Wysłany: 2010-09-17 11:31
Krótki film o wartościach:
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2010-09-17 13:40
[color=DARKRED:f263058512]
Szczerze? Film mało wartościowy.
Po pierwsze: skoro zgodnie z tytułem, miało być Religijne konta Ateistyczne życie, dlaczego argumentacja od początku leci jakby miało być Katolickie kontra Ateistyczne? Jakby nie było innych religii i wartości na świecie?
Po drugie: przykład z kłamstwem!? Raz, że znów odwołujemy się do religii katolickiej, dwa, że nie przypominam sobie, żeby jednym z dziesięciu przykazań było "nie będziesz kłamał"? Podobnie, jak kłamstwo nie należy do siedmiu grzechów głównych. Dlatego, o ile taki przykład robi wrażenie, to również mija się z przeznaczeniem.
Po trzecie: dlaczego tylko i wyłącznie teizm vs ateizm? Z filmu wynika, że ateiści są ludźmi dobrymi, bo chcą i mogą, i nie potrzebują boga. No ok, a co wobec tego z wszelkimi deistami? Historia zna wielu takich, ludzi nauki, ludzi czynu, a jednocześnie zarówno nie będących ateistami jak i nie zasłaniających się przykazaniami czy też martwiącymi się o grzechy - a wierzących w jakiegoś boga (może i Boga). A autor filmu dzieli ludzi tylko na dwie kategorie (wierzący / niewierzący).
Po czwarte: w pewnym momencie narrator filmu zaczyna mówić o tym, że po co się mamy przejmować jakimiś istotami magicznymi, że pewnie i tak ich nie poznamy, bo to nie możliwe, że lepiej żyć bez narzuconych takowych ograniczeń, itd. Ładnie, miło, spoko - ale to nie ateizm. To agnostycyzm. Zatem albo się komuś coś poplątało w pewnym momencie, albo filmik ten powinien mieć inny tytuł.
Żeby nie było, że tylko krytykuję ten film - w jednej rzeczy mają tam słuszność - religia nie powinna stanowić usprawiedliwienia dla niewłaściwego postępowania, i dopuszczania się rozmaitych niegodziwości. Ale żeby to zrozumieć, niekoniecznie trzeba być ateistą. Wystarczy nie być fanatykiem.
[/color:f263058512]
Prawdziwa siła człowieka tkwi nie w uniesieniach, lecz w niewzruszonym spokoju.
Wysłany: 2010-09-17 15:11 Zmieniony: 2010-09-17 15:12
[quote:622b42e391="tajemniczy"]
Właśnie na tym polega prawdziwa wiara. Wierzyć w coś czego się nigdy nie widziało. Z drugiej strony są dowody na istnienie Boga. Dawni ewolucjoniści zaczynają przyznawać że to wszystko musi mieć inteligentnego projektanta.
[/quote:622b42e391]
Please... Za szerzenie kreacjonizmu chyba bede banował Kazdy ma prawo do swoich nieszkodliwych dziwactw. Jeden wącha skarpetki drugi jest wierzący trzeci jest gejem - tolerujmy sie nawzajem. Nie opowadajmy tylko bzdur - tu są dzieci
[quote:622b42e391="tajemniczy"]
A co do reszty. Wiem dlaczego nie uznajecie Biblii. Ta księga jest dla Was zbyt prosta, zbyt łatwa. Wy potrzebujecie czegoś zagmatwanego. Czegoś co tylko Wam będzie wygodne.
[/quote:622b42e391]
Uznaje bilblie. Uznaje tez Kubusia Puchatka. Ale Kubusia Puchatka preferuje. Nie agituje, ze kazdy musi czytac Kubusia i nie kazdy musi w niego wierzeyc. Ale jezeli dzieci wierza w Kubusia Puchatka to jest to mniej szkodliwe niz wiara, ze ludzie moga byc wiatropylni albo niesmiertelni.
[quote:622b42e391="tajemniczy"]
Przyjdzie czas, sami się przekonacie. Ale wtedy będzie za późno. [/quote:622b42e391]
I bedziemy sie smazyc w piekle do konca swych dni z mordercami i tymi ktorzy rozmawiaja w teatrze.
Life is complex: it has both real and imaginary components
"Święty Koszmar" - kolejka dla wszystkich... Wysłany: 2010-09-17 16:56
Tak, jestem agnostykiem, wierzę w naukę i technologię i zajmuje stanowisko podobne do Amorphusa. I tak przy okazji Amorphus - nie wdawaj się z nimi w dyskusje to nic nie da, bluźniercze badania naukowe z zakresu neurologii
wykazały, że układ sieci neuronowej zmienia się w zależności od przyjętej struktury wierzeń i niejako wszystkie dane wejściowe filtruje pod tym kątem [między innymi takich znanych bluźnierców jak Dr. Bruce Lipton]. Prędzej czy później wyznawcy jeśli im pozwolić zawsze zmienią się w mordercze bestie.
Wystarczy spojrzeć na przykład wszystkich teokracji przeszłych i obecnych - to norma.
http://hotfile.com/dl/23405710/a769ec1/Swiety_koszmar.rar.html
http://freakshare.net/files/5fmjhcce/Swiety_koszmar.rar.html
http://rapidshare.com/files/332290185/Swiety_koszmar.rar
Wysłany: 2010-09-18 00:25
[quote:57d86af598="lukaszart"]układ sieci neuronowej zmienia się w zależności od przyjętej struktury wierzeń i niejako wszystkie dane wejściowe filtruje pod tym kątem[/quote:57d86af598]
Tak, a mózg ateistyczny nawet lepiej filtruje niż chrześcijański.
Ostatnio dużo częściej słyszę głosy zacietrzewionych ateistów niż fanatycznych katolików. Ten sam typ człowieka - brak dystansu i plucie na drugą stronę.
Amorphus puszcza mi filmik jacy to ateiści są fajni ale moje obserwacje są takie, że w codziennym praktycznym życiu statystyczny katolik od ateisty różni się chodzeniem do kościoła i pacierzem.
Wysłany: 2010-09-18 15:31
woland czy ja Cie obrazam? Sam jestes prostak skora tak traktujesz innych ludzi ktorzy sie z Toba nie zgadzaja.Zreszta wygladasz na idiote hehe. Wikipedia jest pisana przez ludzi i nie zawsze mozna znalezc tam prawde, wiec to nie jest w 100% wiarygodne zrodlo.
Wysłany: 2010-09-18 15:52
[quote:8719054aec="Facet"]
Amorphus puszcza mi filmik jacy to ateiści są fajni ale moje obserwacje są takie, że w codziennym praktycznym życiu statystyczny katolik od ateisty różni się chodzeniem do kościoła i pacierzem.[/quote:8719054aec]
Zgadza sie. Pod pewnym wzgledem ateizm jest forma wiary. Wierze, ze boga nie ma poniewaz nie moge udowodnic, ze go nie ma. Wierze w to poniewaz nie tylko jest to bardziej prawdopodbne ale i bardziej wygodne. Chce tez nawracac ludzi na ateizm bo uwazam ze to sluszna droga. Tak wiec ateizm to tez wiara i jak kazdy wierzacy uwazam ze moja jet lepsza.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2010-09-18 15:55
chodzi mi o nazwanie mnie "prostakiem" zawsze mozna sie spotkac na zywo i to wyjasnic, wtedy sie okaze kto jest prostakiem a kto nie. Bo obrazajac innych ludzi nie imponujesz innym. Pograzasz sie i pokazujesz jaki jest malutki. Ciekawe czy bys powiedzial mi to w twarz hehe. Ale chyba umiesz podskakiwac tylko z za ekranu monitora, zalosne.
Wysłany: 2010-09-18 17:07
[quote:a80fde7e24="amorphous"]Chce tez nawracac ludzi na ateizm bo uwazam ze to sluszna droga. Tak wiec ateizm to tez wiara i jak kazdy wierzacy uwazam ze moja jet lepsza.[/quote:a80fde7e24]
Ja sam nie jestem ani chrześcijaninem ani ateistą ani wyznawcą żadnej innej religii, nie mam zdania na temat Boga i naprawdę nie potrzebuję wypracowywać sobie poglądu na jego temat. Dlatego nie nawracam nikogo na brak poglądu. Z mojej perspektywy ateizm ma taką samą wartość jak chrześcijaństwo. Znam ludzi z obu obozów i dobrze się z nimi dogaduję. Obie bajki są dla mnie tyle samo warte co i moja :), tylko że ja się dobrze czuję w mojej.
A jeśli ktoś odnajduje się w kościele i naprawdę czuje się tam wygodniej niż na zewnątrz, to po co go na siłę stamtąd wyprowadzać?