Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Lektor vs napisy. Strona: 1

Lektor vs napisy Wysłany: 2008-04-23 10:49

Co wolicie?

Dla mnie ostatnio "rządzą" napisy. Filmów z lektorem nie mogę oglądać - czasami zdarzają się w nich ciekawe błedy. Poza tym, lektor zagłusza tembr głosu aktorów.
Marzy mi się, że telewizja publiczna wprowadzi kiedyś możliwośc wyboru - lektora bądź napisów, ze szczególnym wskazaniem na to drugie. Takie działanie miałoby pozytywny efekt - ułatwiłoby przy okazji naukę języka angielskiego :)


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


lektor vs napisy Wysłany: 2008-04-23 11:09

ja też wolę napisy. Chociaż i one czasem mają błędy. Co do lektora, jest znośnie...chociaż zależy KTO jest tym lektorem. Oglądaliście film 'Troja'??Tam lektor był...no
..każdy wie jaki



Re: lektor vs napisy Wysłany: 2008-04-23 11:36

[quote:010722490a="Azazella"]ja też wolę napisy. Chociaż i one czasem mają błędy. Co do lektora, jest znośnie...chociaż zależy KTO jest tym lektorem. Oglądaliście film 'Troja'??Tam lektor był...no
..każdy wie jaki[/quote:010722490a]

Gorzej było - ogladałam ten film podczas pobytu na Ukrainie - z rosyjskim dubbingiem :lol: Achilles wygłaszający swoje kwestie po rosyjsku zmiata z fotela :D


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-04-23 11:42

Nom napisy są dużo lepsze :) Chociaż przyznam, że np w filmach takich jak np. Rambo 4 jedno i drugie jest zbędne :) Najlepiej jednak spróbować wsłuchać się w oryginalne słowa i wyłapać gagi których nie ma w translacjach :)


Sic itur ad astra !


Wysłany: 2008-04-23 11:55

Darth Vader: Łukaszek ja sem twój tatinek !!!


Sic itur ad astra !


Wysłany: 2008-04-23 11:59

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

Tatinek :D:D:D
Batman po czesku: "ja sem jest nietoperek a to jest moja pukawka" :D:D

Generalnie preferuję napisy, zwłaszcza gdy chociaż trochę znam język ale... przy "Dumie i uprzedzeniu" momentami żałowałam, że to nie lektor, bo tak zasuwali w trakcie sprzeczek, że z czytaniem nie nadążałam, a że język średnio współczesny, to ze zrozumieniem ze słuchu momentami bywało krucho.


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-04-23 12:02

Z czeskich wersji jeszcze króluje Brave Heart :) Główny bohater przed śmiercią ostatnim tchem życia krzyczy:
... Svobodaaa !! :D


Sic itur ad astra !


Wysłany: 2008-04-23 13:16

Brrr. Ani lektor, ani napisy.



Wysłany: 2008-04-23 13:30

no to oglądamy tylko polskie filmy(bez lektora i napisów sie obejdzie :) )albo...uczymy sie języków :)



Wysłany: 2008-04-23 13:32

Szczególnie polecam to drugie :wink:



Wysłany: 2008-04-23 13:40

c'est ca, c'est ca!! :D



Wysłany: 2008-04-23 14:24

Ooooo, pyszczek wrócił! :)

Flałers for ju maj lawli lejdi Schwai :D

[img:8228e56e23]http://www.lilano.de/catalog/images/mauritius_flowers__200510DSC6642.jpg[/img:8228e56e23]

A wracając do tematu - to, co zrobił lektor do spółki z tłumaczem w filmie "Przekręt" (w najnowszej wersji tłumaczenia) - to kuku z dużej litery.

Ciekawe czemu zrezygnowali z wersji tłumaczenia spłodzonej przez Tomka Beksińskiego - była doskonała


pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html


Wysłany: 2008-04-23 14:46

Horsea (Primogen)
Horsea
Posty: 485
Kościan/Poznań

To co tłumacze wyczyniają przy okazji "mjuzikali" to dopiero przekręt (:arrow: Chicago, :arrow: Demoniczny Golibroda...)


Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!


Wysłany: 2008-04-23 20:07

[quote:bcea2a39ad="Stary_Zgred"]Ooooo, pyszczek wrócił! :)

Flałers for ju maj lawli lejdi Schwai :D[/quote:bcea2a39ad]

Cześć Śliczna :) Pyszczek tak tylko z doskoku :wink:

Proszę nie rozwijać tematu o błędach tłumaczy :wink: , bo właśnie robię korektę po jednym imbecylu :evil: :evil: :evil:



Re: Lektor vs napisy Wysłany: 2008-04-24 08:18

Vammp (Diabolista)
Vammp
Posty: 843
Wszedzie i nigdzie

[quote:fda0d53a88="Stary_Zgred"]Co wolicie?

Dla mnie ostatnio "rządzą" napisy. Filmów z lektorem nie mogę oglądać - czasami zdarzają się w nich ciekawe błedy. Poza tym, lektor zagłusza tembr głosu aktorów.
Marzy mi się, że telewizja publiczna wprowadzi kiedyś możliwośc wyboru - lektora bądź napisów, ze szczególnym wskazaniem na to drugie. Takie działanie miałoby pozytywny efekt - ułatwiłoby przy okazji naukę języka angielskiego :)[/quote:fda0d53a88]

Mnie tez ostatnio jakos spodobaly sie filmy z napisami.


Czasami warto uciec od zycia...


Wysłany: 2008-04-24 13:58

hely (Bicz)
hely
Posty: 48
kamień pomorski

dla mnie osobiście jedno i drugie jest dobre. z tym tylko, że co jest lepsze zależy od gatunku filmu. w produkcjach, których wartka akcja, prędkość, oraz trup ścielący się często i gęsto jest głównym obrazem to oczywiście mile słyszany lektor (może dlatego, że zbyt wiele szczegółów umyka kiedy trzeba "zająć się literkami"). natomiast jeśli film jest przegadany to znacznie lepiej się czyta. człowiek wtedy nie siedzi bezmyślnie przed ekranem


czy to ja, czy to ja, czy to ja? czy ci tylko się zdawało czy to ja, czy to ja, czy to ja? czy to było moje ciało?


Wysłany: 2008-04-24 17:19

cold_sea (Diabolista)
cold_sea
Posty: 507
bardzo daleko stąd

filmy po angielsku napisy lub ich brak , inne jezyki zdecydowanie napisy . Lektor tylko w przypadku bajeczek w stylu film o pszczolach, shrek itd.


Nigdy nie kłóć sie z idiotą, ponieważ najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu a później wygra doświadczeniem


Wysłany: 2008-04-24 19:18

nomay (Bicz)
nomay
Posty: 566
Włocławek/Bergen/Praga/Kopenh...

[color=green:7d43a29f3b]Ja także należe do większych zwolenników napisów niż lektora.
Choć, jak już wyżej wspomniano, w sytuacji kiedy mam zamiar po męczącym dniu zwyczajnie się odmóżdżyć przed odbiornikiem, to wolę by nie kazano mi wytężać wzroku i skupiać się na napisach - wtedy lektor ma przewagę, ale nigdy, nidgy...NIDGY więcej lektora-Rosjanina-beznamiętnie usiłującego mówić poprawnie po polsku - na filmie nijak się wtedy nie można skoncentrować (pomijając fakt, ze po kwadransie człowiek jest zmęczony jak po maratonie na rzecz chorych na serce), bo aż w uszy kłuje...brrrr
Za dubbing'ami także nie przepadam - wyjątkiem są kreskówki, do których poważnie brzmiący, niski głos lektora zwyczajnie mi nie pasuje.
[/color:7d43a29f3b]


"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]


Wysłany: 2008-04-24 19:37

Nie lubię niskich chrapiących głosów lektorów. Z badań wynikło, że są one przypisywane męzczyznom atrakcyjnym seksualnie, ja do ich zwolennikow jednak nie naleze.



Wysłany: 2008-04-24 20:12

Lubie napisy nie ważne czy sie zamierzam uczyć danego języka czy nie. Lektor psuje klimat. W takich krajach jak Niemcy czy Włochy iśc do kina to horror:

"Alles fährt fort, wie ich vorausgesehen habe"

albo

"Usi la forza, Luke"

W innych komedia:

"Ja sem tvoi tatinek, Luku"


Life is complex: it has both real and imaginary components


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło