Wysłany: 2011-11-28 23:55
To przyciskanie może polegać na zmuszeniu do wyjścia z marazmu, a nie pokazywaniu palcem co robić.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-11-28 23:56
To już odmienna sytuacja, a działanie rodziców - znacznie szlachetniejsze. :)
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-11-29 00:10
Miałam na myśli przyciskanie w momencie, kiedy dzieciak za bardzo sobie folguje, że tak się wyrażę, bo dziecko jak dziecko, rzadko je ciśnie samo poczucie obowiązku. Sama byłam przyciskana dość mocno i nie uważam, że to było dobre działanie. Nie da się być dobrym we wszystkim, dlatego dobrze skupić się na tym, co przychodzi najsprawniej.
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2011-11-29 01:11
[quote:9c3d1f19fd="mara"]dlatego dobrze skupić się na tym, co przychodzi najsprawniej.[/quote:9c3d1f19fd]
no ja sie na tym skupiłam i gówno wyszło
niestety skupiam sie na masakrycznie niepraktycznych i niepożadanych na rynku tematach
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-11-29 01:18
Może źle próbowałaś sprzedać swoje niepraktyczne umiejętności? Ja tam jestem zdania, że z wszystkiego da się zrobić użytek. Sęk w tym, by opracować na to sposób:P
"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"
Wysłany: 2011-11-29 07:01
Jasne że na rynku pracy nie potrzeba poetów, czy filozofów ( malarz mógłby się przydać - pokojowy, ewentualnie jeśli umie walnąć prezesowi jakiejś korporacji sentymentalny portrecik do biura ). Ale nie można kierować się przy wyborze studiów tylko ich walorami praktycznymi - suchy pragmatyzm zabija. Przykładowe pieprzenie nauczycieli o pracy na swoje konto można włożyć między bajki: Nauczyciele też ludzie, jeśli mogą zwalić część roboty z jakimś apelem na ochotnika/dupowłazcę, to zwalą. Zawsze pozostaje wyjazd za granicę, choć na jakiś czas, bądź - własny interes. Przy takich small biznesach ( internet daje duże pole manewru ) liczy się głównie know how : p.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-11-29 07:01
Jasne że na rynku pracy nie potrzeba poetów, czy filozofów ( malarz mógłby się przydać - pokojowy, ewentualnie jeśli umie walnąć prezesowi jakiejś korporacji sentymentalny portrecik do biura ). Ale nie można kierować się przy wyborze studiów tylko ich walorami praktycznymi - suchy pragmatyzm zabija. Przykładowe pieprzenie nauczycieli o pracy na swoje konto można włożyć między bajki: Nauczyciele też ludzie, jeśli mogą zwalić część roboty z jakimś apelem na ochotnika/dupowłazcę, to zwalą. Zawsze pozostaje wyjazd za granicę, choć na jakiś czas, bądź - własny interes. Przy takich small biznesach ( internet daje duże pole manewru ) liczy się głównie know how : p.
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-11-29 07:20
Wszechstronne i dobre wykształcenie to podstawa .Dyplom renomowanej uczelni i referencje firm w których się pracowało w trakcie nauki ( często za darmo - ale nie do końca bo zdobywało się doświadczenie ) to klucz do pozyskania przyzwoitej pracy . Ale to nie koniec .Uczyć trzeba się całe życie - takie czasy.
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
Wysłany: 2011-11-29 09:31
Zależy za którą granicę : P
“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”
Wysłany: 2011-11-29 12:27
Sam chciałem iść na kierunek, który raczej poza uczeniem w szkole nie daje dobrych możliwości, mówię o historii. Postanowiłem więc wybrać kierunek "sensowniejszy", gdyż wydawało się, że będzie łatwiej o pracę po geologii. Teraz tak słucham ludzi ze starszych lat lub tych co ukończyli i nie jest wcale tak dobrze.
Podobno jestem na "darmowych", państwowych studiach, ale i tak muszę co roku dorzucać kilka tysięcy by móc uczestniczyć w obowiązkowych praktykach. :/
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2011-11-29 12:51
U mnie z kolei w firmie jest jęk, że odchodzę, bo zabieram ze sobą wiedzę, której nowa osoba nie będzie mieć.
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2011-11-29 21:45
Dla młodych niezdecydowanych : w Polsce jest straszna nisza w branży zarządzania nieruchomościami . Studia nudne i jeszcze egzamin w Ministerstwie ( żeby mieć licencję ) ale pieniądze niezłe a nawet jak na polskie warunki "ogromne " ( ponad 20 tys. miesięcznie przy zarządzaniu biurowcami ,centrami handlowymi itp. w tzw. mieszkaniówce czuli wspólnoty itp. średnio 6 tysi w zwyż ... )no i praca od zaraz w trakcie nauki . "Dziura" dopiero zostanie zapełniona za jakieś 15 lat więc jest czas na naukę i pracę .Wielu moich znajomych ( a jesteśmy po 40-stce :) ) podjęło szybciutko "podyplomówki" w tym kierunku więc nigdy nie jest za póżno na zmiany i naukę ...
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
Wysłany: 2011-11-29 22:30
taaaa tylko za co te szkolenia i podyplomówki robic? nawet pracując nie byłam w stanie odłożyć ani złotówki chyba że ktoś ma bogatych rodziców...
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-11-29 22:36 Zmieniony: 2011-11-29 22:37
nie, kwestia jaki kto ma kredyt na mieszkanie
chyba że gnije u rodziców... ale to tylko współczuć wtedy
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-11-29 23:36
[quote:d41a344f29="HBVILK"]Dla młodych niezdecydowanych : w Polsce jest straszna nisza w branży zarządzania nieruchomościami . Studia nudne i jeszcze egzamin w Ministerstwie ( żeby mieć licencję ) ale pieniądze niezłe a nawet jak na polskie warunki "ogromne " ( ponad 20 tys. miesięcznie przy zarządzaniu biurowcami ,centrami handlowymi itp. w tzw. mieszkaniówce czuli wspólnoty itp. średnio 6 tysi w zwyż ... )no i praca od zaraz w trakcie nauki . "Dziura" dopiero zostanie zapełniona za jakieś 15 lat więc jest czas na naukę i pracę .Wielu moich znajomych ( a jesteśmy po 40-stce :) ) podjęło szybciutko "podyplomówki" w tym kierunku więc nigdy nie jest za póżno na zmiany i naukę ...[/quote:d41a344f29]
Tak się składa, że mam certyfikat zarządcy, jednak nie pracuję w tym zawodzie a o tej dziurze na 15 lat nic nie wiem. Sprecyzuj gdzie ona, bo ludki już sie pewnie napalili. Dodajmy, ze to zawód dla ludzi z bardzo twardym tyłkiem i bardzo szerokich umiejętnosciach prawno ekonomicznych.
Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów
Wysłany: 2011-11-30 20:22
wykształcenie nie zawsze ma wpływ na prace, ciotka nie kończyła żadnej szkoły dotyczącej jej pracy a uczy wf haaa
Miłość jest bez sensowna
Wysłany: 2011-11-30 20:58
[quote:46de9794c0="mwtal"]wykształcenie nie zawsze ma wpływ na prace, ciotka nie kończyła żadnej szkoły dotyczącej jej pracy a uczy wf haaa[/quote:46de9794c0]
O jeżu to w Kaliszu nauczyciele wf nie kończą AWF? Toz to prokurator, no moze kurator powinien sprawdzić.
Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów
Wysłany: 2011-11-30 21:10
Cóż w życiu można iść po najmniejszej linii oporu ,dać się ponieść fali ... Wyznawać filozofię ,że inni mają lepiej bo mają układy ,rodzinne koneksje, super pracę bez wykształcenia , itp. co wspaniale tłumaczy naszą niezaradność życiową .
Można też powalczyć o swoje miejsce w tym świecie i mieć poczucie ,że wszystko zawdzięcza się własnej ciężkiej pracy , wytrwałości i uporowi .
Docelowo chyba łatwiej się patrzy na rzeczywistość z perspektywy własnych osiągnięć niż z pozycji zazdrości i zawiści ...
..kamień leży aż go kiedyś będę siłę wtoczyć mial, moze wtedy uda sie, a teraz tchu mi brak...
wykształcenie Wysłany: 2011-12-02 12:41
[quote:3aec55c2ee="CrommCruaich"]Lepiej mieć niż nie mieć. Matura Ci nie przeszkadza w układaniu kafelek, ale jej brak może uniemożliwić podjęcie pracy w niektórych zawodach.[/quote:3aec55c2ee]
Prawda, prawda.
Kata3luk - a jaki wymarzony zawód wykonujesz?
Wysłany: 2011-12-02 13:48 Zmieniony: 2011-12-02 13:48
Ale jakąś szkołę musiałaś chyba do tego celu skończyć?