Katastrofa elektrowni jądrowej w Czarnobylu -- największy na świecie wypadek jądrowy mający miejsce 26 kwietnia 1986, do którego doszło w wyniku wybuchu wodoru z reaktora jądrowego bloku nr 4 elektrowni atomowej w Czarnobylu.

Była to największa katastrofa w historii energetyki jądrowej i jedna z największych katastrof przemysłowych XX wieku. Razem z awarią elektrowni jądrowej Fukushima I została zakwalifikowana do siódmego, najwyższego stopnia w skali INES. W wyniku awarii skażeniu promieniotwórczemu uległ obszar od 125 000 do 146 000 km2 terenu na pograniczu Białorusi, Ukrainy i Rosji, a wyemitowana z uszkodzonego reaktora chmura radioaktywna rozprzestrzeniła się po całej Europie. W efekcie skażenia ewakuowano i przesiedlono ponad 350 000 osób.

"Tam, gdzie zanika granica między dobrem a złem, gdzie prawda miesza się z fałszem, a piękno z brzydotą, tam jest mój świat. Badając go, zagłębiasz się w mroczne tajemnice przyszłości."

Pamietam jaka była wtenczas piekna pogoda to jak dzisiaj i w szkole podtawowej kazno chowac sie nam do budynku ,to dla nas małolatow było niezrozumiłe,i ten płyn jugola czy jakos tam kazano nam pic, był ochydny.

Chwytac chwile ?

Ja specjalnie niewiele pamiętam. Na festynie pierwszomajowym kuzyn cos bredził, że wybuchł "traktor atomowy" ale zajęty byłem kupowaniem komiksów. Chyba tego samego (a może nie) dnia kazali nam pić lugola. Pamietam smak jodyny.

Life is complex: it has both real and imaginary components

Słoneczna pogoda, bez chmur, a mimo to spadł rzęsisty deszcz. Raczej nie przez chmurę radioaktywną, ale zbieg okoliczności sprawił, że tak to zapamiętałem. Poza tym pojawiło się w sprzedaży dużo tzw. soli jodowanej też po to, żeby stymulować pracę tarczycy, ale tłumaczenie, że trzeba jeść jod, bo jest zdrowy i tak było lepsze niż rozkaz picia jodyny, bo wybuchł reaktor jądrowy. No i polecali wycieczki nad morze, żeby się jodu nawdychać.

od czasu do czasu warto wrócić do źródła