Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

Cryptopsy - Blasphemy Made Flesh. Strona: last

Artykuł: Cryptopsy - Blasphemy Made Flesh

Cryptopsy - Blasphemy Made Flesh Wysłany: 2011-01-11 11:29

Tak sobie ostatnio słuchałem tej płyty i jednak uwazam, że ustępuje tylko "None So Vile". Jednak Cryptopsy w poczatkowej fazie działalnosci najbardziej mi odpowiadało :))


.


Wysłany: 2011-01-11 20:21

tak - ja stawiam te płyty na równi z None So Vile - z nowszych ( tak po 2000 roku) cenie sobie Once Was Not - nie jest to poziom wspomnianej dwójki, ale lubie wracać do albumu z 2005 roku :)


...and music? Well, it's just entertainment folks.


Wysłany: 2011-01-12 07:31

[quote:0cfeb9e7c9="cellar_door"]ja zdecydowanie wolę płyty nr 3 i 4, nigdy nie mogłem sie do końca przekonać do bełkotu lorda Worma, o ile jeszcze na debiucie czy nawet na "None So Vile" nie był on tak irytujacy, to na ultra technicznej "Once Was Not" musiałem sie długo do niego przyzwyczajać, bo muzyka przeszła mile świetlne a wokal jaki był zdziadziały taki został hehe.
W każdym bądz razie co by nie mówic o pierwszych 5 plytach Cryptopsy każda jest na swój sposób smakowita i daje sporo do myślenia w dziedzinie okaleczania dzwiękami :-)
Cały czas się łudze że "The Unspoken King" to jednorazowa skucha... [/quote:0cfeb9e7c9]

jakis czas temu czytałem wywiad z cryptopsy i zapowiadali, że był to jednorazowy eksperyment. Ale czym skorupka nasiąknie... zobaczymy co z tego bedzie :)


.


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło