie żebym uważał się za starego... ale latka lecą i podświadomie czuje że dzieciństwo uleciało w niepamieć :P )...



Wysłany: 2006-12-06 00:00

[quote:8a55956e7b="SoulHunter"]Swięta, święta i po świętach... nic specjalnego jak dla mnie... niestety Znowu popatrze na to udawanie rodzinnej milości i "szacunku". Na to pierdolenie głową w mur i gre pozorów :? Kiedyś jak jeszcze tego nie zauważałem to świeta były dla mnie bardzo ważne. Były czymś pięknym... teraz widze ten fałsz i nie mogę pojac po co ludzie (w mojej rodzinie... nie generalizuję) ciagle bawia się w to udawanie skoro prawdziwy duch tego czasu juz dawno umarł w moim domu.[/quote:8a55956e7b]

Mało kto umie się tak cieszyć, jak dzieci, a potem zauważa się fałsz i nabiera niechęci do świąt... A to nie jest też tak, że nie ma nic poza zakłamaniem. chociaż ie ejst też tak różowo, jak może się dawniejmyślało. Ale wiele zależy od nas ile wudzimy, ile chcemy dostrzec. Ludzie tak się starają odstawić tę szopkę... Dlaczego? Im zalezy... Coś w tym wszystkim jest szczerego, pięknego... A miłości będzie więcej, jak więcej jej damy, tak samo z szacunkiem i inymi... Oczywiście, nie za się ot tak zmienić ludzi i ideałem byłoby móc wybierać z kim chce się ten okres spędzić, ale jak nie można, to cóż... Życzę mimo wszystko wesołych świąt!


AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"


Wysłany: 2006-12-09 19:26

[quote:b9f9fd8fb3="th"]Mi się kojarzy z zapachem mandarynek :D

A jesli chodzi o bardziej rozbudowana wypowiedź... święta dla mnie nie maja żadnego podłaza religijnego, ale mimo to potrafie się z nich cieszyć i je doceniac. Taki dziwny okres gdy widzisz swoją rodzine i myslisz sobie "gdyby tak mogło byc cały rok..." [/quote:b9f9fd8fb3]

[color=blue:b9f9fd8fb3]Mi też się święta kojarzą z mandarynkami!!!

Hmmm no i będę miała czas na zrobienie kilku rzeczy... święta pełne pracy...ale czy będzie mi się chciało? eh[/color:b9f9fd8fb3]



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło