recka dobrze odzwierciedla zawartosc płty, ale jeśli chodzi o moje zdanie, to bezsensowna rąbanina przeplatana zwolnieniami :/ i nic więcej. nawte nie widze koniecznosci, aby ktoś miał ten album poznać, gdyż wmoim odczuciu niczym specjalnym się on nie wyróżnia - po prostu poprawny, dobrze wyprodukowany, brutalny death metal

.

Właśnie ostatnimi czasy odczuwam brak brutal death metalowych albumów o dobrej, przyjemnej produkcji. Już nowy Defeated Sanity to nie to co poprzedniczka. Z resztą trudno nie polubić kolesi, gdzie basista na live występuje w masce konia :D

"Wszystko co dziwne,musi być dobre!"

Płyta poprawna ale poprzednia miała większego kopa.

Alleluja i do przodu.