Pejzaż Wysłany: 2006-07-05 09:10
Fajna forma, zręczne przerzutnie. Mimo wszystko ten tekst wydaje mi się troche streylny, ale sama nie wiem czy to źle czy może jednak nadaje mu uroku. Czytając ten utwór kilka razy uśmiechnęłam się pod nosem z sympatią, więc.... podoba mi się. (:
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-07-05 09:23
Jest to jeden z nielicznych wierszy, kiedy pisząc, wiedziałam o co mi chodziło
To była inspiracja Ziemią Ognistą (stąd ta "sterylność" - idealizacja krajobrazu, bo ponoć on taki tam jest....) - pozostałość po moim geograficznym wykształceniu, heh... Kurde, nie wiem czemu, ale uwielbiam przerzutnie - bez znaków interpunkcyjnych - wówczas można dowolnie łączyć sąsiednie zdania, nawet jeśli nie wychodzą one razem ze sobą do końca sensownie...
Hope, dzięki za słowa konstruktywnej krytyki :)
Jak będę mieć więcej czasu, to zabiorę się za to sama :D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-06 09:43
Tak zdecydowanie.. przerzutnie to jest cos pieknego :D
Nie ma to jak dobra dwu- i trój-znaczność :P
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P
Wysłany: 2006-07-06 17:48
A czy nie sądzisz, Hope, że Natura to wdzięczny bardzo obiekt do opisywania w wierszach? Niby wszyscy piszą o uczuciach, zwlaszcza milosci, a tymczasem jakże wiele innych rzeczy na naszej MAtce Ziemi zasługuje na uznanie? Teraz siedzę nad Bałtykiem - mam nadzieję, że jakaś impresja tudzież ekspresja mi się nawinie i coś stworzę :D:D:D
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-07-08 16:54
Ja tam lubię pisać o codzienności. Naturę wolę odbijać na kliszy (;
Czepianie przynosi mi ulgę. Cóż o mnie... gryzę, kopię, jestem wredna. Jestem nałogową amatorką jogurtów biszkoptowych i bananów. Narzeczona narzeczonego :P