Wysłany: 2008-09-09 14:42
Są gusta i guściki, a trochę krytyki się zawsze przyda, więc niech każdy skomentuje jak chce i tyle, założono właśnie temat na temat "lizania dupy" a jak widzę już nie po raz pierwszy PAN tego nie robi, więc należy uszanować jego zdanie, choć przechodzi ze skrajności w skrajność ale jednak szacunek się należy każdemu. Opowiadanie moim zdaniem jest świetne, ale też nie podobały mi się momenty z rogalikami w oczach, trochę psuły moim zdaniem klimat, ale pomimo tego opowiadanie naprawdę jest znakomite. Z chęcią poczekam na kolejne
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Od autora :D Wysłany: 2008-09-23 20:06
Dobra... Może tak:)
Po pierwsze, dziękuję za krytykę.
Po drugie, dziękuję za uznanie.
Po trzecie, przestańcie się gryźć, bo nie ma o co.
Po czwarte, nie mam za bardzo dostępu do neta, więc raczej się nie poudzielam przez jakiś czas, ale...
... Po piąte, idzie kolejne opowiadanie. Inne niż to, ale również pewnego rodzaju eksperyment. Czasu mam jeszcze mniej niż neta, więc stosunkowo późno dojdzie Nie zdradzę ani o czym bęzie tekst, ani na czym będzie polegało samo doświadczenie. Powiem tylko, że najbliższe opowiadania zamkną się w cykl badzo luźno połączony postaciami (tak, pojawią się imiona itd. Anonimowość i "narzędziowość" postaci dotyczyła tylko "Oświetlonej...").
A treaz coś z zupełnie innej beczki.
Jeśli chodzi o błędy, to wlnąłem ortografa Jest "kONtem oka" i nie zauważyłem, żebyście Wy zauważyli. Po prostu "kontem" zgadzało mi się wzrokowo.
"Rogaliki"... Często zarzuca mi się w tym przypadku "mangowość" opisu, ale to nie moja wina. Mówiąc całkiem szczerze, to mam koleżankę, która uśmiechając się przymyka oczy właśnie w taki sposób, że wyglądają jak dwa małe, szparkowate "łuki", które opisałem tu jako owe nieszczęsne "rogaliki". Bo jak miałem opisać? "Pałąki"?;P I zgadnijcie co? Są skierowane "róźkami" w dół. To od niej wziąłem uśmiech, bo ma charakterystyczny. I nie wygląda jak postać z "Dragonballa".
Rób co uważasz, ale uważaj co robisz. Mów co uważasz, ale uważaj co mówisz.
dzięki znów Wysłany: 2008-09-24 20:10
No tak... Był to swego rodzaju zabieg, mający na celu wprowadzenie w czytelnika w... stan zrozumienia nastroju, który powinien towarzyszyć opisywanym sytuacjom w nieco odmienny od powszechnego sposób.
Jak mówiłem, to eksperyment. Niedociągnięcia o których mowa, są często rozumianymi przeze mnie kwestiami, ale nie wiem, czy będzie zrozumiane i pozytywnie postrzegane przez innych czytelników. Jak widzę - przez niektórych jest, a przez niektórych nie. Niewiele ten eksperyment mi przyniósł;P
Chodziło o to, że każdy rozdział, był pisany w innym "klimacie". Opisywał inne wewnętrzne przeżycia. Nie treść, a forma była tu treścią. Może nieudolnie, ale to miałem na celu przedstawić, pisząc ten tekst. Fabuła była tylko dodatkiem. Nośnikiem. Otoczką... Ale jeszcze ją wykorzystam
PS: Przepraszam za mglisty post, ale jestem z leksza nawalony. Innym razem sprostuję wszelkie aspekty powyższej wypowiedzi;P
Pozdrawiam i uprzedzam: Kolejne opowiadania które tu zamieszczę, też będą eksperymentami.
A teraz tylko pozdrawiam:))
Rób co uważasz, ale uważaj co robisz. Mów co uważasz, ale uważaj co mówisz.
Dalej swoje, co Pan?;) Wysłany: 2008-09-25 20:47
Jeśli zrobiłbym to tak jak mówisz, to tak jakbyś Ty to napisał. Jesteś po prostu jedną z osób do których ten tekst nie trafił. To nie uwłacza w moich oczach ani Tobie, ani mi, ani opowiadaniu.
Dzięki za krytykę, zawsze takową doceniam. Ale widzę również, że krytykujesz nieco na siłę. To troszkę tak, jakbyś - tu dość ortodoksyjne porównanie - zarzucał Biblii kiepską składnię:) Nie zrozum mnie źle - nie robię z tekstu żadnego wybtnego dzieła. Biorę pod uwagę to co mówisz, ale nieraz podpierasz to na tym, że to co napisałem jest inne od tego co przeczytałeś, lub co sam byś napisał, więc złe.
Co byś na przykład powiedział, jakby wielki fan Pratchett'a zarzucał Thomas'owi Harris'owi, mało zabawny styl?
Może i stylistycznie moje opowiadanie nie spełnia norm reprezentowanych przez sławnych pisarzy... OK - moje opowiadanie NA PEWNO nie spełnia owych norm. Bądźmy szczerzy. Ale nigdy nie zakładałem, że spełni. I nie jestem tu skromny, tylko jestem realistą. Więc zaniż nieco poprzeczkę Swoich wymagań odnośnie tekstów publikowanych na DP. Wydając krytykę, rób to w sposób mniej agresywny. Zwracaj uwagę na to, jak zwracasz uwagę Używaj zwrotów w stylu "mógłbyś tu użyć...", albo "Sądzę, że...". I najważniejsze: Nie jesteś raczej wyrocznią, co widzę po pochlebnych wobec "Oświetlonej..." postach, więc pamiętaj, że Twoje zdanie nie jest czymś za czym muszę podążać. Możesz dawać rady, a ja mogę się do nich stosować. Wobec tego UWAZAM, że powinieneś formułować zdania w sposób mówiący iż przdstawiasz w nich Swoją i TYLKO Swoją opinię.
Ładne zwroty? NIE. Nie taki był mój cel. Używanie kwiecistych opisów do wszystkiego, daje według mnie literacki odpowiednik "Hollywoodzenia". I nie obchodzi mnie co czytelnik pomyśli o mnie, tylko mam nadzieję, że spodoba mu się opoidnie.
Ale mimo tego, że tekst Ci się nie podobał i tak jestem wdzięczny, że zdobyłeś się na wysiłek podjęcia dyskusji na jego temat.
Pozdrawiam i jeszcze raz dzięki
Rób co uważasz, ale uważaj co robisz. Mów co uważasz, ale uważaj co mówisz.
Re: Dalej swoje, co Pan?;) Wysłany: 2008-09-29 07:28
Przeczytałam... dość po macoszemu. Nie jestem przekonana. Przeczytam raz jeszcze i powtórzę/ zmienię werdykt ( )
potwierdzam:
[quote:e772768fe2="Hannibal"]Zwracaj uwagę na to, jak zwracasz uwagę [/quote:e772768fe2]
komplement(?):
[quote:e772768fe2="Pan"]Wlasnie dlatego proponuje Ci poprawki, ze w przypadku tego opowiadania warto je robic. :)[/quote:e772768fe2]
Krytyka jest czymś pośrednim pomiędzy plotką, denuncjacją a reklamą.
Wysłany: 2008-10-02 14:48
Dobra ja nie mam zamiaru się kłócić na temat krytyki i jej aspektów, miałbym jeszcze kilka słówek do tego opowiadania, najbardziej pasowałaby uwaga którą kiedyś dostałem na innym forum "Człowieku ten język ma interpunkcje" Może teraz tego nie widać, ale po wydrukowaniu tekstu i przeczytaniu go kilka razy znajduję błąd na błędzie i błąd błąd błędem pogania... jeśłi chcesz to mogę na prv napisać gdzie zauważyłem błędy, ale nie wiem czy masz możliwość korekcji?
Nauka uczyniła z nas Bogów, zanim jeszcze zasłużyliśmy na to by być Ludźmi...
Wysłany: 2008-12-14 01:55
Błędy ortograficzne,interpunkcyjne,powtórzenia...
stają się niewidoczne,gdy przekaz jest tak silny.
Oby więcej tak udanych eksperymentów :)
"Sukces to zanczy być panem swojego losu,robić,co się chce,co się lubi,tam gdzie się chce i z kim się chce. Być niezależnym - to dla mnie jest sukces" William Wharton
Wysłany: 2009-03-22 22:46
Świetne opowiadanie, chyba najlepsze z tych, które tu już czytałam. :D
Wielki plus dla autora ^^
better 'oops' than what if
Wysłany: 2009-03-22 23:49
Jesli dyskusja jest na temat opowiadania(czy dowolnego innego tworu literackiego czy tez ogolnie artystycznego) i ktos w tej dyskusji bierze udzial to jego wypowiedzi najczesciej sa jego wlasnymi opiniami i nie trzeba kazdej poprzedzac MOIM ZDANIEM, albo MOJA OPINIA.
Nie wiem dlaczego teksty zamieszczane na tym czy dowolnym innym portalu powinny byc traktowane ulgowo. Czy piszacy tutaj sa uposledzeni umyslowo? Czy to sa dzieci z podstawowki? Krytyka jest po to, by ukazac wady i mozesz stwierdzac, ze nie jestes artysta piora, ale to nie zmienia, ze jak sie za cos bierze to fajnie jest robic to dobrze, a przynajmniej do tego dazyc.
Ortografia i interpunkcja jest czesto poprawiana przez edytora tekstu, ale jesli tekst podzielony jest dziwnie na zdania, albo upstrzony jest powtorzeniami to zmiejsza to przyjemnosc z czytania tekstu. Zreszta czesc czytelnikow moze dostac apoplekcji czytajac tekst pelen ortografow, interpunkcja jest tu chyba najmniejszym grzechem.
Co do krytyki i rad: ktos moze Ci pisac, ze Twoja ortografia wola o pomste do nieba i powinienes zaprzyjaznic sie z edytorem tekstu, a Ty mozesz to olac ciepltym moczem. Twoja sprawa. Wyroczni tu nie ma, mozemy spokojnie zakladac, ze wypowiadajacy tutaj nie sa poczytnymi pisarzami ani starymi stazem krytykami literackimi. Tym niemniej sa to ludzie, ktorzy czytaja(inaczej nie wypowiadaliby sie na temat opowiadania) i jakas tam wiedze posiadaja. To czy zwracac uwage na krytyke opieraj na ich konstruktywnosci.
Do panow wrzucajacych sobie: przejdzcie na priva, wasze animozje malo interesuja kogokolwiek zagladajacego do tego tematu, poza tym sa offtopowe
Obojetna mi byla mych ofiar udreka