Czytałam na ten temat dzisiaj,nie widzę w tym nic złego.Tymbardziej że na ich stronie szukają pomocy naukowych i śledczych różne instytucje.Filmik też interesujący. Są traktowani tak jak geje,czyli inni.W ludzkiej naturze czasem jest tak,że czego nie pojmują tego się boją i atakują.W tej wsi przydałoby się zrobić coś podobnego do imprezy w Bolkowie,nie tylko Helloween.

Moje motto: WORLD IN MY EYES. Depeche Mona

Najbardziej ubawiły mnie komentarze do artykułu :twisted: Nie znoszę sposobu myślenia tzw."normalnych ludzi", ani w ogóle normalności. Wg "normalnych" zasad, życie każdego człowieka powinno wyglądać mniej więcej tak: Urodzić się, skończyć dobrą szkołę, znaleźć dobrze płatną pracę, narobić dzieciaków i zdechnąć. Jak dla mnie schemat do dupy :wink:
Sam też badałem fenomen śmierci(żeby nie było nikogo nie zabiłem ani nie jestem żadnym nekrofilem etc. :twisted: ), według mnie śmierć to koniec wszystkiego, zjawisko któremu towarzyszy nierzadko ból i cierpienie. Dlatego ludzie tak boją się poruszać ten temat i objęli go pewną formą tabu i sakralności. Szacunek zmarłym się należy, ale nie widzę nic gorszącego w badaniu tego fenomenu, który dotyczy każdej istoty żywej :twisted:

Dum Deus calculat, mundus fit.

mi się artykuł bardzo spodobał! Cudowna jest też zbieżność imion bohaterów artykułu - Sybilla i Konrad(!) :lol:
fantastyczne jest to, że ludzie potrafią z dumnie podniesioną głową bronić swoich pasji i zainteresowań.Nic w tym zresztą dziwnego, niektórzy powinni poczytać trochę z tomów pokonferencyjnych na temat tanatologii, które odbywały się w Karpaczu pod przewodnictwem Profesora Jacka Kolbuszewskiego - CUDOWNA lektura, pokazująca temat z wielu punktów widzenia, zachowująca szacunek, ale zamieszczająca również tanatologiczne dowcipy :lol: to tak a propos tych wypowiedzi mieszkańców wioski. Choć takich ludzi nigdy nie przekona nic i nigdy. Sama muszę się u dziadków tłumaczyć czemu do kawy czytuję Medycynę sądową, nie będąc studentką medycyny :wink: 8)
chciałoby się zacytować jedną z fantastycznie prostych polskich komedii gangsterskich i powiedzieć: dobrze, że to robią. przydałoby się trochę koloru w tych smutnych jak p***a miastach :lol:

"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"

[quote:0f25351dca="Erzsebeth"].Nic w tym zresztą dziwnego, niektórzy powinni poczytać trochę z tomów pokonferencyjnych na temat tanatologii, które odbywały się w Karpaczu pod przewodnictwem Profesora Jacka Kolbuszewskiego - CUDOWNA lektura, pokazująca temat z wielu punktów widzenia, zachowująca szacunek, ale zamieszczająca również tanatologiczne dowcipy :lol:[/quote:0f25351dca]
Można gdzieś to zdobyć?

Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!

Całkiem sympatyczna rodzinka :)
Ehh, ludzie jak zawsze przyczepiają się do wszystkiego co inne... to się nigdy chyba nie zmieni

"Because life is the moment we're living right now."

Każdy powinien pilnować swojego własnego nosa, niestety w małych miejscowościach bywa to różnie.Dla przykładu w moim miasteczku proboszcz uparł się, żeby ratować moją duszę.

"Księżyc kładzie dłoń na moim czole, ślepy i niemy jak piastunka"

[quote:17cab72edd="CrommCruaich"]
Można gdzieś to zdobyć?[/quote:17cab72edd]
na pewno w mojej bibliotece instytutowej (część można wypożyczyć do domu, część nie), mam trochę w mojej teczce tanatologicznej, mogę udostępnić; tomów wyszło chyba ponad 10 i nazywa się to "Problemy współczesnej tanatologii".

niezupełnie z innej beczki: czytał już ktoś Balsamistę?

"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"

Też dzisiaj czytałam i nie mam nic przeciwko, za to zachwyciły mnie w fotoreportażu zdjęcia przodków Sybilli <3 cudo.

:)

[quote:7b48f874c0="Borderline"]Każdy powinien pilnować swojego własnego nosa, niestety w małych miejscowościach bywa to różnie.Dla przykładu w moim miasteczku proboszcz uparł się, żeby ratować moją duszę.[/quote:7b48f874c0]

oj znam ja te klimaty, małe miasto a do tego mieszkanie w sąsiedztwie parafii :lol:

Carpe jugulum

W małych miasteczkach i na wsiach każda niemal odmienność spotyka się z taką reakcją jak ta opisana w artykule. Podejrzewam, że mieszkańcy miasteczka boją się ludzi zafascynowanych śmiercią zwłaszcza, że interesują się także nekrofilią, która jest zboczeniem. Rodzinka ekscentryczna i nie należy im zakazywać okazywania własnej oryginalności, ale może nie powinni robić tego w tak ostentacyjny sposób. Z ich wypowiedzi można wnioskować, że są ludźmi stosunkowo inteligentnymi i mają argumenty by się bronić. Czytając zaś o tonie wypowiedzi mieszkańców można wnioskować, że to ludzie dość prości i pewnie dość "moherowo" podchodzący do problemu.
Aczkolwiek trochę zdziwiło mnie opisane na stronie właściciela domu pogrzebowego "konsumowanie" zmarłego mężczyzny a raczej dbałość o szczegóły wynikająca z wiedzy... Pytanie tylko : skąd ten człowiek posiada wiedzę dotyczącą tego, jak martwego mężczyznę uczynić "użytecznym" dla nekrofilki i po co taka wiedza miałaby być komukolwiek potrzebna?
Dalej w problem się nie zagłębiam.

Aczkolwiek striptizerka-wampirzyca wyskakująca z trumny to niezły bajer :)

"I lived the life of a drifter waiting for the day/ When I'd take your hand and sing you songs/ And may be you would say/ Come lay with me and love me/ And I would surely stay." "A ty z tej próżni czemu drwisz, kiedy ta próżnia nie drwi z ciebi

Łeee... zabrali mi pomysła...
Ostatnio myślałam nad tym, by swojego następnego kota nazwaś "grobek" jeśli będzie kosur, lub "Mogiła" jeśli kosisa...

Podoba mi się pomysł firmy. Może faktysznie z pogrzebami będą mieli mniej klientów, ale mają też parę innyh fajnyh pomysłów i myślę, że to im się może z szasem rozkręsiś :D

Gorzej, że to taka dziura jakaś ten Koszęsin, i łatwego żysia hyba nie będą tam mieli...

"fajno" byłoby mieć takowych sąsiadów :wink:

a na zdjęciu ostatnim wcale nie wyglądają jakoś specjalnie gothycko i mhrocznie gdyby nie trumny w tle, to w ogóle wyglądają normalnie. w przeciwieństwie do tlenionych blondynek kupujących 5kg cukru :lol:

"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"

[quote:72047c0f51="Paskievicz"]
a cała rodzinka jak dla mnie pędzi kiepski interes skoro po roku jeszcze nic nie sprzedali, ciekawe za co żyją i opłącają zus hehe :wink:[/quote:72047c0f51]
Kradną organy i sprzedają na czarnym rynku :twisted:

Dum Deus calculat, mundus fit.

Heh.. pomysł z firmą bardzo przyjemny Filmiku niestety nie obejrzałem z przyczyn technicznych.

Jeśli chodzi o małomiasteczkowe zwyczaje- niestety nic na to nie idzie poradzić. Sam się przekonałem jak bardzo odwykłem od takiego klimaciku, gdy po dłuższej nieobecności wróciłem w rodzinne strony. A jakoś szczególnie się nie wyróżniam z tłumu :roll:

O ile dobrze pamiętam, Ci państwo wozili się owym karawanem na ostatnim CP z ulotkami firmy

Ps. Ktoś ma adres tej necro strony? Chętnie bym poczytał, znam tylko stronę firmową.

[quote:5ea7b7282f="40i4"]Ps. Ktoś ma adres tej necro strony? Chętnie bym poczytał, znam tylko stronę firmową.[/quote:5ea7b7282f]

Chyba tu
http://www.moriturnekrofilia.trumna.pl/MN/info.html

"Nagość, phoszę państwa, jest demagogiczna, jest wphost socjalistyczna, bo i cóż by było, gdyby gmin odkhył, że nasza dupa taka sama?!"

[color=violet:9b4e1da95e]Hehe:) Zajebisty ten artykuł:) Moi drodzy nie zapominajmy jednak, ze niestety w naszym kraju to MY jesteśmy inni... I niezrozumiani... Ale ja... Lubie być INNA:) A pomysł gotyckiego wesela jest super:D Ciekawa jestem jaka maja oferte:D[/color:9b4e1da95e]

Bad Girls Have More Fun ]:->

czytając oba artykuły na ich temat zastanawiało mnie jedno, skąd oni mają kasę na mercedesa, cadilaca, zabytkowy karawan, całkiem duży dom, do tego całkiem kosztowne hobby mając firmę do której nie zgłosił się żaden klient ale widać że rodzina Sybili to nieźli arystokraci byli, wystarczy na zdjęcia popatrzeć

Fuck Redemption, Fuck Damnation, Stop being perfect, lets evolve

Niech robią co lubią, jeśli nikogo tym nie krzywdzą (umarlaki nie mają tu dużo do gadania więc...).Przeczytałam z uśmiechem na ustach i odrobiną dystansu.

If you don't live for something, You'll die for nothing.

Ciekawi są :))

przeczytałam artykuł - bardzo fajny... jednak stronkę mają taką sobie :)

tak sobie myślałam, że gdyby on poszedł na jakieś studia dot. psychologii albo medycyny, to by prace naukowe robił...
a jak sam sobie studiuje to jest dziwolągiem...
Polska :D

si vis amari, ama

ciekawe zjawisko... tylko biznes plan im trochę nie wyszedł - założyliby swój zakład w jakimś większym mieście, a nie tam swojej mieścinie i już by interes ruszył. bo skoro od nich nikt nie zgłosi umarlaka do nich, to po kij im to tam?

(a temat już zauważyłam powoli zmienia się w następny "jak to na wsiach są nietolerancyjny", więc zacznie się kolejne biadolenie... ;P )

...I forgot to remember to forget... /johnny cash