Wysłany: 2010-05-11 12:22
[quote:5fafea6803="Pan"]Ciekawa sugestia, że nikt nie zabił komara, mola, kleszcza, że nikt nie podeptał nigdy mrówki, dżdżownicy, ślimaka. A nieco dalej idąc (do zabijania pośredniego) - że mamy tu tylko nieskórzanych i nie futrzastych arcyostrożnych wegetarian.
Domyślam się, że raczej z królestwa zwierząt wykluczyłeś zdecydowaną większość (w postaci stawonogów) i pytasz o chomiki i kotki.[/quote:5fafea6803]
Siłą rzeczy i czystym naturalizmem jest fakt, iż tacy ludzie nie istnieją. Każdy świadomie lub nie świadomie, często jednego dnia zabija insekty owady, a i na 10 osób przypadają ze 2-3 które zabijają zwierzęta. Pytanie pozostaje jedynie, dlaczego łatwiej, a przede wszystkim śmielej jest zabić przykładowego komara niż osę, bo komar nic nam nie zrobi, gdy go będziemy zabijać a osa może użądlić, i właśnie tylko obawa przed bólem z powodu użądlenia hamuje nas przed świadomym zabiciem osy.
Non interest, quid morbum faciat, sed quid tollat
Wysłany: 2010-05-11 13:00
Jeżeli chodzi o owady, zdarza się, jest to raczej odruch bezwarunkowy. Jeżeli chodzi o ssaki, futrzaki , inne czworonogi czy ptaki - nigdy w życiu.
''Sztylet rani ciało, słowo - umysł.'' - Menander
Morderca zwierząt. Wysłany: 2010-05-11 13:23 Zmieniony: 2010-05-11 13:45
[quote:1a994cffe6="shagi666"]... Chodzi o to , jak się czujecie z tym , że pozbawiliście życia jakieś zwierzątko ? .[/quote:1a994cffe6] Ciekawe jak się czują zwierzątka pozbawiające życia innych zwierzętek... Np. taki lis co zagryza cietrzewai, głuszcza (ginący gatunek) czy młodą sarnę
Może i jestem za miękki na obcinanie głowy kurczakom, ale nasze prababcie czy babcie to robiły nawet przy dzieciach... i widok zwierzęcej krwi wcale nie powodował agresji u młodzieży... Teraz gdy kupujemy wszystko w sklepie zrbiliśmy się na to za wrażliwi... zeby każdy tak sam... ale przemoc wobec ludzi w TV nam tak nie przeszkadza jak myśliwy... a to pierwsze a nie koła łowieckie powoduje agresję wobec drugiego człowieka... Wracając do zabijania sam jeszcze nie wykończyłem w życiu żednego kręgowca, nawet karpia na święta... a wędkarstwo mnie nudzi... jednak ostatnio na trasie rowerowej po deszczu przejechalem winniczka staram się je omijać bo nie zamierzam ich jeść ale jeden się przydażył :P Za to prześledziłem linie produkcyjną kurczaków w indykplu
Na taśmę zawiesza się za nogi głową w dół zywe kurczaki... z pierwszej maszyny wujezdzają już bez głowy... a z drugiej po jakiś 4 sekundach już oskubane... część obróbki jest automatyczna - częśc nie np. żołądki wycinane są ręcznie... czasem przechodząc pod taśmą (kurczaki jadą przez moment u sufitu) krew może kapnąć Ci na głowę dlatego furażerka jest obowiązkowa jak i aktualne badania na nosicielstwo salmonelli :P ale czego się nie robi dla mgr z ochrony środowiska :)
~~~~~~
Po za tym uważam że ten wątek to prowokacja i jego autor wie dlaczego
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-11 15:41 Zmieniony: 2010-05-11 15:42
Nigdy jeszcze nie zabiłam żadnego kręgowca,o ptactwie już nie mówiąc.Ale moim zdaniem zabijanie w celach konsumpcyjnych jest uwarunkowane w naszym biologicznym łańcuchu pokarmowym,np.trawa zostaje zjedzona przez krowę,krowa zostaje zjedzona przez nas[resztki z krowy może pies obgryżć],nas zjadają bakterie i robaki[jak można się domyśleć,po śmierci].To akurat naturalny proces.
A co z metalami,którzy chodzą w skórach i noszą glany[też robione są ze skóry]? Jak Pan dobrze zauważył,wątpliwe jest raczej,by się znalazł metalowiec/metalówka,który by był roślinożerny i nie chodziłby w skórach,bo to praktycznie niemożliwe.
Można też poniekąd dodać,że zwykłe adidasy robione są z krowiej skóry.
Inna sprawa,jeśli ktoś zabija zwierzęta,by pokazać,że jest true satanistą,dla mnie nie jest już człowiekiem,a debilem.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-05-11 17:36
Trzy razy ukatrupiłam karpia na swięta. To nieprzyjemne zajęcie, ale efekt w postaci rybnej potrawy był znakomity.Nie mam pojęcia, czy byłabym w stanie dla mięsa zabić cos ciepłokrwistego. Jesli miałabym odpowiednio silną motywację, to przypuszczam że tak.
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2010-05-11 19:57
[quote:695a786238="Nuta"]Inna sprawa,jeśli ktoś zabija zwierzęta,by pokazać,że jest true satanistą,dla mnie nie jest już człowiekiem,a debilem.[/quote:695a786238] i to często połączone jest z dręczeniem jeszcze żyjącego zwierzęcia... czytałem kiedyś zwierzenia gości ktory sprobował tak "dla zabawy" i go to wciągnęło... poźniej musieli go leczyć psychicznie
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-11 20:22
To smutne. Ten temat mnie wzruszył. Aż mi się płakać zachciało. Jestem wyjątkowo wrażliwa jeśli o to chodzi. Ja nawet owadów staram się nie zabijać. Tylko wg zasady oko za oko. Skoro komar zabrał mi krew, i ja mu ją odbieram. Zwłaszcza że mam uczulenie na jad owadów ; D Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nosze skóry, jem mięso, ale przestałam np jeść cielątka bo widziałam jak je się morduje. To był straszny widok. Dlatego nie chcę widzieć jak zabija się kurczaki, świnki i inne, bo nie chcę zostać wegetarianką. : D
Nie załamuj się. Załam innych.
Wysłany: 2010-05-11 20:25 Zmieniony: 2010-05-11 20:26
[quote:92898dcbf9="wolfj23"][quote:92898dcbf9="Nuta"]Inna sprawa,jeśli ktoś zabija zwierzęta,by pokazać,że jest true satanistą,dla mnie nie jest już człowiekiem,a debilem.[/quote:92898dcbf9] i to często połączone jest z dręczeniem jeszcze żyjącego zwierzęcia... czytałem kiedyś zwierzenia gości ktory sprobował tak "dla zabawy" i go to wciągnęło... poźniej musieli go leczyć psychicznie [/quote:92898dcbf9]
I na cholerę takie coś...? Nie dość,że się bez potrzeby morduje zwierzaki[często połaczone jest to ze wcześniejszym ich maltretowaniem],to w dodatku póżniej trzeba się z tej manii leczyć.
Dla mnie to jest ogólnie patologiczne i niezrozumiałe.
Nie tyle,co się krzywdzi zwierzęta,to i siebie też.I najgorsze jest to,że albo robią to dla 'zabawy'[o ile można to tak nazwać],albo dla szpanu...
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-05-11 21:25
[quote:0b8ec531e7="Pan"]świnie mądrzejsze od kotów[/quote:0b8ec531e7]
Oj, bo zarobisz.
Wysłany: 2010-05-11 22:08
Panie,Chińczycy koty zjadają przecież :P
Jeśli chodzi o twoje pytanie-tak się przyjęło.W Europie i Ameryce normy społeczne zakazują jedzenia kotów i psów,uważane są za zwierzęta domowe i które powinny być traktowane niemalże na równi z ludżmi[fakt,nie zawsze tak jest w życiu,ale od czego są instytucje,które ochraniają jak się da zwierzaki przed zwyrodnialcami i system sądownictwa,który wskazuje kary za znęcanie się nad nimi].W Azji zaś normy społeczne są inne i nie da się zmienić tego,bo to jest zapisane w ich kulturze,żeby psy i koty traktować na równi z gęsiami,kaczkami,świniami-ogólnie jako zwierzęta domowe,które nadają się na ubój.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-05-11 22:11
[quote:fe56b21f5d="shagi666"][quote:fe56b21f5d="Gotthorm"]Aż strach pomyśleć co spotka rzeźnika, za jego zbrodniczy żywot.[/quote:fe56b21f5d]
A żebyś wiedział , taki rzeźnik to musi mieć twardy charakter...
[/quote:fe56b21f5d]
Nie tyle charakter,co mocną i stabilną psychikę.
Be hard and fucking heavy-ludzie nie lubią,gdy odnosisz sukces.
Wysłany: 2010-05-11 22:14 Zmieniony: 2010-05-11 22:20
[quote:9d05752c63="Gaia"]
Oj, bo zarobisz.[/quote:9d05752c63]
Robi się niebezpiecznie
Kwestią kulturową jest co jemy a co nie... za pałaszowanie psów można iść pod sąd... Pies w naszej kulturze finkcjonuje jako przyjaciel człowieka... gdzie indziej jada się te zwierzęta a nas napawa to odrazą i mnie również
[color=BLUE:9d05752c63]EDIT:
ups spóźniłem się z poruszeniem tej kwesti już Ktoś mnie ubiegł :)[/color:9d05752c63]
~~~~~~~
Co do wspomnianych cieląt... to produkt uboczny przy produkcji melka - cielak nie zajdzie w ciąże, ani nie da mleka... samców rozpłodowych wielu nie trzeba ponieważ bycze nasienie można stosować przy inseminacji w dużym rozcieńczeniu... do tego świetnie się przechowuje po zamrozeniu (można zapładniać nasieniem byka który już dawno zdechł i więcej krów niż sam dałby radę) więc cielak za młodu idzie rzeź, ale przyznam że męczą je również za życia - ponieważ karmione są tylko mlekiem i preparatami mlekopodobnymi (chyba 1kg przyrostu/10l ale mogę się grubo mylić) mimo że cielak móglby już zaczynać jeść jednocześnie trawe... to nie pozwala mi się na to w wyniku czego zwierzę ma niedobór żelaza więc cierpi na [color=YELLOW:9d05752c63]anemię[/color:9d05752c63] stąd tak pożąday kolor mięsa...
Wołowiny nie jadam.
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2010-05-19 19:47 Zmieniony: 2010-05-19 19:49
[quote:e8736f9ea3="Pan"][quote:e8736f9ea3="SalixFragilis"]Jestem wyjątkowo wrażliwa jeśli o to chodzi. Ja nawet owadów staram się nie zabijać. Tylko wg zasady oko za oko. Skoro komar zabrał mi krew, i ja mu ją odbieram. Zwłaszcza że mam uczulenie na jad owadów ; D Oczywiście zdaje sobie sprawę, że nosze skóry, jem mięso, ale przestałam np jeść cielątka bo widziałam jak je się morduje. To był straszny widok. Dlatego nie chcę widzieć jak zabija się kurczaki, świnki i inne, bo nie chcę zostać wegetarianką. : D[/quote:e8736f9ea3]
:) Tragedia. :)
[/quote:e8736f9ea3]
Dołączam się do Pana wyrazów ubolewania.
---
[quote:e8736f9ea3="Pan"]
Zwierzątko cierpi gdy ma oczka nad noskiem i niedaleko łapki, a nie gdy mu się nogogłaszczki z mackami mieszają? :)
[/quote:e8736f9ea3]
Popłakałam się ze śmiechu
----------------
Już mam kilka miłych, stałocieplnych, futrzanych zwierzątek na sumieniu. Taka praca. Czy już jestem dewiantką?
Oj.
Co to za bzdurny temat? Nie, przepraszam, co to za idiotyczne zagajenie rozmowy?
"Czy jesteś mordercą i jak się czujesz z faktem bycia mordercą?"
Chciałam zauważyć, że jeśli ktoś poluje czy łowi ryby, to raczej nie ma co pytać, jak mu z tym, bo prawdopodobnie dobrze i to lubi.
Co za brednia. Aż kusi się podroczyć.
Może i jest coś do opowiedzenia na temat "tych niemiłych aspektów bycia lekarzem weterynarii", ale odechciewa się po przeczytaniu pierwszego posta kontynuować rozmowę.
Wysłany: 2010-05-19 19:55 Zmieniony: 2010-05-19 19:57
Od czasu do czasu łowię sobie rybki :) i czuję się z tym fantastycznie a byłbym zapomniał,latem poluję na wszędobylskie MUCHY ^_^
[img:c734768046]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:c734768046]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-05-19 20:14 Zmieniony: 2010-05-19 20:17
to czym są rybki jak nie zwierzątkami....? a pewnie żyjątkami :) no i skąd wiesz że one nie cierpją...? co jesteś rybą :)
[img:f30bbafeda]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:f30bbafeda]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-05-19 21:16
[quote:47e7ad279b="Pan"]Komorowski podobno należy do tych dziwnych ludzi, których cieszy, gdy mogą zabić z daleka bezbronne, niewinne zwierzę i czują się wtedy silni, zwanych w skrócie myśliwymi. :)[/quote:47e7ad279b]
Mówiłam, że nie należy ufać ludziom z wąsem.
Wysłany: 2010-05-19 22:14
[quote:fb84c95159="Gaia"][quote:fb84c95159="Pan"]Komorowski podobno należy do tych dziwnych ludzi, których cieszy, gdy mogą zabić z daleka bezbronne, niewinne zwierzę i czują się wtedy silni, zwanych w skrócie myśliwymi. :)[/quote:fb84c95159]
Mówiłam, że nie należy ufać ludziom z wąsem.[/quote:fb84c95159]
A jak zgoli wąsa, to ufać już można?
Wysłany: 2010-05-19 22:32 Zmieniony: 2010-05-19 22:33
Co za temat. Tak sobie wtrącę,że ja na ten przykład przez wiekszość arcy wrażliwych osób w tym wegetarian jestem nazywany mordercą. Wędkuję. Metodą spinningową i muchową. Pstrągi potokowe, lipienie, troć wędrowna, łosoś. Pasja tą zaraził mnie ojciec i w tej materii on nauczył wszystkiego. Przemierzania bagien kilometrami wzdłuż rzek,metod obcowania z przyrodą. Wędkuję zgodnie z regulaminem amatorskiego połowu ryb, byłem członkiem ochotniczej straży rybackiej, niejednokrotnie łapałem kłusowników. Nie raz uczestniczyłem w zarybianiu wód trocią wedrowną, lipieniem, pstrągiem potokowym któremu groziło wyginięcie w polskich wodach. Nadal zresztą z rybami lososiowatymi nie jest wesoło. Ale cóż jestem mordercą bo biedną rybkę ukłuję haczykiem. Tego,że ja i mój ojciec oraz kilkudziesieciu zapaleńców wędkarzy w naszym kraju przyczynia się ciągle do ocalenia pewnych gatunków ryb w naszych wodach od zagłady nikt już z arcy wrażliwych na krzywdę zwierzątek ani uduchowionych wegetarian nie zauważa. Poraża mnie brak jakiejkolwiek wiedzy w temacie wędkarstwa i łowiectwa. Proponuję tym wszystkim krzyczącym w internecie aktywistom wrażliwym na krzywdę ryb wyszukać sobie w google takie hasła jak "dolina łeby", "czarny pstrąg","towarzystwo przyjaciół rzeki Wełny" i zobaczyć sobie co robią wędkarze za swoje pieniądze i w swoim wolnym czasie żeby ocalić nie tylko rzadkie gatunki ryb ale i całe biocenozy. Po zapoznaniu się ewentualnym polecam zapytanie samego/samej siebie co ja zrobiłem/am dla faktycznej ochrony przyrody moim jęczeniem na wędkarzy czy myśliwych i jak wielki jest rozmiar niewiedzy którą reprezentowałem/am.
"Nic nie jest prawdziwe, wszystko jest dozwolone..." "Lubię oczęta twe, kochanie, Ich blasków zmienność tajemniczą, Gdy je podnosisz niespodzianie I niby modrą błyskawicą Ogarniasz ziemię aż po kraniec....."
Wysłany: 2010-05-20 06:01
Rzucam gołębiom okruszki na tory tramwajowe. To się liczy? Nienawidzę tych zasranych ptaków. I nic mnie nie obchodzą ich wyłupiaste oczka czy parchate nóżki.
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2010-05-20 10:49
[quote:12a4fd9993="Gaia"][quote:12a4fd9993="Pan"]Komorowski podobno należy do tych dziwnych ludzi, których cieszy, gdy mogą zabić z daleka bezbronne, niewinne zwierzę i czują się wtedy silni, zwanych w skrócie myśliwymi. :)[/quote:12a4fd9993]
Mówiłam, że nie należy ufać ludziom z wąsem.[/quote:12a4fd9993]
Przestał polować a rodzina kupiła mu aparat
Life is complex: it has both real and imaginary components