Zdecydowanie najlepsza płyta zespołu. Każdy utwór zapada w pamięć po kilku przesłuchaniach. Brzmienie instrumentów i vokale są doskonale zaaranżowane i wykonane. Moim ulubionym utworem jest "Aphelion". Płyta może spokojnie konkurować z takimi "megahitami" symphonic metalu jak Therion "Theli", Lacrimosa "Inferno" czy Cradle of Filth "Midian".

Chosen by death don't disagree.

w zasadzie 3 pierwsze płyty Tristanii na takie miano zasługują... :wink:

Carpe jugulum

Nom płytka niezła, choć osobiście wyżej stawiam debiutancką "Widow's weeds" - która wydaje mi się bardziej klimatyczna i surowa. Nie jestem raczej fanem symfonicznych dźwięków. A czym grają tak samo jak TOT ? jakiś element wspólny jest, ale dla mnie TOT jest zbyt cukierkowate i dlatego wyżej stawiam sobie Tristanie.

.

dla mnie różnicą mdz Tristania a TOT jest, że w TOT jest więcej słodkich kobiecych solówek, a w Tristanii częściej pojawia się chór, no a jak solówki to już Vibeke oczywiście. i ja dlategóż wolę Tristanię :wink:

Carpe jugulum