Wysłany: 2008-09-23 15:26
Ja podpisałam oświadczenie że chcę po śmierci oddać organy do badań. Nie dosyć że nauka z tego coś może uzyska bo moja mama ma nieuleczalną chorobę, to jeszcze moi najbliżsi za to dostaną rekompensatę finansową...
"Istnieć znaczy zmieniać się, zmieniać się - to dojrzewać, dojrzewać zaś - to nieskonczenie tworzyć Samego Siebie..."
Wysłany: 2008-09-23 16:10
Mam takie małe oświadczenie podpisane, w portfelu... a cóż jak coś się stanie, to raczej mi będzie bez różnicy czy będę na pogrzebie coś tam w środku miała albo i nie. Zawsze jest taka perspektywa, że jakaś część mnie będzie żyła dłużej, a mniej w ziemi zjedzą reducenci.
:) "jedzenia" mają dosyć...
"Człowiek rozsądny przystosowuje się do świata, nierozsądny stara się przystosować świat do siebie. Stąd wszelki postęp pochodzi od nierozsądnych. " G.B. Shaw
Wysłany: 2008-10-22 19:01
Jak najbardziej..Jeśli miałoby to komukolwiek uratować życie czy zdrowie, to po mej śmierci, niech wycinają ze mnie co chcą...Bo mi to nie będzie już do niczego potrzebne przecież...Ludzie powinni sobie poagać, nawet w tak kontrowersyjny sposób, bo dziś niestety, możemy liczyć tylko na siebie nawzajem..Dlatego też jestem honorowym dawcą krwi, wkrótce szpiku..No i działam wolontarystycznie w osrodku dla dzieci niepełnosprawnych..Tak więc wybór oddania komuś organów po śmierci jest oczywisty.. :D
"Beata est vita conveniens naturae suae"... (Najszczęśliwsze, najlepsze jest życie w zgodzie z własną naturą)
Wysłany: 2008-10-22 22:21
z racji zużycia to moje organki się raczej nie przydadzą, tyle teorii...
z praktycznego punktu widzenia zawsze przy sobie mam świstek ---> zgodę na pobranie moich narządów w przypadku olania mnie przez lekarzy, no ale życie swoją drogą ponieważ w sezonie letnim z racji wykonywania zawodu (motocykl) i w przypadku kraksy to z tego co widzę to obrażenia wew. są tak duże że generalnie nic by po mnie nie zostało, czyli żaden pożytek ze mnie pomimo zgody, no chyba że zaczną przeszczepiać paznokcie :D
Wczoraj przyszedł czas, aby już dziś pomyśleć rozsądnie o jutrze...
Wysłany: 2008-10-26 09:29
Oczywiscie jestem za! Po co mi po smierci organy wew. i tak juz sie nie napije i tak
Nitimur in vetitum - dążymy do tego co zakazane