Wysłany: 2011-08-20 12:34
Żebrzacych na lezaloby chyba podzielic na dwie grupy: meneli i tych biednych.
Jestem calkowicie za tym, aby nie tolerowac zebrajacych meneli, jak ktos chce pic to niech sobie na to zarobi. Bezrobotni, ktorzy tylko narzekaja mogliby w koncu pojsc uczciwie zarobic, lepiej chyba miec najnizsza krajowa niz nie miec nic?
Najgorzej patrzy sie na zebrajace, glodne i zaniedbane dzieci, ktore ojciec lub matka wyslala, aby wyciagnely od ludzi dla nich na alkohol.
"...gdy powrót do życia nie wywołuje entuzjazmu, sen niewiele może pomóc." - Maciej Przepiera
Wysłany: 2011-08-21 00:38
Ja mialam niedawno sytuaje, ze male dziecko zebralo o pieniadze na jedzenie, widac bylo, ze bardzo biedne. Zamiast pieniedzy kupilam mu jedzenie, bo wolalam miec pewnosc, ze nie beda przeznaczone na alkohol przez kogos. Dzieci sa niczemu nie winne i to tylko glupota doroslych daje im taki oto los...
"...gdy powrót do życia nie wywołuje entuzjazmu, sen niewiele może pomóc." - Maciej Przepiera
Wysłany: 2011-08-21 14:24
[quote:d236240e1d="HarmaaVesi"]Ja mialam niedawno sytuaje, ze male dziecko zebralo o pieniadze na jedzenie, widac bylo, ze bardzo biedne. Zamiast pieniedzy kupilam mu jedzenie, bo wolalam miec pewnosc, ze nie beda przeznaczone na alkohol przez kogos. Dzieci sa niczemu nie winne i to tylko glupota doroslych daje im taki oto los... [/quote:d236240e1d]
A ja pamiętam sytuację, że właśnie dziecko było wysłane na żebry przez rodziców, czy jakichśtam opiekunów i wcale nie zbierało na jedzenie :P To wszystko zależy od oceny sytuacji. Ja z reguły nie daję pieniędzy, właśnie przez takie przypadki, jak ten, który opisałam powyżej.
Wysłany: 2011-08-22 14:22
Jeśli zbierają na jedzenie to oczywiście to co powinniśmy im dać to nie pieniądze ,ale np jakąś bułke, bo najczęsciej za te pieniądze kupują alkohol i za przeproszeniem w dupie mają swoje dzieci które i tak chodzą głodne.
Kiedyś spotkałam się z podobną sytuacją, facet żebrał niby na jedzenie ,a jak juz ktos chciał mu cos kupić przyznał się że tak naprawdę zbiera na piwo.
Tylko czy doceniac tu szczerość ?..Pf.
Kuolema tekee taiteilijan..
Wysłany: 2011-08-22 18:47
to jeszcze nic, znajoma mi kiedyś opowiadała, że jak kupiła jedzenie dzieciakowi, to on je po prostu wyrzucił, bo chodziło o kasę tylko, lol.
Wysłany: 2011-08-23 22:16
Parę lat temu facet poprosił moją mamę o kasę na chleb. Ta powiedziała, że mu kasy nie da, ale może kupić jedzenie. Facet odmówił i podszedł do kolejnego przechodnia. Od tamtej pory nie daję nikomu kasy, poza może niektórymi grajkami.
Wychodzę z podobnego założenia jak większość tutaj, jedzenie mogę kupić, ale pieniądze nie wiadomo jak by skończyły.
http://pantheion.pl/
Wysłany: 2011-08-23 22:31 Zmieniony: 2011-08-23 22:34
Inny motyw to żule oferujący, że ci odwiozą wózek z parkingu w supermarkecie w zamian za złotówke czy dwie, które sa zablokowane w tym wózku. Wszystko byłoby ok gdyby nie to ze te gnoje psuja wszyskie wiaty dookola. Wiec jak odmowisz i sam chcesz wozek odporwadzic to musisz sie fatygowac spowrotem do sklepu. Inny motyw to kolesie dostający bony na jedzienie do barow mlecznych, potem je pod barem sprzedają studentom. Po tylu latach opieka spoleczna nie wymyslila, zeby je robic imienne.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2011-08-24 00:03
Mnie na pierwszym roku studiów zaczepił młody chłopak, tak na oko z 10 lat, pytając czy nie dam mu drobnych na jedzenie dla niego i jego brata. Rzecz się działa zimą, koło godziny 21 i w pierwszym momencie pomyślałem, że to na jabola dla 'brata', czy tam kogo innego. Po chwili się cofnąłem i spytałem na co ma ochotę, a on że bez różnicy. W jedynym otwartym sklepie w okolicy nie było już żadnego pieczywa. Kupiłem batony i jakieś twory pizzerko-podbne.
Myślałem, że młody się posika ze szczęścia.
Rasowym żulom nigdy nie daję.
"You need chaos in your soul to give birth to a dancing star."
Wysłany: 2011-08-29 16:50
Często spotykam rożnych takich koło dworców PKP. Na ogół proszą właśnie o 50 groszy , na ogół daję, ale ostatnio zaczepiła mnie taka starsza pani, zaczęła płakać przy mnie i zawodzić, jaka to ona głodna, że od dwóch dni nic nie je itp. Już szykowałam się , żeby coś wyłuskać z kieszeni, kiedy podszedł do mnie pewien pan, mówiąc, że ona tu niedaleko mieszka i ciągle wyciąga od ludzi pieniądze wykorzystując ich litość, a potem wszystko przepija. :) Niestety nie wiem już jak mam się zachowywać w takich sytuacjach.
Bla bla bla bla bla bla
Wysłany: 2011-08-29 16:56 Zmieniony: 2011-08-29 16:56
- Stary zbieram na bilet do Wejcherowa - dwa zyla mi tylko brakuje.
- Przed chwilą na peronie ci dałem dwa złote.
- O k... ale wpadka...
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2011-08-29 17:28
ja kasy nie daje.. prędzej kupię coś do jedzenia. w sumie jak kupowałam nigdy nie spotkałam się z czymś takim by ktoś jedzenie wyrzucił itp.
Wysłany: 2011-08-29 18:03
Ja też unikam najbardziej Romów i żuli. Szkoda, że Romowie w ogóle nawet nie próbują poprawić jakkolwiek opinii o sobie.
Raz dałem jakieś drobne żulowi, jakoś mu się dobrze udało zagadać, ale raczej potem żałowałem.
Z najdziwniejszych sytuacji trafiłem na kolesia, który mocno gestykulując domagał się, żebym mu kupił mięso: "człowieku, ale nie rozumiesz, że chleb już mam od sąsiadki?!". I jakiś spanikowany student z kilkoma walizkami, który zgubił się w Poznaniu i nie bardzo wiedział na co zbiera - temu drugiemu pomogłem, bo wyraźnie typowym naciągaczem nie był.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-08-29 21:05
Wydalo mi sie to rasistowskie. Moze wiekszosc Romow nie. Ja np z Polska nie mam zbyt nic wspolnego, bo jestem krzyzowka Rosji i Litwy wlasnie z Romska narodowoscia. Fakt, wiekszosc Romow zyje na dnie spolecznym, ale nie wszyscy. Wiec nie mowmy ze Rom to od razu zlo. Inni nie sa lepsi.
"...gdy powrót do życia nie wywołuje entuzjazmu, sen niewiele może pomóc." - Maciej Przepiera
Wysłany: 2011-08-29 21:30
[quote:fe26943904="HarmaaVesi"]Wydalo mi sie to rasistowskie. Moze wiekszosc Romow nie. Ja np z Polska nie mam zbyt nic wspolnego, bo jestem krzyzowka Rosji i Litwy wlasnie z Romska narodowoscia. Fakt, wiekszosc Romow zyje na dnie spolecznym, ale nie wszyscy. Wiec nie mowmy ze Rom to od razu zlo. Inni nie sa lepsi. [/quote:fe26943904]
Jasne, że nie są od razu źli. Dla mnie są najczęściej neutralni. Polacy za granicą też miewają różną opinię.
Może z dwa tyg. temu oglądałem dokument o Romach w Rumunii i tam jest jeszcze gorzej. Wypowiadały się obie strony.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-08-29 22:22
Ja nie utozsamiam sie zbytnio z ta grupa etniczna, ale mam do nich po prostu szacunek. Jest tak samo wielu zlych Romow jak zlych Polakow, Niemcow, czy Amerykanow.
Duzo zalezy od srodowiska w jakim sie wychowujemy.
"...gdy powrót do życia nie wywołuje entuzjazmu, sen niewiele może pomóc." - Maciej Przepiera