Wysłany: 2008-01-26 12:44
[quote:1aeb2ec5fe="Paskievicz"]wali mnie to, mają według mnie nasrane we łbach ale mam to gdzieś puki jego pupilka nie nawali gdzieś na trawnik hehe :-)[/quote:1aeb2ec5fe]
Hihihihi a on będzie ze zmioteczką i szufelką sprzątał jej kupki :D :D :D
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2008-01-26 13:37
[quote:6dd04fe8dd="Kirie"]Hmm... Zapewne widząc taką parkę na ulicy nie zareagowałabym na nią w żaden szczególny sposób (nie znam ich, to ich sprawa co robią, jak żyją) ale moja wewnętrzna opinia na temat tego "zjawiska" jest mniej więcej taka jak Paskievicza
Oto kolejny produkt słynnego brytyjskiego bezstresowego wychowania...[/quote:6dd04fe8dd]
No powiedz ani troche Cie to nie smieszy?? :twisted: Jak dla mnie to śmiech na takie głupoty to najbardziej pozytywna reakcja
Wysłany: 2008-01-26 13:46
Wczoraj postanowiłem sie przejść po starym browarze w poznaniu w obroży i ze smycza trzymaną przez moja dziewczyne jakie były reakcje???
Ochrona wywaliła bande dresiarzy za chamskie odzywki w naszym kierunku jakas skośnooka wycieczka robiła nam zdjecia a tak to nikt nie zwracął na nas uwagi wiec niewiem co ludzie w tym widza ze robia z tego takie halo..
Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi
Wysłany: 2008-01-26 14:52
[quote:d99112104b="Kalosz"]Wczoraj postanowiłem sie przejść po starym browarze w poznaniu w obroży i ze smycza trzymaną przez moja dziewczyne jakie były reakcje???
Ochrona wywaliła bande dresiarzy za chamskie odzywki w naszym kierunku jakas skośnooka wycieczka robiła nam zdjecia a tak to nikt nie zwracął na nas uwagi wiec niewiem co ludzie w tym widza ze robia z tego takie halo..[/quote:d99112104b]
Oh jej! Byłam wczoraj w Starym Browarze i Was ne widziałam, buuu! Ale możemy to powtórzyć. Zróbmy Marsz tolerancji, a co! XD
Wysłany: 2008-01-26 15:34
Jak by w Polsce w jakimś mieście przeszła się taka parka i spotkała na swojej drodze 'MOHEROWE BERETY' to by pewnie babcie użyły swej tajnej broni by ich przepędzić. A Ojciec Dyrektor by ich ekskomunikował na antenie swego radia i telewizji :D :D :D
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2008-01-26 15:39
Mnie już kiedyś z ambony wyklinali... Ale Ojciec Dyrektor, to by była nowa jakość! :twisted:
Wysłany: 2008-01-26 17:36
Sam tez bylem raz wziety na smycz, ale jak dla mnie to oznaka zniewolenia, albo fetyszystowskie zapedy bd sm, a ja za tym nie przepadam. Moze i jestem dziki, ale dobrze mi tak :D
la mayyitan ma qadirun yatabaqa sarmadi fa itha yaji ash-shuthath al-mautu gad yantahi
Wysłany: 2008-01-26 17:46
[quote:e4ef848d24="Grim_demon"]Sam tez bylem raz wziety na smycz, ale jak dla mnie to oznaka zniewolenia, albo fetyszystowskie zapedy bd sm, a ja za tym nie przepadam. Moze i jestem dziki, ale dobrze mi tak :D[/quote:e4ef848d24]
Czyżby ktoś chciał cię oswoić ? :D :D :D
Odważni nie żyją długo, ale tchórzliwi nie żyją wcale..
Wysłany: 2008-01-26 17:54
W duzych miastach podobne wyczyny nie robią większego wrażenia. Ale wyobrażam ich sobie w moim rodzinnym mieście :D Tam można było dostać wpierdol za noszenie się na czarno :D
"W samym akcie oddania się złu nie ma jeszcze wykluczenia możliwości kochania" Anne Rice "Wampir Lestat"
Wysłany: 2008-01-26 18:46
[quote:78dac00ffe="sums"]W duzych miastach podobne wyczyny nie robią większego wrażenia. Ale wyobrażam ich sobie w moim rodzinnym mieście :D Tam można było dostać wpierdol za noszenie się na czarno :D[/quote:78dac00ffe]A to się zgadza. Powiedziałabym wręcz, że takie coś w mieście wzbudza sensację, ale raczej pozytywnie. :twisted: No, przynajmniej tak wynikaz moich doświadczeń. :-P Chociaż my to robiliśmy dla zabawy, właśnie celowo zwracając uwagę, to było coś w stylu performance'u. W dużej mierze chodzi nie o to, co się robi i jakim się jest, ale jak się siebie potrafi sprzedać. Smutne, ale prawdziwe. No i na wszystko jest miejsce. Fakt, że takie "wystąpienie" w małej miejscowości, czy obrzeżach miasta było przejawem skrajnego nierozsądku lub masochizmu. Chociaż może osoba, która lubi być traktowana jak pies...
AMO ERGO SUM / "najlepszy sposób na uniknięcie krytyki- nic nie robić i nic nie znaczyć" / "Every passing minute is another chance to turn it all around"
Wysłany: 2008-01-26 19:51
[quote:a8e631cb86="Paskievicz"]jedno tylko w tym dobre, można taką panienke wyzwać od suk i się wcale nie obrazi heheh[/quote:a8e631cb86]
taaaa ... ciekawe czy lubi na pieska?
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2008-01-27 14:14
[quote:cf4276eec5="Gurth"]Taa i ciekawe czy daje jej zastrzyki by się nie goniła
[/quote:cf4276eec5]
ma cieczkę dwa razy do roku i ciąże urojoną :twisted:
Ja mam 20 lat, ty masz 20 lat ... i tak wszyscy umrzemy
Wysłany: 2008-01-27 19:08
Zrobiło się nieco obleśnie...Obróżka z ćwiekami- Tak, ale smycz...no cóż satnowcze Nie!
Wysłany: 2008-01-27 19:24
Dziwaki jesteście. :P
Wysłany: 2008-01-29 19:02
Ponoć posiadanie telefonu komórkowego też się niewiele różni od uwiązania na smyczy
Sama również nie uważam, by tę parę należało ganić, karać czy zabraniać im czegokolwiek. Zwłaszcza, jeżeli, jak sama twierdzi, dobrze jej z tym a do tego jest to osoba pełnoletnia (chyba, jaka jest granica wieku w Anglii?) Sama się dziwię, że ktokolwiek sie przyczepił, zwłaszcza, że w Londynie widziałam takie rzeczy, że z podziwu nie mogłam wyjść i nikt się tych ludzi nie czepiał.
Zastanawiam się cały czas, czy sama miałabym na coś takiego ochotę. To znaczy wyjść z tym na ulicę. Zdarzyło mi się być prowadzaną i prowadzać Lashla na łańcuchu, bardzo dobrze się przy tym bawiłam, ale to było przy specyficznej okazji i wśród specyficznych ludzi. Na pewno przy okazji np. jakiejś imprezy miałabym ochotę to powtórzyć, natomiast chyba nie wyszłabym tak w drogę do pracy Nie, chyba jednak wciąż pozostawało by to tylko w sferze zabawy, odmiany.
Za to zauważyłam już kiedyś, że pomimo częstych deklaracji "mi nie przeszkadza", to jednak w przypadku zbytniego wyróżniania się z tłumu nieżyczliwe uwagi czy znaczące spojrzenia mimo wszystko są nagminne.