Wysłany: 2010-01-17 18:40 Zmieniony: 2010-01-17 18:45
Ja osobiście wolę trzecią część lata.
Dobre ćwiczenie gitarowe :)
Osobiście jestem wielkim miłośnikiem passo continuo, co w [i:ef1d05d8f8] Le Quattro Stagioni [/i:ef1d05d8f8] rzuca się w uszy. Klawesyn powtarzający jeden motyw do znudzenia, jak w życiu
Nie ma rzeczy niemozliwych
Muzyka Poważna..... Wysłany: 2010-01-19 01:38
[quote:c9f02224b6="Mandraghora"]
Serdecznie nienawidzę tego utworu, ale to wyłącznie "zasługa" szkoły muzycznej. Na podstawie tego utworu mieliśmy odsłuch z odróżniania instrumentów dętych, można było zwariować od słuchania tego na okrągło. Już na sam dźwięk słów "bolero" i "Ravel" mam odruch wymiotny. :)[/quote:c9f02224b6]
Chciałbym mieć w zwykłej szkole średniej choć jedną taką lekcję, choć mi po przerwanych studiach ekonomii też rzygać się chcę gdy słyszę "business plan" czy podobny termin.
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2010-01-19 08:14
A ja lubię kompozytorów rosyjskich Czajkowskiego za koncert fortepianowy iopery zapomniałan o balecie a Mussorgkiego za Obrazki z wystawy.I jeszcze ViValdi i Gershwin i Handel ...i wychodzi na to, że na kazdego przychodzi jego pora, kiedy pragnie się podkreslić i wyrazić nastrój muzyką.
Bolero Ravela też, szczególnie wszesną wiosną, gdy wróble zaczynają się" wydzierać "
Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy
Wysłany: 2010-01-27 18:49
bardzo lubię muzykę klasyczną.. zazwyczaj Bach, Vivaldi, Beethoven, Handel
"This is your life, and it's ending one minute at a time."
Wysłany: 2010-01-27 22:50
[quote:cd1c20e4a6="Rubezahl"](...)Osobiście jestem wielkim miłośnikiem passo continuo, (...) Klawesyn powtarzający jeden motyw do znudzenia, jak w życiu[/quote:cd1c20e4a6]
Basso continuo jak już, pysiu. I ten "jeden powtarzający się motyw" to tzw. podstawa basowa utworu. Czasem warto sprawdzić pisownię, zanim spróbuje się zabłysnąć.
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2010-06-10 04:01
Czyli w obecnej terminologii - riff :)
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2011-01-10 13:07
Moimi ulubionymi kompozytorami są w kolejności Beethoven, Vivaldi & Czajkowskiego.
Muzyka Poważna..... Wysłany: 2011-01-10 16:28
[quote:f0caf2fdb9="Mandraghora"][quote:f0caf2fdb9="Orianna"]Interesuje mnie to ,czy w ramach swojego wolnego czasu ,czasem słuchacie muzyki poważnej?[/quote:f0caf2fdb9]
Uch, nie znoszę nazywania muzyki klasycznej "poważną". Takie rzeczy to tylko w Polsce, o ile mi wiadomo - w żadnym innym kraju nie uświadczymy takiej nazwy.
[/quote:f0caf2fdb9]
Cieszę się, że ktoś w końcu, zwrócił na to uwagę. Nie wiem jak ktoś wykształcony może uzywac tego sformułowania. Przypomina mi sie jak znajomy rzeźnik mówił, że słucha "muzyki poważnej", żeby dodać sobie punktow lansu.
Osobiście raczej nie słucham muzyki stworzonej przez nieboszczyków.
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2011-01-10 16:51
Muzyka "poważna" to faktycznie niezły dowcip.
Nie wiem jak można za poważne uznać takie coś jak np. "Taniec szabli" Chaczaturiana - http://www.youtube.com/watch?v=gqg3l3r_DRI
Ale są jeszcze lepsze przypadki, chociaż nie wiem czy marsze zaliczać do "klasyki" i muzyki "poważnej". Na upartego pewnie tak - są zazwyczaj stare i nie mają elektronicznych bitów. Enyłej - Juliusz Fucik - Wejście gladiatorów. Zna to zapewne każdy, ale mało kto zdaję sobie sprawę, że to czeski marsz wojskowy. Z pewnych powodów zupełnie się to nie przyjęło, chociaż widok wojsk z Bohemii i Moraw maszerujących do tych rytmów byłby bez wątpienia bardzo w czeskim stylu. http://www.youtube.com/watch?v=_B0CyOAO8y0
No, wicie, rozumicie.
Wysłany: 2011-01-10 20:46 Zmieniony: 2011-01-10 20:47
A ja nie cierpię nazywania muzyki barokowej, tudzież romantycznej terminem "muzyka klasyczna". To już wolę "muzyka poważna". Oczywiste jest, że muzyka zawsze była jest i będzie jedynie muzyką rozrywkową. Niektórzy będą się kłócić, że jest jeszcze muzyka sakralna, ale ta też powstała po to, by ludzi do kościołów przyciągać, a nie obrzydzać im. Podsumowując: klasyczna
Co nas nie zabije, to nas sponiewiera.
Wysłany: 2011-01-11 01:39 Zmieniony: 2011-01-11 01:41
[quote:1f1d74f65a="FreddyKruger"] Oczywiste jest, że muzyka zawsze była jest i będzie jedynie muzyką rozrywkową.[/quote:1f1d74f65a]
Jasne :)
Podział na rozrywkową i nierozrywkową jest dziwaczny... ale chyba chodziło o to żeby jakoś nawać tą łatwą prostą chociaż niekoniecznie przyjemną pod kotleta muzykę :)
[quote:1f1d74f65a="black_gothic"]A ja lubię kompozytorów rosyjskich"[/quote:1f1d74f65a]pochwalam :)
Co masz zrobić dzisiaj zrób jutro !! ------------------------------------------------- Ps. Jako, że koleżanka z oburzeniem stwierdziła że mój światopogląd jest odrażający i rodem ze średniowiecza myślę że będę tu pasował :P
Wysłany: 2011-01-11 03:36
[quote:9dab5d1d46="FreddyKruger"]A ja nie cierpię nazywania muzyki barokowej, tudzież romantycznej terminem "muzyka klasyczna". To już wolę "muzyka poważna". Oczywiste jest, że muzyka zawsze była jest i będzie jedynie muzyką rozrywkową. Niektórzy będą się kłócić, że jest jeszcze muzyka sakralna, ale ta też powstała po to, by ludzi do kościołów przyciągać, a nie obrzydzać im. Podsumowując: klasyczna
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-15 20:51 Zmieniony: 2011-01-15 20:59
[quote:175bcf4e76="Mandraghora"][quote:175bcf4e76="FreddyKruger"]A ja nie cierpię nazywania muzyki barokowej, tudzież romantycznej terminem "muzyka klasyczna". To już wolę "muzyka poważna". Oczywiste jest, że muzyka zawsze była jest i będzie jedynie muzyką rozrywkową. Niektórzy będą się kłócić, że jest jeszcze muzyka sakralna, ale ta też powstała po to, by ludzi do kościołów przyciągać, a nie obrzydzać im. Podsumowując: klasyczna
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-01-16 10:00 Zmieniony: 2011-01-16 10:01
[quote:406f73986e="Yngwie"]
muzyka klasyczna, czyli uskuteczniania w epoce klasycyzmu stała właśnie w opozycji do barokowej i romantycznej - późniejszej.
Klasycy: Beethoven, Haydn, Mozart
Barokowcy (?): Vivaldi, J.S.Bach
[/quote:406f73986e]
Niezupełnie. Beethoven, Haydn, Mozart to tzw. "wielcy klasycy wiedeńscy", dzięki nim całą tę muzykę instrumentalną zwaną potocznie muzyką poważną określa się mianem muzyki klasycznej.
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-16 10:03
[quote:02ea525cfa="Mandraghora"][quote:02ea525cfa="Yngwie"]
muzyka klasyczna, czyli uskuteczniania w epoce klasycyzmu stała właśnie w opozycji do barokowej i romantycznej - późniejszej.
Klasycy: Beethoven, Haydn, Mozart
Barokowcy (?): Vivaldi, J.S.Bach
[/quote:02ea525cfa]
Niezupełnie. Beethoven, Haydn, Mozart to tzw. "wielcy klasycy wiedeńscy", dzięki nim całą tę muzykę instrumentalną zwaną potocznie muzyką poważną określa się mianem muzyki klasycznej. [/quote:02ea525cfa]
Zgadzam się. Z Twoim komentarzem obraz jest pełniejszy, ale aż tak się nie znam i ja na przykład nie potrafię wymienić żadnego innego typowego "klasyka" oprócz wiedeńskich.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-01-16 10:07
Ja też, nigdy nie byłam zbyt pilną uczennicą. :P
"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."
Wysłany: 2011-01-16 10:30 Zmieniony: 2011-01-16 10:31
A ja w ogóle nie miałem żadnych lekcji o muzyce w szkole, tyle co doremifasolasidosilasolfamiredo.
Ale to co jeszcze można powiedzieć o muzyce klasycznej, to to, że wtedy mniej więcej przypomniano sobie i udoskonalono systematykę dźwięków. Zaczęto stosować na szerszą skalę koło kwintowo-kwartowe, wykorzystywano skale modalne (miksolidyjska, eolska, dorycka itp.).
A wszystko po to, żeby można było wreszcie łatwiej i precyzyjniej konstruować instrumenty inne niż o stroju swobodnym, czyli takie których wybór dźwięków jest od razu określony, no więc na jakiejś podstawie musiał być określany.
Stąd mój szacun na mieście dla klasyków.
od czasu do czasu warto wrócić do źródła
Wysłany: 2011-01-16 16:17
Jeśli chodzi o taką muzykę to nie mogę się zbytnio pochwalić doświadczeniem - owszem, słuchałem kilku naprawdę nieźle skomponowanych utworów, lecz do "słuchania" jeszcze z deka daleko.
Wyjątek jak wyjątek, nie wiem czy można go zaliczyć do takiej muzyki ale zachęcam do przesłuchania piosenek Michała Jelonka, dla przykładu [i:6f202e415f]BaRock[/i:6f202e415f] czy [i:6f202e415f]War in the kids room[/i:6f202e415f]. Podoba mi się tutaj połączenie skrzypiec i innych instrumentów z perkusją i gitarami elektrycznymi, naprawdę świetny efekt :)
"W walce zwycięstwo, w pokoju czujność, w śmierci poświęcenie. " ~~Motto Szarych Strażników
Wysłany: 2011-05-25 01:25
Aby zakończyć spór - muzyka klasyczna (nie klasycystyczna) to utwory wykonywane na instrumentach wchodzących w skład klasycznej orkiestry symfonicznej. Spis można znaleźć w Wikipedii. Nie są muzyką klasyczną utwory np. na gitarę nomen omen klasyczną z tego tylko powodu, że ten instrument nie wchodzi w skład orkiestry.
Natomiast termin "muzyka poważna" jest tak samo precyzyjny, jak "ciężka muzyka" czy "taneczna". Jeśli się człowiek dobrze napije, to i do marsza żałobnego będzie tańczył, a np. przy "O Fortuna" czy "Oda do Radości" niejeden bawił się całkiem trzeźwy. Mało tego - wiele utworów muzyki klasycznej to standardowe tańce, choćby "Bolero" czy fragmenty "Swan Lake" (ładnie to brzmi po angielsku)
Chosen by death don't disagree.