Wysłany: 2010-02-09 23:10
tytuł tego wątku niedługo zmieni się w "abstynencja". Uważam że bez alkoholu ten świat nie byłby taki fajny -;P, w żaden sposób też nie nawiązuje do alkoholizmu, po prostu rzecz ta jest tylko dla ludzi z głową którzy znają granice.
Wysłany: 2010-02-09 23:40
Alkohol (jak nie masz umiaru) tak jak zima to >Zuo < hehehe :P
[img:0d00b0cd10]http://www.clanofxymox.com/images/xydial.gif[/img:0d00b0cd10]
Kochaj bliskich twemu sercu,tak szybko odchodzą...
Wysłany: 2010-02-10 09:19
alkohol jest dobrem tego świata xD Nie ma to ja spotkanie ze znajomymi przy piwku
Wysłany: 2010-02-10 09:56
[quote:7f5f64f34b="Aerandir"]alkohol jest dobrem tego świata xD Nie ma to ja spotkanie ze znajomymi przy piwku [/quote:7f5f64f34b]
a bez piwka już nie można, bo będzie chu*oza?
;D
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-02-10 15:43 Zmieniony: 2010-02-10 19:20
[quote:2de54a5791="Benjamin_Breeg"][quote:2de54a5791="Aerandir"]alkohol jest dobrem tego świata xD Nie ma to ja spotkanie ze znajomymi przy piwku [/quote:2de54a5791]
a bez piwka już nie można, bo będzie chu*oza?
;D[/quote:2de54a5791]
nie bydzie już chujoza bo zawsze może być wódka hehehehe
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2010-02-10 18:07
nie mówię że będzie ch**oza lecz że to dobra rzecz a z niektórymi znajomymi tylko da się gadać... po za\ tym liczy się właśnie towarzystwo jeżeli macie wspólne tematy i lubi się z nimi gadać to i bez piwka można;P ogólnie preferuje zasadę "spotkać się z kumplami i przy okazji piwko" a nie "spotkać się z kumplami by pójść na piwo". Co do wódki to nie gustuje ;P
Wysłany: 2010-02-10 18:35
a jo pija piwsko bo .... sie telepie jak nie wychleje choby jednego. A jak po drodze akurat sie ftoś nawinie do napicia sie i do godki to jest jesce lepi.
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2010-02-11 06:23
[quote:24919b0db0="Envy"][quote:24919b0db0="FAFAL"]a jo pija piwsko bo .... sie telepie jak nie wychleje choby jednego. A jak po drodze akurat sie ftoś nawinie do napicia sie i do godki to jest jesce lepi.[/quote:24919b0db0]
To sie nazywa alkoholizm :)
[/quote:24919b0db0]
Wogóle nie zaprzeczam bo wiem że mam problem. Takie życie
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2010-03-05 13:43
Zajebisto gorzoła zech ostatnio tankowoł, jakoś cytrynówka czy coś takiego. Za eksperymentami nie jestem i nie mom tego w naturze, ale gorzołecka mi zasmakowała i to bardzo z wrażenia obalili my zaroz dwie z kumplem bo tak nam zasmakowała.
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2010-03-07 19:59
Hej,ślązaku jak zdrowie,masz mocny łeb jakie wina tam mosz,bo u nas tylko buraki,żałądkowa,cytrynka tysz je ,i miodówka i jabca mięta moje ulobione kurwa bebechy rozjebać można.
wystarczy to wszystko nadmuchać a wszystko samo sie rozpierdoli c fs
Wysłany: 2010-03-07 20:11
[quote:e1041100e1="Envy"] Za to mam śliczną białą cere od picia i niewyspania.[/quote:e1041100e1]
Aż tak Ci niedobrze? :)
Fafal, cytrynówka ma rodzeństwo. :)
Wysłany: 2010-03-24 14:33
Z alkoholem bywa jak bywa. Generalnie nie lubię wychodzić na piwo bo jedno to za dużo, a trzy to za mało. Wódki też nie lubię bo jak człowiek w gardle złapie cug to się nie kończy na jednym kieliszku dla zdrowotności, tak zwanej... Wino ale z rodzaju mniej bądź lepiej trawnych i do obiadu i bez niego dobrze smakuje. Albo do deseru... O to to. Pija się też te tańsze raz na ruski rok dla szaleństwa ale ten ruski rok coraz rzadszy się robi. Stracha mam przed wszelkimi kombinacjami z napojami energetyzującymi po bo nich dziwne rzeczy się dzieją i pikawa w łeb dostaje. Bomba może po tym niezła ale na dłuższą metę... Nie życzę nikomu o jedną bombę za dużo. "Ruda wódka na myszach" (whisky) mi nie wchodzi. Raz smakuje, innym razem przez gardło nie przechodzi. Muszę z nią jeszcze poczekać. Likiery to wspaniała sprawa, a w szczególności te domowej roboty. Wiśnióweczki, porzeczkowe, malinowe, aroniowe, jarzębinowe, orzechowe, morelowe... W głowie się nie mieści i tak sobie myślę, że tak musi smakować niebo (jeśli istnieje) bo nikt na trzeźwo by raju mlekiem i miodem płynącym nie wymyślił.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-03-24 14:37
[quote:89ce56a94a="KostucH"]wychodzić na piwo bo jedno to za dużo, a trzy to za mało[/quote:89ce56a94a]
chyba na odwrót
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-03-24 15:16
[quote:bf2baecbe4="Benjamin_Breeg"]chyba na odwrót [/quote:bf2baecbe4]Nie wiem jak mają inni ale ja jak wypiję tylko jedno piwo to po chwili jestem senny i zmęczony. Między drugim, a trzecim ożywam. Dlatego jedno to za dużo, a trzy to za mało bo jak już człowiek złapie bakcyla na gadkę to na jednym nie kończy
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-03-24 19:27
Hehe Skąd ja to znam. Zawsze ma być tylko jedno, a kończy się tak, że nie można przestać
Suffer the pain of discipline or suffer the pain of regret!
Wysłany: 2010-03-24 19:31
to najlepiej nie siadać, bo "urlopy na żądanie" są tylko cztery w roku
Wierzę w Boga, Ojca Wszechmogącego ...
Wysłany: 2010-03-24 22:51
Racja Kostek - po jednym chce się spać. Wypiłam jedno godzinę temu w 5 minut, bo pić mi się chciało. 5 minut później prawie spałam, a po 30 zatoczyłam się na podwórku - przy mamie, która ze śmiechu nie mogła :D
A teraz całkiem mi zeszło.
Fakt - domowe likery, naleweczki itp. są najlepsze - jednak potrzeba czasu na nie :) Ale efekt jest wyśmienity - mojej mamy żurawinówkę (z żurawin takich normalnych, a nie z soku) wszyscy sobie chwalą - tak jak likier kawowy i orzechówkę (z włoskich chyba).
Aliquando praeterea rideo, jocoro, ludo, homo sum.
Wysłany: 2010-03-25 02:57
Kwestia dnia.
Czasami po 1 przysypiam. Czasem po 3 czuje sie lekko wziety.
Przeważnie po 5-6 czuje ze lepiej przestać ale siły jeszcze mam :D
"Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego nie jestem w stanie zmienić. Daj mi siłę, bym zmienił to, co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego."
Wysłany: 2010-03-25 15:35
[quote:0bbe278139="Elvis"]Przeważnie po 5-6 czuje ze lepiej przestać ale siły jeszcze mam :D [/quote:0bbe278139]
Bo potem już wlewa się byle by było mokre Ja kończę przy 5 przeważnie. Ale fakt, zależy od dnia. Czasem człowiek ma siłę wypić 8 a innym ledwie 2.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2010-03-31 18:30
[quote:704e28102d="Gotthorm"]Czy piliście kiedyś brandy zagryzając suszonymi morelami? Coś pięknego. Polecam. :)[/quote:704e28102d]
Szczerze powiem że nie miałem przyjemności takiego wynalazku zastosować i szczerze powiem że nie chca;] ze dwa tydnie do tyłu pił zech jakąś whisky bez sensowną żygać mi sie poniej chciało, dźwigało mnie okrutnie, ale cóż zrobić było gdy gorzoła sie skońcyła a smaki okrutne były. Ponoć to był trunek z wysokiej półki, ale szczerze powiem sram na te wysokie półki wola dolne i środkowe tam aby wina porządne są i czysto gorzoła;]
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL