Griff Furst - Wolvesbayne Wysłany: 2010-08-14 09:47
Zdecydowanie zgodzę się z recenzją. Film to o niczym, postaci zbyt mało rozbudowane, przerost formy nad treścią. Można by nazwać go nieudaną hybrydą Blade'a Mrocznej Trójcy i Underworld pierwszej części. Oba filmy jednak wygrywają pod względem efektów specjalnych jak i fabuły.
Jedyne co mi się tutaj podobało to piękne odwzorowanie hierarchii wampirycznej. Wspomniane nimfomanki - faworyty Von Grima - zachowują się jak rasowe sługuski, zaś scena gdy Lilith karze jedną z nich świetnie ukazuje konflikt interesów kast wampirycznych. Za to i za w miarę przyjaznych oku aktorów - 2/10
Aetas dulcissima adulescentia est