Osobiście znam sporo Świadków Jehowy. Mam kilku w rodzinie. Znajomi i rodzina nie próbują swoich bliskich przeciągać na bycie Świadkiem. Na ogół robią to z obcymi :P
Jak w każdym innym wyznaniu są to różni ludzie, jedni mniej, drudzy bardziej upierdliwi. Na ogół trochę za bardzo zaśmiecają mnie makulaturą. Mają chyba pełno gazetek, druczków, książeczek i innych gówienek w tematyce biblijnej.
Obrazki są kolorowe :P
Za bardzo trochę fanatycznie podchodzą do każdego słowa zawartego w biblii. Dla nich wszystko, co jest tam zapisane jest NIEPODWAŻALNĄ PRAWDĄ. Przez to np. nie mogą oddawać krwi. Nawet w przypadku dużej jej utraty nie godzą się na ratowanie swojego życia, bo ważniejsza jest krew, ona jest święta i nie wolno jej mieszać. Trochę gruba przesada i dużo mówi o złym wpływie "Świętych Ksiąg" na ludzi.
Bo wszystko można różnie interpretować, a biblia jest obszerna i można z niej wyczytać wiele głupich rzeczy również.( wiem z własnego doświadczenia).
Na pewno na co dzień jednak Świadkowie nie są straszni, tak jak powyżej napisałam : są różni, jedni zwyczajnie serdeczni, inni zwyczajnie upierdliwi.

Bla bla bla bla bla bla