Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Wrocławskie knajpy :) plusy i minusy. Strona: 2

Wysłany: 2010-04-10 11:18

[quote:c8561dc50c="Paskievicz"]
kulturalnie się napić i pogadać to można na klatce schodowej albo w ogródku hehe[/quote:c8561dc50c]

Ale na klatce schodowej nie zrobisz sortesu. :D


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2010-04-10 18:11

CZego nie zrobisz???


"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "


Wysłany: 2010-08-05 18:22

Dymek z papierosa, zdecydowanie w tej chwili najlepsza knajpa.

Zmierzch się skończył stale można polecić zgonownię zwaną potocznie Niebem, gdzie się najczęściej kończy imprezy.

eh, kiedyś po wyspie szło się właśnie do Zmierzchu, albo whiskey baru (zamknęli...) teraz naprawdę polecam Dymek, dobra muzyka, na życzenie, tylko towarzystwo może nie każdemu odpowiadać jak cała ekipa wpadnie xP xD


rób rzeczy


Wysłany: 2010-08-05 18:51

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Wrocław pamiętam jak przez mgłę z mniej więcej dwóch żyć temu, ale pamiętam:
1) Diabolique - istniał bardzo krótko, ale był bardzo konkretny, prawie sam death i black
2) Liverpool - pierwszy dzień we Wrocku tam się skończył i został sentyment
3) Metropolis - nie jest to klub do notorycznego przesiadywania dla tych, którzy żyją ciemną muzyką, ale jak coś się tam odbyło to dobrze brzmiało
4) WZ - za Behemotha, Vadera, Satyricon itp. Duży minus za muzę typu disco nawet zaraz po takich koncertach, także na afterparty gdzie indziej
5) Madness - słaba akustyka (może dlatego tam się sporo nauczyłem jako dźwiękowiec), pamiętam koncert Vital Remains
6) Od zmierzchu... - nie wiem jak jest teraz, kiedyś fajne koncerty, które w zamierzeniu miały jakoś brzmieć, pamiętam Virgila Donatiego z Tonym MacAlpinem
7) Rura - jazzowy, ale się nie pali i dobre brzmienie, polecam jeśli ktoś to preferuje
8) Niebo - za darmowego Pilichowskiego i ogólnie jakoś często było tam "po drodze".


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2010-08-05 19:05

[quote:5e3aeddccf="bastet666"]CZego nie zrobisz???[/quote:5e3aeddccf]

Sortesu. To taki utwór poetycki będący kompilacją innych tekstów (proza, poezja, ulotki od jechowych - whatever).

[quote:5e3aeddccf="Yngwie"]7) Rura - jazzowy, ale się nie pali i dobre brzmienie, polecam jeśli ktoś to preferuje[/quote:5e3aeddccf]

Jazz club zamknęli. "W zastępstwie" powstały "Schody donikąd", też niezła knajpka, ale nijak ma się do "Rury".


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2010-08-05 19:41

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

[quote:5f0dfdb0f5="Mandraghora"] Jazz club zamknęli. "W zastępstwie" powstały "Schody donikąd", też niezła knajpka, ale nijak ma się do "Rury".[/quote:5f0dfdb0f5]

Zamykają najlepsze knajpy. Oby było kiedyś do czego wracać, heh.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2010-08-05 19:57 Zmieniony: 2010-08-05 19:58

Hmm... Właściwie, to dlaczego nikt jeszcze Mleczarni nie wymienił? :D Przecież tak blisko do niej ze Zmierzchu.


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2010-08-05 20:04

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

[quote:278265392a="Mandraghora"]Hmm... Właściwie, to dlaczego nikt jeszcze Mleczarni nie wymienił? :D Przecież tak blisko do niej ze Zmierzchu.[/quote:278265392a]

Ba, nikt nie wymienił Synagogi Żydowskiej koło Mleczarni, a tak tam było fajnie na święcie Purim - wino za darmo (też tam trafiłem jako dźwiękowiec).


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2010-08-05 20:31

A kiedy to święto? :D


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2010-08-05 20:46

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

[quote:bc56d701a8="Mandraghora"]A kiedy to święto? :D[/quote:bc56d701a8]
Jakoś w lutym albo w marcu, generalnie to wesołe święto, wpuszczają każdego. Nie wiem czy to co się na nim dzieje można nazwać kazaniem, ale jeśli tak, to otwarcie mówią, żeby tego dnia pić wino. Koncerty w yidish, ale mało mroczne właśnie z powodu wesołego charakteru święta.

Ale żeby nie było samego offtopa, to nikt nie wymienił jeszcze Firleja.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2010-08-06 01:24

ravenheart99 (Diabolista)
ravenheart99
Posty: 1382
Kotlina Kłodzka/Wrocław

Bo Firlej to nie knajpa. Nazywa się to Ośrodek Działań Artystycznych i wejdziesz tam tylko jak jest jakiś koncert lub inna tego typu impreza. Nie możesz sobie tam wejść ot tak na piwko ze znajomymi :)


Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą


Wysłany: 2010-08-06 06:58

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Bo ja z tych, co lubią coś więcej niż tylko piwko ze znajomymi :)

Gdybym założył temat o salach koncertowych, to pewnie nie miałbym z kim pogadać, a przemycając co nieco tutaj, przynajmniej rozmowa się klei. Zatem, jeśli chodzi o jakość dźwięku polecam jeszcze salę koncertową Polskiego Radia na Karkonoskiej oraz Operę Wrocławską (z góry zgadzam się, że knajpa to to nie jest, hehe) (swoją drogą najnowocześniejsza w PL mimo, że nie najmłodsza).

A z piwkowych knajp - Pracoffnia, często zdarza im się jakiś cięższy rock, koncertów nie ma, bo ciasno, ale ludzie lubią przychodzić.

Z koncertowo-piwkowych Rocker, ale ogólnie wypada najsłabiej ze wszystkich, które wymieniłem z swoim pierwszym poście.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2010-08-06 12:29

Lubię knajpy pod nasypem kolejowym w okolicach PKP, głównie za dobrą jakość piwa


Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!


Wysłany: 2010-08-10 19:58

[quote:59469ad7f8="Yngwie"]Z koncertowo-piwkowych Rocker, ale ogólnie wypada najsłabiej ze wszystkich, które wymieniłem z swoim pierwszym poście.[/quote:59469ad7f8]

mogę się mylić, ale chyba też już go nie ma, Salonik jest tam, czy jakoś tak.


rób rzeczy


Wysłany: 2010-08-11 01:32

ravenheart99 (Diabolista)
ravenheart99
Posty: 1382
Kotlina Kłodzka/Wrocław

No i żeby jeszcze było mało to Przekręt zamknęli


Muminki Cię widzą, Muminki Cię śledzą, Muminki Cię dorwą, zabiją i zjedzą


Wysłany: 2010-08-11 08:59

[quote:a1692fe57f="CrommCruaich"]Lubię knajpy pod nasypem kolejowym w okolicach PKP, głównie za dobrą jakość piwa [/quote:a1692fe57f]

Taa "czeski Raj"no albo "lamus", "Alive"tez jest znosne


"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło