Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Siekiera - Ballady Na Koniec Świata. Strona: last

Artykuł: Siekiera - Ballady Na Koniec Świata

Wysłany: 2011-11-20 22:21

Wspaniałe wieści


Co cię nie zabije, to cię wkurwi


Wysłany: 2011-11-20 22:22 Zmieniony: 2011-11-20 22:23

[color=green:6aaa1bede5]Siekiera - Przekwitło lato[/color:6aaa1bede5]




Rewelacja

[img:6aaa1bede5]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:6aaa1bede5]


Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...


Wysłany: 2011-11-20 23:19 Zmieniony: 2011-11-20 23:25

[color=RED:1395b3f1a6]Punk’s not dead[/color:1395b3f1a6]

Wysłuchałem do końca, dałem radę.
Strzeliłem sobie pogo, zawyłem, a potem nie wiedzieć czemu baranka o mur strzeliłem. Nie pomogło.
Lecę po jabola, może gdzie znajdę o tej porze. Muszę się znieczulić.
Tym osobom, które słyszały Siekierę tylko w Nowej Aleksandrii wkleję co by za długo nie szukały.
Siekiera – legenda polskiego punka

[color=RED:1395b3f1a6]Punk's dead [/color:1395b3f1a6]


Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów


fala fala fala fala Wysłany: 2011-11-21 06:45

Jeszcze kilka miesięcy temu przedstawiałem kolegom powrót Siekiery z epoki "Oddziału ślepych" jako marzenie nie do spełnienia. Po co mnie jeszcze dobijają? Ładny, nastrojowy cios Siekierą w plecy.


Krytyk ma zawsze rację.


Myślenie(nieortodoksyjne) ma przyszłość Wysłany: 2011-11-21 10:10

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:40582c33e3="Krasnal_Adamu"]Jeszcze kilka miesięcy temu przedstawiałem kolegom powrót Siekiery z epoki "Oddziału ślepych" jako marzenie nie do spełnienia. Po co mnie jeszcze dobijają? Ładny, nastrojowy cios Siekierą w plecy.[/quote:40582c33e3]
Pierwsza część wypowiedzi prawdziwa - istotnie, nie do spełnienia jest marzenie, żeby goście w wieku pod 50 rżnęli ortodoksyjnego punka jak na początku 80 lat. To by było raczej śmieszne i ... se ne vrati.
To, że lider Siekiery Adamski wraca na scenę z czymś innym muzycznie, jest warte uwagi. Miał swego czasu odwagę odczepić się od punkowego łojenia i nagrać cold wave'ową Nową Aleksandrię, która pozostaje jednym z najważniejszych i niedocenionych albumów konca lat 80. Potem przez lata zajmował się poezją, prowadził teatr, robił twórcze rzeczy. Negacja nowej płyty z góry i mowa o ciosie w plecy to przejaw postawy typu klapki na oczach. Prawdziwy artysta zawsze ewoluuje i szuka języka wypowiedzi stosownie do swoich możliwości, zamiarów i czasu w którym żyje.
Czekam z zaciekawieniem na tę płytę - Robert Brylewski wypowiedział ostatnio ważne zdanie (zresztą w aucie, na trasie 52UM-u), które cytuję:
"Problemem dzisiejszej muzyki jest to, że przestali w niej mieć większość prawdziwi poeci rocka - ludzie którzy mają COŚ do powiedzenia" Adamski zdecydowanie ma. Inna wybitna postać z tej półki to Kaźmierczak(Variete). Zbiera się do lotu.


Do not quote - think for yourself


Myślenie(nieortodoksyjne) ma przyszłość Wysłany: 2011-11-21 11:56

[quote:25313445e1="Lupp"][quote:25313445e1="Krasnal_Adamu"]Jeszcze kilka miesięcy temu przedstawiałem kolegom powrót Siekiery z epoki "Oddziału ślepych" jako marzenie nie do spełnienia. Po co mnie jeszcze dobijają? Ładny, nastrojowy cios Siekierą w plecy.[/quote:25313445e1]
Pierwsza część wypowiedzi prawdziwa - istotnie, nie do spełnienia jest marzenie, żeby goście w wieku pod 50 rżnęli ortodoksyjnego punka jak na początku 80 lat. To by było raczej śmieszne[/quote:25313445e1]

E tam, wcale nie śmieszne. Chyba że w przypadku konkretnie tych gości po pięćdziesiątce.

[quote:25313445e1="Lupp"]Negacja nowej płyty z góry i mowa o ciosie w plecy to przejaw postawy typu klapki na oczach[/quote:25313445e1]

Nie neguję, pewnie docenię, tylko mi się tęsknota włączyła.


Krytyk ma zawsze rację.


Wysłany: 2011-11-21 12:21

Oddzielmy ludzi od legendy
Przecież nie ganiam teraz z irokezem na głowie krzycząc „no future” lub próbując pociągnąć z glana jakiegoś nie miłego mojemu sercu pierwszego z brzegu bywalca klubów nocnych. Sam chodzę czasem w garniturze, jeżdżę ładnym samochodem, pieniądze już mi w ogóle nie śmierdzą a wręcz je polubiłem. Często szczerzyłem zęby jak prezes całkowicie niezasłużenie udowadniał mi, ze jestem idiotą (akurat to zmieniłem :P) Generalnie wyglądam jak przeciętny Amerykanin i nie oczekuje tego od Brylewskiego, czy Adamskiego. Ciarki mnie przechodzą jak pomyślę o nowym wcieleniu Kazimierczaka, bo słowa Lupp zabrzmiały prawie jak groźba. Nigdy nie przyszło mi do głowy mieć żal do Gawlińskiego. Było Madame i się skończyło. Była Siekiera i będzie w naszych wspomnieniach. Lider Adamski będzie zawsze liderem, a w swoich działaniach niech się rozwija jak najbardziej w dowolnym kierunku. Każdy człowiek musi sam sobie odnaleźć swoją drogę. Może być poeta, może być lekarzem, może być strażakiem lub kloszardem. Zostawmy tylko SIEKIERĘ. Ta piosenka, która wysłuchałem jest nawet ładna, tylko niech będzie to piosenka wykonana przez zespół Łopatka, Saperka lub dowolnie inna, przez byłego lidera zespołu Siekiera. „Atak już nadchodzi”, Czy „czy tu się głowy ścina” jeszcze wyję czasem po pijaku i wtedy przypominam sobie jakie miałem ideały i cele jak jeszcze wierzyłem w ideały. Wtedy momentami jest lepiej. Jak jeszcze Kazimierczak zacznie szanty śpiewać pod logo Variete, to nie wiele już zostanie.


Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów


@Krasnal_Adamu, bambol Wysłany: 2011-11-21 13:19

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

Panowie! Wydaje mi się, że zbliżyły się nam stanowiska.Czas ów górny i chmurny minął. Po piekle lat 90, kiedy to wszyscy bohaterowie rewolty lat 80 zostali wyparci przez disco polo doszło do niejakiego ponownego postawienia się do pionu. Ci, którzy przeżyli, znaleźli (bądź szukają) swój język w czasie obecnym. Do wspomnianych dodam Klenera, który właśnie wydał z Deuterem nową płytę pt. "Śmieci i diamenty". Brylewski robi swoje na kilku frontach(m.in. w 52UM-ie, który właśnie pracuje nad 3 płytą), Tomek Lipiński i Tilt wydali DVD w serii Najmniejszy Koncert Świata, gdzie zresztą są m.ion. umieszczone nowe, post punkowo-industrialowe wersje 3 szybkich pierwszotiltowych numerów: "O jaki dziwny, dziwny", "Za zamkniętymi drzwiami", "Blokada czad" i ponad 12 minutowa, wywalona w kosmos wersja "Centrali" Brygady Kryzys. Są to jednak nowe odczytania tych kawałków, co im tylko na dobre wyszło. Więcej punka nie będzie, Tomek pracuje nad nową płytą. Janerka też kombinuje pewien zwrot, zaś Tomek Budzyński z nową "Trupią Czaszką" za parę miesięcy też nieźle zamieszać powinien.
Żyjemy w niowej rzeczywistości i nie będzie wejścia do tej samej rzeki - już popłynęła :-)


Do not quote - think for yourself


Lupp Wysłany: 2011-11-21 14:25

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:8a69285223="ankh111"]Lupp dobrze gada- dać mu wódki!![/quote:8a69285223]
Dzięki, ale nie da się - wódki nie piję :-)


Do not quote - think for yourself


Punk a gotyk Wysłany: 2011-11-22 12:03

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

Osobna sprawa, to to, że na szczątkach punka wyrosła nowa fala, potem cold wave, a potem wykiełkował gotyk. Wbrew pozorom więcej z punka jest w gotyku, niż by się niektórym wydawało...


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2011-11-22 16:06

Ej, no jest kilka fajnych zespołów jeszcze grających ostro
Świeża krew, co prawda gra troszkę inaczej, ale też jest sporo emocji
Co niektóre wokalistki to nawet niezłe są :P
Przykład:
http://www.myspace.com/nvpl/music/songs/kolejna-ofiara-63829925
http://youtu.be/obCA6r4V50w
i właśnie zobaczyłem, ze wyszła nowa płyta starego Dezertera
a gdzie to zobaczyłem? W poczytnym dzienniku „Metro”


Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów


Punk a gotyk continued Wysłany: 2011-11-22 16:50

Lupp (Bicz)
Lupp
Posty: 505
Restinpeace

[quote:19200fd7e7="ankh111"]
..dokladnie taka była droga jak piszesz - od Sex Pistols do diary of dreams - choc komus moze to wydawac sie absurdalne... Inaczej sie to odbiera gdy przechodziło sie samemu przez te etapy kształtowania muzycznego /miałem te przyjemność!/. Do Jarocina juz pewnie nie pojadą /wyrosłem z Punka/ ale zawsze z sentymentem wracam do takich utwórów jak 'Jestem juz zmęczony'-Kryzys /chyba/ czy 'ludzie wschodu' Siekiery...[/quote:19200fd7e7]
Wydaję mi się, że to co opisałeś jest najlepszym możliwym wariantem rozwoju słuchacza i świadomego odbiorcy muzyki.
W tamtych czasach grałem free jazz i równocześnie nagrywałem i koncertowałem z większością załóg, które się wtedy liczyły. W jarocinie wiele razy - pamiętam tamten czas jako niezwykły (m.in. nocny o 3 rano występ z Janerką, grania z Tiltem, Izraelem, Kulturą itd.). `Ludzi, którzy nas słuchali, ich twarze i reakcje pamiętam do dziś. Byli niezwykłą i niepowtarzalną jednością.
Ci, którzy wyciągnęli z tamtej epoki takie wnioski jak Ty, są dziś świetną, bo rozwiniętą estetycznie i cały czas poszukującą i OTWARTĄ na nowe dźwięki publicznością, I to jest maksimum pokłosia lat 80. Punk's not dead - it lives in a new incarnation :)


Do not quote - think for yourself


Wysłany: 2011-12-03 11:02

A mnie nowe nagranie Siekiery podoba się dużo bardziej niż te z lat 80tych bo nie lubię punka...



Wysłany: 2011-12-14 18:25

http://muzyka.onet.pl/publikacje/siekiera-to-ja-czyli-czlowiek-totalny,1,4964004,wiadomosc.html

a mi tam jednak smutno i po tym artykule to z wielu powodów


Nic tak mnie nie wnerwia na forum, jak usuwanie moich postów


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło