Metallica - Death Magnetic Wysłany: 2008-08-17 13:00
po obadaniu paru dzwiekow z nowej płyty ciesze sie jak male dziecko :) Metallica wrocila... nareeeeeeeeszcie :)
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2008-08-17 21:12
jak na razie trafiłem na zapisy koncertu , gdzie wykonują "Cyanide" chyba bedzie promował nową płyte tak sadze . Co do kawałka z przykrością musze napisać wrażenie zerowe , zobaczymy co z reszta kompozycji
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2008-08-18 13:29
Musze przyznac, że cena przystępna ... 34 złote
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2008-08-26 10:51
Lepsze od poprzedniej płyty, ale na pewni nie jest to powrót do korzeni ...
.
Wysłany: 2008-08-26 15:39
tak lepiej
ale to juz nie to samo co kiedys
ciekawe jak tam reszta kawalkow?
życie nie składa się z wdechów i wydechów życie to chwile które zapieraja dech w piersi
Wysłany: 2008-08-26 18:04
Ja już dawno przestałem sobie wyobrażać powrót tego zespołu do swoich korzeni i bardzo mi to odpowiada.
Mam tylko nadzieje, że na najnowszej płycie pojawią się ze 2 dobre kawałki. "The Day That Never Comes" jest dla mnie jednym z nich więc jeszcze jeden i dorówna "St.Anger".
I'm rolling like a stone... never creep.
Wysłany: 2008-08-27 16:22
"The Day That Never Comes"? słabe to, raczej nic szczególnego.
"Unforgiven III" ? ..nie słyszałem, ale sam tytuł mnie przeraża, z tą trójką to prawie jak "Moda na Sukces".
[quote:a65faf7a97="Nenar"]Musze przyznac, że cena przystępna ... 34 złote[/quote:a65faf7a97]
Przystępna, ale jeśli wziąć pod uwagę, iż im wyższa cena tym większa jakość produktu, nie spodziewałbym się po tym tworze zbyt wiele...
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2008-08-27 16:38
No z ciekawości raczej przesłucham.Ale nie spodziewam się niczego odkrywczego. "The Day That Never Comes" to srednia balladka nic ani szczególnie ciekawego ani poruszającego. A "Unforgiven III" sam się boję Chociaz jak przeczytałem to w trackliscie to w pierwszym momencie wybuchnełem śmiechem :P Coś czuje że płytka nie dorówna nawet "St.Anger" chociaz nawet polubiłem poprzednią płytę. Tak czy siak podsumowując fanatyczni fani i tak będą mieli niesamowitą radochę 8)
"W samym akcie oddania się złu nie ma jeszcze wykluczenia możliwości kochania" Anne Rice "Wampir Lestat"
Wysłany: 2008-09-03 23:56
powiem tak - przesluchalem całą plyte i powiem jedno - połączenie master of puppets z cowboy from hell Pantery plus jakies kureskie doładowanie bo w życiu nie grali tak szybko !!!
a ci co pieprzą ze sie metallica wypaliła dostaną tym krązkiem atomowego strzała w ryj :D
(nie jestem fanatycznym fanem bo ich olałem po st. anger calkowicie)
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2008-09-04 08:58
Właśnie przesłuchałem po raz pierwszy no i jestem pod wielkim wrażeniem. Zmiażdżyła mnie ta płyta;]
Zgadzam się całkowicie z Samuraiem.
Żebym pisał o niej, że jest genialna jest za wcześnie ale wiem na pewno, że nie nagrali niczego w lepszym stylu, niczego bardziej twórczego od czasów czarnego albumu. Żaden z tych kawałków nie znudził mnie (w przeciwieństwie do prawie całego St.Anger) - każdy ma w sobie jakiś dobry pomysł, jakiś dobry motyw. No i nie mieli takiego wykopu od niepamiętnych czasów :twisted:
A co do The Unforgiver III to dla mnie jest to taki koncept utwór;]. Jedni nagrywają koncept albumy a Metallica ma swój koncept utwór;]. Ważniejszy jest w tym utworze tekst niż muzyka.
Moi faworyci to: The Judas Kiss, The Day That Never Comes, My Apocalypse... mógł bym wymienic tak prawie cały album;]
I'm rolling like a stone... never creep.
Wysłany: 2008-09-04 11:58
Nom, od jakiejś godziny słucham. Pierwsze rważenia:
1.Swietne solówki
2.Hetfield troche wkurwia, śpiewa monotonnie i jest wyeksponowany
3.nie jest to najbardziej furiatyczna metallica jaką słyszałem, ale jest ok
4.Momentami utwory brzmią podobnie
5.troche to przypomina mi "...and justice for all" tylko trochę bardziej miękko i troche bardziej mniej pomysłowo.
generalnie wrażenia średnie
.
Wysłany: 2008-09-04 15:56
Całkiem znośnie to wygląda jak na pierwszy odsłuch , poszli do rozum po głowy i perkusja już nie jest tak wyeksponowana jak na poprzedniej płycie . Z czarnym albumem nie ma co porównywać tego wydawnictwa , najlepiej porównać z "...and justice for all" przy której to mimo wszytko słabo wypada ale tendencja jak najbardziej zwyżkowa . Pogratulować :)
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2008-09-05 17:57
Przyznaje się, że do Metallicy nigdy gorącą miłością na śmierć i życie nie pałałam, ale niektóre kawałki zapewne dobrze znane szerszej publiczności mnie urzekły. Choć nie jest to szczyt możliwości, to utwory całkiem przyjemne - Unforgiven III, choć nie pobija "jedynki" jest bardzo miłe z tym wiolonczelowym motywem, All Nightmire Long, My Apocalipse - pełne ostrej i miłej energii. Jest ołkej.
Wysłany: 2008-09-06 08:41
[quote:7215374f9f="gerogoth"]nie zla, ale troche dluga, sluchalem dwa razy a moze jeszze dwa i spodoba mi sie jeszcze bardziej ,ale napewno lepsza niz Sanger[/quote:7215374f9f]
lepsza niz St. Anger, Load i Reload :) z kazdym przesluchaniem podoba mi sie bardziej :)
owszem podobne do and justice i swietnie sie tego słucha obok blackened czy dyers eve :) z tym ze tutaj brzmienie jest bardziej mięsiste... suche brzmienie AJFA jest swietne ale na dluzszą mete męczy :/
no i na DM utwory są bardziej dopieszczone pod względem kompozycyjnym - nie nudzą !!
Wiadomo ze wszyscy patrzą na tą płyte przez pryzmat St.Anger - czyli cholernie sceptycznokrytyczne nastawienie. Prawda jest taka ze gdyby ta płyta została wydana zamiast takiego Load to jej przyjęcie byłoby o wiele cieplejsze i zachowałaby sie spojność 6 zajebistych albumów. A tak mamy wielki kogel mogel.
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2008-09-10 17:51
Na tym albumie drażnią mnie nawiązania do "St Anger" właśnie. W tych momentach , w których zespół nie ma pojęcia co zagrać - wstawia łupanke z poprzedniego albumu . Na upartego w każdym numerze znajde coś ciekawego , ale czy o to chodzi?
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2008-09-10 18:19
jak dla mnie to pochowali się we własnej trumnie na okładce..."dziady do piachu"
"...ponieważ to wspaniały wielki biały świat, a nasze kolory są w nim zmywane..."
Wysłany: 2008-09-10 18:33
[quote:6aaad8057a="Ignor"]Na tym albumie drażnią mnie nawiązania do "St Anger" właśnie. W tych momentach , w których zespół nie ma pojęcia co zagrać - wstawia łupanke z poprzedniego albumu . Na upartego w każdym numerze znajdę coś ciekawego , ale czy o to chodzi?[/quote:6aaad8057a]
:)
W thrash metalu łupanka jest czymś powszechnym;] a właśnie ten gatunek dominuje na Death Magnetic. Poza tym ciekawy jestem w jaki sposób odróżniasz łupankę w stylu St.Anger od łupanki w innym stylu?;]. Na przykład dla mnie owa "łupanka" to nawiązanie do Kill'em All.
A co do samej płyty to przesłuchałem ją już wiele razy i nadal mnie nie znudziła. Genialna nie jest ale jest bardzo dobra. Trudno ją nawet porównywać z St.Anger. A co do konkretnych kawałków to najbardziej mi się podobają:
"Broken Beat And Scarred" - świetny, prosty motyw na gitarze jakoś dziwnie grany,
"The Day That Never Comes" - fajny, spokojny motyw, który Hetfield gra przez większą część utworu; do tego świetna solówka; dynamika jak w One,
"Cyanide" - porywający refren,
"The Unforgiven III" - na początku ten utwór wydawał mi się jakiś nijaki, ale po wsłuchaniu się w tekst bardzo go polubiłem,
"The Judas Kiss" - najlepszy utwór na albumie; genialna thrashowa jazda,
"My Apocalypse" - thrash najwyższej próby;]
I'm rolling like a stone... never creep.
Wysłany: 2008-09-10 19:10
Z muzyka tak trochę jest jak z piłka nożna - osobiście inaczej bym to poukładał , a co do łupanki zaś to przeważnie występuje tam gdzie nie powinna - to tak jakby wystawić napastnika zamiast obrońcy :)
Nie zapominajmy , że to jest Metallica oczekuje się od nich tego ,aby dźwięki logicznie z siebie wynikały -a każda nuta prowadziła nas do bram piekła najlepiej . Death Magnetic to raczej swego rodzaju czyściec dla Metallici - odrodzenia spodziewam się na kolejnej płycie
tak ogólnie to Polska golaaaa :twisted:
...and music? Well, it's just entertainment folks.
Wysłany: 2008-09-10 22:29
Album całkiem-całkiem, ale jeszcze nie to samo co na starych płytach :) Ale ogólny trend jest dobry. Przynajmniej nie nudzi tak jak St. Anger. Podejrzewam, że już nigdy nie stworzą nic co będzie brzmiało jak te stare kawałki, ale w końcu ludzie się zmieniają. Pozostaje się tylko cieszyć, że chłopakom wyszła niezła płyta :)
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2008-09-11 09:34
[quote:14e0691641="horseman"][quote:14e0691641="Ignor"]Na tym albumie drażnią mnie nawiązania do "St Anger" właśnie. W tych momentach , w których zespół nie ma pojęcia co zagrać - wstawia łupanke z poprzedniego albumu . Na upartego w każdym numerze znajdę coś ciekawego , ale czy o to chodzi?[/quote:14e0691641]
:)
W thrash metalu łupanka jest czymś powszechnym;] a właśnie ten gatunek dominuje na Death Magnetic. Poza tym ciekawy jestem w jaki sposób odróżniasz łupankę w stylu St.Anger od łupanki w innym stylu?;]. Na przykład dla mnie owa "łupanka" to nawiązanie do Kill'em All.
A co do samej płyty to przesłuchałem ją już wiele razy i nadal mnie nie znudziła. Genialna nie jest ale jest bardzo dobra. Trudno ją nawet porównywać z St.Anger. A co do konkretnych kawałków to najbardziej mi się podobają:
"Broken Beat And Scarred" - świetny, prosty motyw na gitarze jakoś dziwnie grany,
"The Day That Never Comes" - fajny, spokojny motyw, który Hetfield gra przez większą część utworu; do tego świetna solówka; dynamika jak w One,
"Cyanide" - porywający refren,
"The Unforgiven III" - na początku ten utwór wydawał mi się jakiś nijaki, ale po wsłuchaniu się w tekst bardzo go polubiłem,
"The Judas Kiss" - najlepszy utwór na albumie; genialna thrashowa jazda,
"My Apocalypse" - thrash najwyższej próby;][/quote:14e0691641]
do kill'em all ciekawe gdzie o0 ja tu słyszę sporo riffów z ich starych utworów...ten album jest robiony na siłę tak samo jak st.anger...shit totalny...
"...ponieważ to wspaniały wielki biały świat, a nasze kolory są w nim zmywane..."