Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Supełek i braciszek Supełka. Strona: 1

Artykuł: Supełek i braciszek Supełka

Supełek i braciszek Supełka Wysłany: 2012-04-16 12:24

Nie ma już Supełka...

Braciszek został sam. Jest zdrowy, może jemu się uda...



Wysłany: 2012-04-16 16:49 Zmieniony: 2012-04-16 16:53

Sezon wiewiórkowy pełni... wiewiórkarze zbierają wiewiórki jak grzybiarze grzyby...

A tak naprawdę - zawaliło się drzewo. A w drzewie mieszkała wiewiórcza rodzina. Właśnie przyjechały do mnie dwa maluszki ledwie pokryte meszkiem. Mają ogonki jak miniaturowi pasażerowie na gapę z Nostromo...

Na razie się grzeją. Zaraz spróbujemy coś przekąsić... to znaczy nakarmić maluchy, oczywiście.

[img:56d5b3aad5]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/549420_2608909360854_1798561595_1525402_102644572_n.jpg[/img:56d5b3aad5]



Wysłany: 2012-04-16 22:55

Przepraszam, że post pod postem, ale nie mam jak wyedytować.

[img:949bd465da]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/575051_2610252154423_1798561595_1525821_97570953_n.jpg[/img:949bd465da]



Wysłany: 2012-04-18 18:43 Zmieniony: 2012-04-18 18:52

Takie maluszki są niesłychanie wrażliwe. Bardzo trudno takiego malca wychować. Bardzo łatwo niechcący zrobić coś nie tak - i koniec. A często jest tak, że wszystko wydaje się dobrze a on nagle umiera. Mówię tutaj zwłaszcza o "dzikich" zwierzątkach, takich jak wiewiórki czy zające - te są szczególnie delikatne i niełatwo je odchować w niewoli. Z małymi ptaszkami jest podobnie - mnie się udało tylko odchować srokę, która była już dość wyrośnięta. Jeśli natomiast to był mały różowy ptasi niemowlaczek - zawsze ponosiłam porażkę. Poza tym każdy gatunek ma swoje swoiste "niuanse" - jak chociażby to, co może zwierzakowi zaszkodzić - i tym łatwiej o błąd, nie ze złej woli przecież.

Supełek był bardzo chory - miał małe szanse. A chociaż Urwisioł wydaje się być zdrowy i bryka - jeszcze za wcześnie, by być spokojnym.

[img:a6e1daf240]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/s320x320/389209_2618257354548_1798561595_1528472_1520338484_n.jpg[/img:a6e1daf240]
Instynkt drzewołaza - łapiemy wszystko w zasięgu rączek. Okazuje się, że małe wiewiórki są strasznie czepialskie...


[img:a6e1daf240]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/485167_2618258794584_1798561595_1528474_896246861_n.jpg[/img:a6e1daf240]
Już zjadłem i czas na drzemkę. Bycie karmionym i wysiusiwanym jest taaakie męczące...
Te humanoidalne rączki są trochę [i:a6e1daf240]creepy[/i:a6e1daf240]...

[img:a6e1daf240]https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/292677_2618290635380_1798561595_1528477_1904498859_n.jpg[/img:a6e1daf240]
Braciszek Supełka zwany Urwisiołkiem, bo jest wiewiórczym narwańcem. Teraz wydaje się gigantem w porównaniu z tamtymi ślepymi jeszcze maluszkami.



Wysłany: 2012-04-19 23:10

Shadowmoon (Bicz)
Shadowmoon
Posty: 25
Warszawa/Poznań

[quote:afab79dfc3="CatGirl"]Ale słodziak:) nie ma nic lepszego niż uratowanie życia takiemu maleństwu. Życzę powodzenia:)[/quote:afab79dfc3]

nie wiem czy w ogóle istnieje coś lepszego niż uratowanie życia



Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło