Lato humpeltów, cz. 1 Wysłany: 2011-09-06 22:12
o, kajaki i wiosła to niezła sprawa :)
ja właściwie w tym roku dopiero miałam okazję polubić. Może teraz byłabym inaczej - mniej pozytywnie - nastawiona gdyby mój chrzest kajakowy wyglądał inaczej. Udało się, tłumów nie było, pogoda dopisała, towarzystwo się spisało, a i nawet mój pies pochlupał się nieco wyskoczywszy raz z kajaku ;D A co równie ważne, tam gdzie byłam woda była bardzo czysta, nie zauważyłam aby ktoś palił, zielone widoczki nie zakrywała mi więc żadna tytoniowa chmura.
Miałam więc chyba szczęście, bo już słyszałam podobne opinie/relacje do Twojej. Gdzie się wybrałaś? A jeszcze co do tego piwa, no cóż, racja, urlopowy standard jako uzupełniacz płynów. A że mimo wszystko uciecha była to najważniejsze :))
Polecam kajaki jak są warunki, można świetnie spędzić czas^^
'trwający chaos poczeka, posłuchaj jak noc szepta'
Wysłany: 2011-09-15 20:03
Spływ kajakowy zaczął się w Zwierzyńcu, ale niestety nie pamiętam nazwy miejscowości docelowej. To było na Roztoczu.