Castle Party 2011 Wysłany: 2011-07-26 21:51
Pierwsze zdjęcia z festiwalu można już oglądać tutaj.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2011-07-26 23:01
Rzeczywiście tak świetnie wypadli. Ogólnie koncertowo to zarówno sobota jak i niedziela były super - cieżko kogoś wyróżnić. Na tle roku poprzedniego to już w ogóle rewelacja.
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2011-07-27 07:45
[quote:26f54345ae="Eye_of_the_storm"]Rzeczywiście tak świetnie wypadli. Ogólnie koncertowo to zarówno sobota jak i niedziela były super - cieżko kogoś wyróżnić. Na tle roku poprzedniego to już w ogóle rewelacja.[/quote:26f54345ae]
Za to Piątek był całkowicie zjebany. No chyba najgorszy w historii festiwalu. Organizacja klękła. Zagrał tylko The Cuts w Hacjendzie.
No i nakurwiało żabami od czwartku zalewając co się tylko da.
Wysłany: 2011-07-27 10:01
Czyli dobrze, że nie byłem
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2011-07-28 17:07 Zmieniony: 2011-07-28 21:03
Załuję, że nie dojechałem w tym roku, bo oglądanie tak przebranych osób to prawdziwa przyjemność :)
"I will sing my worst southamerican song at your funeral"
Wysłany: 2011-07-28 17:38 Zmieniony: 2011-07-28 21:03
[quote:2c982d78ea="Zephirus"]Załuję, że nie dojechałem w tym roku, bo oglądanie tak przebranych osób to prawdziwa przyjemność :)[/quote:2c982d78ea]
ach ta ironia :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2011-07-28 17:45
Myślę, że kolegę zwyczajnie bawią krowy morskie. :P
To był mój pierwszy CP i przez pracę nie mogłem zbyt długo być, ale podobało mi się, spotkałem dużo fajnych ludzi, poczułem się gwiazdą (;P), nadto koncerty nie były takie mdłe, jak to wprzódy zakładałem, żałuję tylko, że nie mogłem zostać na Project Pitchfork i Suicide Commando.
Co cię nie zabije, to cię wkurwi
Wysłany: 2011-07-28 18:00
[quote:599c4fe77b="Durante"]Myślę, że kolegę zwyczajnie bawią krowy morskie. :P
To był mój pierwszy CP i przez pracę nie mogłem zbyt długo być, ale podobało mi się, spotkałem dużo fajnych ludzi, poczułem się gwiazdą (;P), nadto koncerty nie były takie mdłe, jak to wprzódy zakładałem, żałuję tylko, że nie mogłem zostać na Project Pitchfork i Suicide Commando.[/quote:599c4fe77b]
A jakie Waść masz wrażenia po koncercie Umbra et Imago?
"I will sing my worst southamerican song at your funeral"
Wysłany: 2011-07-28 19:51
Project Pitchfork - grali z playbecku, bo klawiszowiec zemdlał i osłab.
Umbra et Imago - są do dupy, moim zdaniem. Więcej w tym show jest niż talentu.
Wysłany: 2011-07-28 21:54
wyjątkowo słabe wydanie, z roku na rok coraz gorzej, w sobotę gdyby nie Freakangel zdechłabym z nudów, UeI się nie popisało, szału nie było, Zeraphine mnie rozczarowało, nie chce mi się oglądać po tysiąc razy tych samych gąbek - DoD, SC, PP... potrzeba megagwiazdy, żeby rozruszać tę budę
czyń swoją wolę a stanie się prawem
Wysłany: 2011-07-28 23:43
Wiekszość moich znajomych narzekało na koncerty, wiekszość zapowiadało, że to ich "ostatni raz" na cp. To prawda, co dwa lata skład się powtarza, nie ma "powiewu świeżości", nie wiem czy samo castle party chyli się ku upadkowi z powodu slabej reklamy, czy może organizatorom nie chce się i nie zależy na stworzeniu czegoś, co będzie można śmiało porównać do WGT.
"I will sing my worst southamerican song at your funeral"
Wysłany: 2011-07-29 07:17 Zmieniony: 2011-07-29 07:59
za bilety w piątek oddawali |(mozna bylo zamienic na inny dzien), ale z tego co słyszalam nie zwrocili tym, ktorzy mieli karnety.
wg mnie w tym roku było mało ludzi....na rynku w tym roku pustki, przyrównując np. do poprzedniego roku.
Wysłany: 2011-07-29 19:13
Festiwal muzycznie nuda same komputery prawie walenie z playbacku PP porazka totalna słAby wokal co dało rady dla mnie to DOD zawodowo ,Nosferatu swietny koncert nie zawiodłem sie ,choc widac było ze wokalista nie ma zemba ,podobno dostał wpierdol w Leeds, ciekawy wystemp Czechow z Bratstwa Luny cos z nich bedzie.Podumowujac muzycznie kiepsko jedynie przebierancy swietni i ciekawi ludzie chociaz zamknieci w swoich grupach,jak dalej tak bedzie słabo muzycznie plus powtorki , to sie sam ten festiwal posypie, jak juz pare osob mowiło o tym,poprostu brak swizosci muzycznej electro zadzi blllle
Za taks kase to mozna pojechac do Niemcow na WGT LUB Mera Lune i tyle
I jeszce jedno co zuwazylem to kupujacych bilety ma sie w dupie ,nie oddano kasy za piatek ,tyych co kupili karnety bardzo nie ładnie.
Chwytac chwile ?
Wysłany: 2011-07-30 18:11 Zmieniony: 2011-07-30 18:14
Tutaj jest dość dobre podsumowanie. Widać, że festiwal się stacza a tegoroczna impreza należała chyba do najgorszych.
Dobra dziewica...