Rum w coli Wysłany: 2012-04-19 17:17 Zmieniony: 2012-04-19 17:18
Ale się uśmiałam, zwłaszcza styl mi się spodobał. Zwłaszcza ta część o umowie kupna-sprzedaży i dyplomacji międzypaństwowej
To naprawdę był tylko jeden wieczór? Kojarzy mi się z takimi filmami, co to ich akcja dzieje się podczas jednego wieczoru i bohaterów spotykają różne perypetie. Wiesz, zaczyna się od romantycznej randki a kończy gdy bohaterowie bladym świtem, brudni, obdarci i spłukani... Oj, żaden tytuł nie przychodzi mi w tej chwili do głowy, chociaż mam wrażenie, że myślę o konkretnym filmie. Ale jak już przyjdzie, to się nim podzielę :)
Ostatnio oglądałam jakiś taki, jak się cichy i spokojny chłopak umówił na randkę z jakąś kompletnie ześwirowaną dziewczyną. Tytułu nijak nie pamiętam, zwykle ich nie pamiętam Charakterystyczne było to, że bohaterowie byli Murzynami. To była komedia, chociaż nie przepadam za współczesnymi komediami, ten film oglądało się całkiem przyjemnie.
Ale też nie tylko o komediach mówię.
Wysłany: 2012-04-19 19:20
super tekst, KostucH. Jakbyś stanął na scenie i gdzieś to opowiedział, to byłby z tego niezły Kabaret Dudek:)
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-04-19 22:44
[quote:77762e2de8="Devon"]super tekst, KostucH. Jakbyś stanął na scenie i gdzieś to opowiedział, to byłby z tego niezły Kabaret Dudek:)[/quote:77762e2de8]
Dziękuję :) Z tym Dudkiem to trochę nad wyrost, heh, gdyż tych panów już nikt nigdy nie powtórzy co nie zmienia faktu, że jako wzór są idealni :)
[quote:77762e2de8="Alpha-Sco"]Ale się uśmiałam, zwłaszcza styl mi się spodobał. Zwłaszcza ta część o umowie kupna-sprzedaży i dyplomacji międzypaństwowej
To naprawdę był tylko jeden wieczór? [/quote:77762e2de8]
Cieszę się wielce, dość rzadko umieszczam jakiekolwiek wpisy na blogu więc zawsze przykładam się do jakości treści :)
Wszystko to oczywiście nie tyle wydarzyło się w ciągu jednego wieczoru i w jednej okolicy ile zaledwie w przeciągu zaledwie 20 minut? To był wyjątkowo rozrywkowy wieczór. Zgadłaś skąd pomysł tytułu? :)
[quote:77762e2de8="Alpha-Sco"]Kojarzy mi się z takimi filmami, co to ich akcja dzieje się podczas jednego wieczoru i bohaterów spotykają różne perypetie. Wiesz, zaczyna się od romantycznej randki a kończy gdy bohaterowie bladym świtem, brudni, obdarci i spłukani... Oj, żaden tytuł nie przychodzi mi w tej chwili do głowy, chociaż mam wrażenie, że myślę o konkretnym filmie. Ale jak już przyjdzie, to się nim podzielę :)
Ostatnio oglądałam jakiś taki, jak się cichy i spokojny chłopak umówił na randkę z jakąś kompletnie ześwirowaną dziewczyną. Tytułu nijak nie pamiętam, zwykle ich nie pamiętam Charakterystyczne było to, że bohaterowie byli Murzynami. To była komedia, chociaż nie przepadam za współczesnymi komediami, ten film oglądało się całkiem przyjemnie.
Ale też nie tylko o komediach mówię.[/quote:77762e2de8]
A wiesz? Faktycznie jakby się tak zastanowić to bohaterowie filmowi również są świadkami przedziwnych sytuacji jak tutaj opisałem. Sam też nie rzucę żadnego tytułu bo mało oglądam filmów ale wiem co masz na myśli :)
Z drugiej strony mimo, że opisałem całą sytuację dość zabawnie czyniąc ten wieczór wręcz groteskowym, na miejscu nikomu nie było do śmiechu. Poprzez żart jednak chciałem pokazać irracjonalność i głupotę pewnych zachować, co zawsze można ująć także w sposób śmiertelnie poważny. Uznałem jednak tym razem - z racji że obeszło się bez ofiar śmiertelnych i ani kropli krwi - żeby uczynić z tego satyrę. Doszedłem także do wniosku żeby częściej zacząć przyglądać się o czym "śni Wrocław" i sporządzać ich barwne portrety :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2012-04-19 23:31
Fajnie się czyta, zwłaszcza przywołując w myślach dobrze znane miejscówki :-). Jakby tak sięgnąć pamięcią to mnóstwo sytuacji w tym stylu mi się zdarzyło. Jako obserwatorowi, bo też jestem człek spokojny i sam się w kłopoty bez potrzeby nie pakuję. Z tej perspektywy dużo można zapamiętać.
Aż się prosi o jakiś ciąg dalszy, a najlepiej jakby niby nie powiązane sytuacje się co jakiś czas zazębiały, np. jakiś wspólny element, choćby papieros tej samej marki, autobus tej samej linii itp. (nie że coś sugeruję tylko głośno sobie myślę komentując) - taki zbiór sytuacji, które właściwie zdarzają dość często i przez większość pewnie traktowane jako normalne a właściwie powinny być uznawane za absurdalne nawet bez takiego groteskowego wyolbrzymiania :-).
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-04-19 23:53
Dziękuję Yngwie :) Właśnie, też przebywasz we Wrocławiu więc dobrze wiesz o które miejsce chodzi. Pod Heliosem nie rzadko można być przypadkowym świadkiem różnych sytuacji, zresztą w samej okolicy dość wiele się dzieje więc wcale nie trzeba daleko iść żeby się nasłuchać i naoglądać :)
Co do tego ciągu dalszego to właśnie też o tym myślę, tylko nie wiem czy ograniczyć się do tego samego miejsca i tej samej pory (z zegarkiem w ręku) czy może jednak zrobić to w taki objazdowy i próbować tej pobocznej obserwacji w różnych miejscach. I właśnie, takie wydarzenia choć na pozór normalne składają się w jakiś sposób na portret życia danego miasta w różnych okolicach, godzinach.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2012-04-20 01:01
No, w tym miejscu na bank codziennie byś jakąś nową sytuację wyłapał. Dla urozmaicenia warto by było obadać czasem dworzec czy galerie.
Zdarzają się też uniwersalne sytuacje pasujące często do każdego miasta. Np.
1) Tajniacy podszywający się pod studentów, czytający z zainteresowaniem od pół godziny tą samą stronę w gazecie, wyczekujący na zwolnienie miejsca przy stoliku przez prawdziwych studentów i, co ważne, na pozostawienie przez nich kubków z wielkiej dolewki KFC wielokrotnego użytku,
2) Szpiedzy z dworców PKP, zaopatrzeni w standardowy zestaw szpiega, czyli kubek po kawie i kieszonkowe "Rozmówki Szpiegowskie", z których opanowali zazwyczaj tylko zwroty z pierwszych lekcji typu: "brakuje mi 50 gr. do biletu", "kolego, nie będę ściemniał, brakuje mi 50 gr. do wina",
czy też:
3) fani Shaqa O'Neala, który za czasów największej świetności w L.A. szczycił się skutecznością ok. 60% celności z rzutów wolnych. Ci właśnie fani pozostawiają częstokroć w promieniu 2 metrów od kosza, ilość śmieci przewyższającą pojemność kosza, itp.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-04-20 12:11
Czyli jednak sterczeć jak ten latarnik pod Heliosem i naświetlać wam potem horyzont wydarzeń? :-)
Zastanawiałem się nawet nad kupnem małego przenośnego notesika żeby na miejscu robić notatki ale to by było perfidne i mogłoby u co niektórych wzbudzić pewne podejrzenia :D
Nie zawiodła mnie pamięć w tym przypadku to i w następnym miejmy nadzieję, że się na mnie nie wypnie.
Muszę Ciebie zasmucić Yngwie, tutaj też byli "szpiedzy" i użyli dokładnie tego samego zestawu :D Tylko nie wiedziałem jak ich wkomponować żeby nie zgubić wątku i w efekcie przymknąłem na nich oko. Może to był błąd? Następnym razem postaram się uwzględnić :)
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2012-04-22 10:46 Zmieniony: 2012-04-22 10:47
[quote:691b9710e9="KostucH"]
Zgadłaś skąd pomysł tytułu? :)[[/quote:691b9710e9]
Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie.
[quote:691b9710e9="KostucH"]
Z drugiej strony mimo, że opisałem całą sytuację dość zabawnie czyniąc ten wieczór wręcz groteskowym, na miejscu nikomu nie było do śmiechu. Poprzez żart jednak chciałem pokazać irracjonalność i głupotę pewnych zachować, co zawsze można ująć także w sposób śmiertelnie poważny. Uznałem jednak tym razem - z racji że obeszło się bez ofiar śmiertelnych i ani kropli krwi - żeby uczynić z tego satyrę. Doszedłem także do wniosku żeby częściej zacząć przyglądać się o czym "śni Wrocław" i sporządzać ich barwne portrety :)[/quote:691b9710e9]
Fakt, sytuacje tak naprawdę drastyczne i smutne. Ktoś mi kiedyś mówił, że tacy pijani ludzie przy sklepie to masakrycznie przekichana sytuacje - alkohol i często narkotyki niczym wiedźmińskie eliksiry nadają ludziom twardości granitu nie mówiąc o zacietrzewieniu cietrzewia. Nie do ogarnięcia, co też widać na przykładzie rzeczonej Damy. A jeśli jest ich kilku, albo choćby rosły facet? Nie zazdroszczę...
Ale, bez takich scen, scenariusz filmu byłby nudny
Wysłany: 2012-04-22 11:57
[quote:ebd5a2e4c9="Alpha-Sco"]Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie. [/quote:ebd5a2e4c9]
To bardzo, wręcz dziecinnie proste, nie ma potrzeby zbędnego kombinowania :) Z czym mogłaby się Tobie skojarzyć tutaj cola a z czym rum?
[quote:ebd5a2e4c9="Alpha-Sco"]Ale, bez takich scen, scenariusz filmu byłby nudny [/quote:ebd5a2e4c9]
Chyba każdy film ma swoich twardzieli i słabeuszy, którzy lubią sobie wzajemnie dopiec do tego stopnia by na końcu albo kogoś efektywnie wyeliminować albo się z nim pogodzić :P
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2012-04-22 12:16
[quote:372f873814="Alpha-Sco"][quote:372f873814="KostucH"]
Zgadłaś skąd pomysł tytułu? :)[[/quote:372f873814]
Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie.
[quote:372f873814="KostucH"]
Z drugiej strony mimo, że opisałem całą sytuację dość zabawnie czyniąc ten wieczór wręcz groteskowym, na miejscu nikomu nie było do śmiechu. Poprzez żart jednak chciałem pokazać irracjonalność i głupotę pewnych zachować, co zawsze można ująć także w sposób śmiertelnie poważny. Uznałem jednak tym razem - z racji że obeszło się bez ofiar śmiertelnych i ani kropli krwi - żeby uczynić z tego satyrę. Doszedłem także do wniosku żeby częściej zacząć przyglądać się o czym "śni Wrocław" i sporządzać ich barwne portrety :)[/quote:372f873814]
Fakt, sytuacje tak naprawdę drastyczne i smutne. Ktoś mi kiedyś mówił, że tacy pijani ludzie przy sklepie to masakrycznie przekichana sytuacje - alkohol i często narkotyki niczym wiedźmińskie eliksiry nadają ludziom twardości granitu nie mówiąc o zacietrzewieniu cietrzewia. Nie do ogarnięcia, co też widać na przykładzie rzeczonej Damy. A jeśli jest ich kilku, albo choćby rosły facet? Nie zazdroszczę...
Ale, bez takich scen, scenariusz filmu byłby nudny [/quote:372f873814]
jakby ich było kilku, to ktoś by chyba musiał po policję zadzwonić
Nie marudź, bo cyckiem walnę.
Wysłany: 2012-04-22 14:00
[quote:894d9ff951="Devon"]jakby ich było kilku, to ktoś by chyba musiał po policję zadzwonić[/quote:894d9ff951]
Nie mam pewności. Ludzkie zobojętnienie w obecnych czasach jest tak głębokie, że kiwnięcie palcem w czyjejś sprawie zaczyna powoli urastać do rangi cnoty.
Tego typu wydarzenia przestaje postrzegać się jako czyjąś tragedię tylko stają się igrzyskami. Ludzie obok mnie stojący mieli uśmiechy na twarzach. To niepokojące.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2012-04-22 16:49 Zmieniony: 2012-04-22 16:50
[quote:4dbcf621b7="KostucH"][quote:4dbcf621b7="Alpha-Sco"]Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie. [/quote:4dbcf621b7]
To bardzo, wręcz dziecinnie proste, nie ma potrzeby zbędnego kombinowania :) Z czym mogłaby się Tobie skojarzyć tutaj cola a z czym rum?
[/quote:4dbcf621b7]
Może to, że KOLO narobił RUMoru w wykopkach swoją beemwicą?
[quote:4dbcf621b7="Devon"][quote:4dbcf621b7="Alpha-Sco"][quote:4dbcf621b7="KostucH"]
Zgadłaś skąd pomysł tytułu? :)[[/quote:4dbcf621b7]
Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie.
[quote:4dbcf621b7="KostucH"]
Z drugiej strony mimo, że opisałem całą sytuację dość zabawnie czyniąc ten wieczór wręcz groteskowym, na miejscu nikomu nie było do śmiechu. Poprzez żart jednak chciałem pokazać irracjonalność i głupotę pewnych zachować, co zawsze można ująć także w sposób śmiertelnie poważny. Uznałem jednak tym razem - z racji że obeszło się bez ofiar śmiertelnych i ani kropli krwi - żeby uczynić z tego satyrę. Doszedłem także do wniosku żeby częściej zacząć przyglądać się o czym "śni Wrocław" i sporządzać ich barwne portrety :)[/quote:4dbcf621b7]
Fakt, sytuacje tak naprawdę drastyczne i smutne. Ktoś mi kiedyś mówił, że tacy pijani ludzie przy sklepie to masakrycznie przekichana sytuacje - alkohol i często narkotyki niczym wiedźmińskie eliksiry nadają ludziom twardości granitu nie mówiąc o zacietrzewieniu cietrzewia. Nie do ogarnięcia, co też widać na przykładzie rzeczonej Damy. A jeśli jest ich kilku, albo choćby rosły facet? Nie zazdroszczę...
Ale, bez takich scen, scenariusz filmu byłby nudny [/quote:4dbcf621b7]
jakby ich było kilku, to ktoś by chyba musiał po policję zadzwonić[/quote:4dbcf621b7]
Zdaje się, że wzywają.
Wysłany: 2012-04-22 17:03 Zmieniony: 2012-04-22 17:10
[quote:9a8a5f60f6="Alpha-Sco"][quote:9a8a5f60f6="KostucH"][quote:9a8a5f60f6="Alpha-Sco"]Nie... Mam wrażenie, że powinnam kojarzyć, ale nic nie chce mi "pstryknąć" w głowie. [/quote:9a8a5f60f6]
To bardzo, wręcz dziecinnie proste, nie ma potrzeby zbędnego kombinowania :) Z czym mogłaby się Tobie skojarzyć tutaj cola a z czym rum?
[/quote:9a8a5f60f6]
Może to, że KOLO narobił RUMoru w wykopkach swoją beemwicą? [/quote:9a8a5f60f6]
Ja też nie mam pojęcia, ale stawiam na to, że cola jako napój z bąbelkami - buzuje, powiedzmy jak krew w żyłach, a jak do tego dodamy alkohol to dobrze się to raczej nie kończy.
edit:
Jeszcze uzupełnię Alphę, że ten kolo spowodował kolizję.
A teraz poprosimy KostucHa o przyznanie punktów - kto był bliżej prawdy, chyba że ktoś ma jeszcze jakiś pomysł, hehe.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2012-04-23 00:14
[quote:96f2d723ce="SanguineVenari"]To nie niepokoi, to przeraża. Zobojętnienie poraża mózg i kończyny, przez nikt nie jest skłonny do działania. Poza tym lepiej jest być widzem żałosnej komedii, niż w niej aktorem .
Tekst zaś świetny.Mistrzostwo.[/quote:96f2d723ce]
A czy to zobojętnienie nie jest efektem współczesnego kina nastawionego na przemoc jako rozrywkę? Tak samo gier komputerowych? W końcu sporo ludzi lubi DOBRE kino akcji, które jest z życia wzięte. Być może wybiegam zbyt daleko z tym osądem ale w ten sposób umywa się ręce od rzeczywistości. "Co ma być, to będzie".
Dziękuję za docenienie, zawsze to zachęta by postarać się o napisanie kolejnego.
[quote:96f2d723ce="Alpha-Sco"]Może to, że KOLO narobił RUMoru w wykopkach swoją beemwicą? [/quote:96f2d723ce]
Hmmm... Nie myślałem o tym w ten sposób :D Ale KOLEsi było więcej i proporcjonalnie do nich RUMoru :P
Jesteś blisko ale nie o to chodziło :)
[quote:96f2d723ce="Yngwie"]Ja też nie mam pojęcia, ale stawiam na to, że cola jako napój z bąbelkami - buzuje, powiedzmy jak krew w żyłach, a jak do tego dodamy alkohol to dobrze się to raczej nie kończy.
edit:
Jeszcze uzupełnię Alphę, że ten kolo spowodował kolizję.
A teraz poprosimy KostucHa o przyznanie punktów - kto był bliżej prawdy, chyba że ktoś ma jeszcze jakiś pomysł, hehe.[/quote:96f2d723ce]
Z colą pudło choć też można to w ten sposób interpretować, za to z rumem trafiłeś :)
Punkty!? To jest trudniejsze niż odgadnięcie tytułu tego wpisu! :P
"God made me a cannibal to fix problems like you."