Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Inspiracje. Strona: 2

Wysłany: 2010-02-26 20:14

Czasem pełnię rolę spowiednika - i nie jestem w tym fachu pewnie jedynym. W każdym bądź razie lubię czasem posłuchać co tam komuś dolega na sercu bądź umyśle (bóle cielesne mnie nie interesują). Pogadać zupełnie szczerze bez żadnych ograniczeń. Taka pogadanka jest inspiracją dla zmiany starego bądź stworzenia nowego punktu widzenia na jakiś temat. Generalnie zawsze inspiracją było, jest i będzie dla nas to co już wcześniej uczynił inny człowiek. Może być to obraz (zdjęcia, rysunki itp. itd.), muzyka, wszelkiej maści literatura (wiersze, opowiadania, książki itp. itd.). Mogę jako gitarzysta-amator zrobić całą listę muzyków i zespołów, które mnie inspirują. Jednak tych naszych rozmówców, spowiedników, dostawców poglądowej odmienności, co otwierają nam oczy na nowe horyzonty myślowe nie sposób wymienić. Są słowem, umysłową gratką, a ich imię jest wyrazem w, którym zawiera się wszystko na ich temat i jednocześnie nic. Nawet milczenie z taką osobą jest już inspiracją do tego by się nie odzywać albo roztrząsać jakiś temat. Czy ktoś z was - Szanowni Forumowicze - podziela mój pogląd odnośnie tego gatunku inspiratorów?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2010-03-06 18:36

black_gothic (Bicz)
black_gothic
Posty: 672
Lublin w pobliżu

Do pracy- moda renesansu , baroku , i moja ukochana secesja, te gorsety !!! , tiurniury, gipiury, rzezane wamsy i haftowane fraki, mężczyżni ubrani jak pawie i kobiety jak motyle, może i Izabela Branicka może nie była piękna ... ale jaki miała negliż, ten bawet z kokardami !!!
A w życiu takim codziennym dobre przykłady innych, ona rzuciła palenie ja też mogę, ktoś Dał Radę może i mi się uda.
Czasami są to postacie kobiet z literatury
A obecnie obserwowanie pewnej małej Maji jak odkrywa świat i potrafi cieszyć się takimi drobiazgami, że aż wstyd - ja już tak nie potrafię / nie piszę o pszczółce tylko o małej 3 letniej dzewczynce /


Bo ja z przeklętych jestem tego świata, Ja bywam dumny i hardy


Wysłany: 2010-03-06 18:59

[quote:4324308b7d="KostucH"]Nawet milczenie z taką osobą jest już inspiracją do tego by się nie odzywać albo roztrząsać jakiś temat.[/quote:4324308b7d]

Dobrze się z kimś rozmawia lub dobrze się z kimś milczy, ale z inspiracją, jak na mój gust, mało ma to wspólnego. :)


"[...]prawdziwa droga do serca mężczyzny to sześć cali stali pomiędzy jego żebrami. Czasami cztery cale wykonają zadanie, ale żeby mieć całkowitą pewność, wolę mieć sześć. Zabawne, jak falliczne przedmioty są tym bardziej użyteczne, im są większe."


Wysłany: 2010-03-07 02:34

Moja inspiracją teraz jest zamek Książ.............jadę do niego 12 marca i cieszę się jak dziecko!!!!!!!!!!Bo od małego dzieciaka czytałam o nim i o rodzie von Hochbergów! Moja fascynacja dopiero teraz sie spełni..............a to tak niedaleko! Gdzie byłam wcześniej?


nie mówcie mi jak mam żyć ,bo za mnie umierać nie będziecie!!!!!!!!!


Wysłany: 2011-09-09 12:41

3xP ,dziwne zjawiska wpatrywanie się w ksieżyc patrzenie się na ludzi . Kino charles bronson ,bruce lee, mickey rourke


wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs


Wysłany: 2011-09-17 18:07 Zmieniony: 2011-09-17 18:11

[quote:46da1115f0="Masterdeath"]Inspiracja jest dla ludzi bez wyobrażni - sami nic nie są wstanie zrobić....[/quote:46da1115f0]

Bzdura. Ludzie bez wyobraźni nie byliby w stanie nic zrobić, nawet gdyby inspiracja kopnęła ich w czoło.

Mylisz inspirację z kopiowaniem.

(P.S. Hehe, zerknęłam na pierwszą stronę rozmowy zainteresowana treścią posta początkowego, kto i od czego zaczął, i ze zdziwieniem odkryłam, że sama go napisałam Zupełnie tego nie pamiętałam :) Ech, tyle lat... )



Wysłany: 2011-09-17 19:04

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Ciekawy temat tak w ogóle. Zmusza do zastanowienia.

...

Po zastanowieniu Yngwie doszedł do wniosku, że przede wszystkim ludzie/twórcy i ich dzieła są dla niego największą inspiracją i natura/przyroda.

Z konkretów np.:
I. Newton (matematyka, fizyka) - rachunek różniczkowo-całkowy i to do ilu fajnych i ciekawych rzeczy można go wykorzystać
Y. Malmsteen (muzyka) - połączenie gitary i muzyki klasycznej
J. Petrucci (muzyka) - sposób budowania utworów
S. MacFarlane (film) - sposób bycia i tworzenia Family Guya
F. Fukuyama (politologia/ekonomia/filozofia) - zmuszanie do myślenia właśnie w kwestiach z nawiasu
R. Dawkins (teologia/filozofia) - jak wyżej

Poza tym rodzina i znajomi.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-09-17 19:36

Hmm... Czyli wychodzi na to, że chcąc zostać największym poetą w historii, nie powinno się nigdy przeczytać żadnego wiersza ( taki Rimbaud )! No bo by się jeszcze przez przypadek zostało zainspirowanym ;>.

PS. @Masterdeath: Czy to ma/imaginacyja, czy jesteś chrześcijaninem?


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Wysłany: 2011-09-17 19:44

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

[quote:5c8de0e4bb="Alpha-Sco"][quote:5c8de0e4bb="Masterdeath"]Inspiracja jest dla ludzi bez wyobrażni - sami nic nie są wstanie zrobić....[/quote:5c8de0e4bb]

Bzdura. Ludzie bez wyobraźni nie byliby w stanie nic zrobić, nawet gdyby inspiracja kopnęła ich w czoło.
[/quote:5c8de0e4bb]

Mnie się nasunęła sytuacja, w której dajmy na to człowiek z dzikiego plemienia przybył do Europy, posadzono by go przy stole i podano płatki z mlekiem oraz łyżkę obok.

... w tym momencie wkracza inspiracja.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-09-17 19:57

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Chodzi raczej o to, że aby stworzyć np. obraz trzeba by najpierw zainspirować wyobraźnię do działania.

Cóż, jak nie zadziała, to co najwyżej nie powstanie obraz albo człowiek nie zje zupy jak człowiek, ale w sumie to nic wielkiego się raczej nie stanie.

Masterdeath - masz po prostu jakąś inną definicję wyobraźni i inspiracji niż większość. I ok, nie czepiam się już.


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-09-17 20:20 Zmieniony: 2011-09-17 20:22

Yngwie (Diabolista)
Yngwie
Posty: 2297
Wrocław / Częstochowa

Jeśli chodzi o okresy historyczne, to najbardziej inspirująca jest dla mnie Starożytność.

Takie Piramidy to świetna rzecz była - życie społeczne, w tym religijne, było zorganizowane wokół nich.

Były zbudowane tak, że 4 strony świata odzwierciedlały boki ostrosłupa. Ponadto dzięki rzucanemu cieniowi można było odmierzać czas dokładniej niż tylko poprzez daty śmierci faraonów i wylewy Nilu .


od czasu do czasu warto wrócić do źródła


Wysłany: 2011-09-17 20:21 Zmieniony: 2011-09-17 20:23

[quote:20c651fe38="Masterdeath"]po prostu mam zły dzień chyba, bo sam się zamotałem czym jest ta inspiracja...[/quote:20c651fe38]
Oj masz.
[quote:20c651fe38="Masterdeath"] Można słuchać Slayera ale nie koniecznie musisz robić muzykę podobną do Slayera [/quote:20c651fe38]
Jasne, jeśli się słucha nie tylko Slayera.
[quote:20c651fe38="Masterdeath"] Wiara w coś to też nie inspiracja tylko wiara. [/quote:20c651fe38]
A więc Twój światopogląd nie jest oparty na wierze? To po co Ci ona? Czy mówiąc "wierzę", nie proklamuję, że wiara w najwyższym stopniu oddziaływanie na moje życie?


“History,Stephen said, is a nightmare from which I am trying to awake”


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło