Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Zdrowych, spokojnych, bla, bla, bla.... Strona: last

Artykuł: Zdrowych, spokojnych, bla, bla, bla...

Zdrowych, spokojnych, bla, bla, bla... Wysłany: 2008-12-23 14:55

Koniku, jakbym chciał spędzić święta "tak jak się lubi" to wystarczyłaby mi flaszka czystej, coś do zagryzienia, może cola do zapicia i wiadro do rzygania... tak działa na mnie świąteczna atmosfera, czym jej więcej, tym bardziej muszę się napić...ale i tak dziękuje za życzenia i wzajemnie, a do ajerkoniaku dolej troszkę więcej spirytusu i będzie ok ja tak robiłem rok temu...ale uważaj, na "wieczerzy" głowa mi się niebezpiecznie kiwała do talerza z barszczem


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-12-23 15:13

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Hmmm... masz w awatarze logotyp Polskiego Związku Lekkiej Atletyki i mówisz o piciu ;] coś mi się tu nie składa.

Co do ajerkoniaku to chyba przesadziłam z recepturą(10 żółtek, 2 puszki skondensowanego mleka niesłodzonego, 2 szklanki cukru, przyprawy i pół litra spirytusu) bo grzeje jak wściekły ale jest tak gęsty, że z butelki trzeba go łyżeczką wyjmować. ;P

Ze świętami to już chyba tak jest, że gwałci się wolność człowieka w imię wszędobylskiej tradycji. :roll:

Ale spoko, damy radę. :twisted:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-12-23 18:12

skondensowane mleko niesłodzone i 2 szklanki cukru xD ciekawe;P... sportowcy to pijaki...po każdym biegu wypada wypić piwko czy kilka by rozluźnić miejsce i nie mieć zakwasów xD;P a poza tym... akurat ja jestem średniakiem ale kulomioty i dyskobole leją do gardła ile wlezie;P XD


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-12-23 18:41

To masz jeszcze dobrze, że pracujesz, ja w tym roku nie mam się czym wypchlić.
Nu nic.
Mamusia jednak działa: zamiast wigilii w rodzinnym gronie, będziemy miały dwuosobową posiadówkę z piwskiem przed TV :D



Wysłany: 2008-12-24 08:51

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

8) Dobra, dobra o piwie na zakwasy to słyszałam też od moich trenerów, ale od jednego piwa głowa się nie kiwa. 8)
No chyba, że tak na Ciebie wpływa świąteczna atmosfera. (Na mnie podobnie działają niektórzy ludzie.

Co do wigilii przed TV - też dobrze (całkiem zresztą popularnie). Znam wiele domów, w których nie wyłącza się pudła nawet przy wigilijnej kolacji. Siła przyzwyczajenia, że "zawsze coś gra" robi swoje.
Kevin sam w Nowym Yorku - gorrrąco polecamy. :lol:

Konik preferuje jednak "święta przy stole" (żeby tak jeszcze w gronie ściśle rodzinnym, ech...) i te wszystkie niecodzienne smaki i zapachy. Mmmmm mniamu mniamu :D Rybki, rybeczki, rybunie - ups! Czy to już kanibalizm! :lol: :lol: :lol:


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-12-24 11:55

A zdefiniujesz Koniku pojęcie rodziny? bo ja mam naprawdę kochaną rodzinę, oddałbym za nich życie, aczkolwiek nie powiem by wiązały mnie z nimi więzy krwi czy wspólne wychowywanie, moją rodziną są moi przyjaciele, a ludzie z którymi mam spędzić święta to ludzie od których chce mi się płakać,rzygać,wyć i w ogóle zalać się i udawać że ich się nie widzi i nie słyszy... dlatego chyba w sumie nie lubię świąt, ale jedno jest dobre...świąteczne promocje i stragany...wreszcie znalazłem kadzidełka "Nag Champa" cholernie podrożały(7,50zł za paczuszkę 10 sztuk), ale co tam, ważne że są:) i zakupiłem sobie zapas kawki, Irisch Whisky oraz Tiramisu xD co prawda zapłaciłem 30zł za 200gram...ale chwila zapomnienia jest tego warta(jak na ironie herbata o nazwie "chwila zapomnienia" też jest w moim posiadaniu- nie mogłem oprzeć się nazwie)


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-12-29 08:34

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

[quote:91ce834226="Diarmad"]A zdefiniujesz Koniku pojęcie rodziny?[/quote:91ce834226]
Klasycznie raczej: rodzice i rodzeństwo plus druga połówka. 8)


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-12-29 14:12

Druga połówka póki co dzieli się i mnoży ale dla innych:/ rodziców nie cierpię, a brata nienawidzę. Normalnie jestem zły i mhroczny...ale tak naprawdę to nie pamiętam bym kiedyś odczuł jakoś tą wielką "miłość" do rodziny... Zaiście stereotypowo złe, co nie?...


Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...


Wysłany: 2008-12-30 11:44

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

[quote:f620c44f9d="Diarmad"]Druga połówka póki co dzieli się i mnoży ale dla innych:/ rodziców nie cierpię, a brata nienawidzę. Normalnie jestem zły i mhroczny...ale tak naprawdę to nie pamiętam bym kiedyś odczuł jakoś tą wielką "miłość" do rodziny... Zaiście stereotypowo złe, co nie?...[/quote:f620c44f9d]

norrrmalnie truuu mhroczny i samo zuo ;P cóż tak też bywa, "rodziny się nie wybiera", za to czasem docenia "na odległość" . Z przyjaciółmi bywa odwrotnie. :)

Pozdrawiam,
Konik


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło