Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów

Kto sie bawi w wampira. Strona: last

Wysłany: 2007-08-08 18:43

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Ja nie wierzę w żadne wampiry, bogów(-a), duchy i inne nadprzyrodzoności.

Racjonalizm. Co nie oznacza, że nie posiadam wyobraźni.
Zatem na ten temat tyle z mojej strony, miłej dyskusji :)


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-08 19:24

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Nie. Kwestionuje pojęcie takich bytów jako nieracjonalnych po prostu u zdrowej osoby na umyśle. Co innego w celach np. rozrywkowych (gry, literatura, legendy itp.). Nie uważam się wystawioną na odstrzał tymbardziej i chętnie bym pogawędziła, jednak wzywa mnie niezbyt miły obowiązek wykazania, iż Bach wielkim muzykiem był :?

Pozdrawiam


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-08 19:56

By wierzyc, ze wampiry pochodza od Kaina musialbym wierzyc w jego biblijnego Stworce.
Jego oficjalny zydowski i chrzescijanski wizerunek niestety do mnie nie trafia..
Obawiam sie, ze jakikolwiek zreszta by nie byl a zachowalby swoja absolutna forme, wykluczaloby to tym samym moja wiare w jego egzystencje.



Wysłany: 2007-08-08 20:20

ekhem... to zależy, czy się przyjmie, że człowiek pochodzi od małpy- zależnie od powyższego Kain pochodzi lub nie od małpy...

A dla mnie wampiryzm to taka choroba psychiczna, tudzież specyficzny fetysz


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-08-08 21:09

[quote:c623211476="Psycho"]ekhem... to zależy, czy się przyjmie, że człowiek pochodzi od małpy- zależnie od powyższego Kain pochodzi lub nie od małpy...[/quote:c623211476]

Ja znam tylko jedna postac Kaina. Wszakze jest opisywana roznie przez literatow (Biblia, WoW), ale laczy ja najczesciej wspolna historia jej powstania. Opowiesc traktuje o synu Adama, stworzonego przez Stworce.

/EDIT: Jest jeszcze Kain - wampir z gry Blood Omen, zyjacy jako czlowiek w czasach przypominajacych ziemskie sredniowiecze.

A interpretowac mozna roznie. Jesli sie chce

[quote:c623211476="Psycho"]
A dla mnie wampiryzm to taka choroba psychiczna, tudzież specyficzny fetysz [/quote:c623211476]
Mowisz o Sanguarianach, wampirach krwi, tak?



choroba krwi i wampiryzm energetyczny Wysłany: 2007-08-08 23:48

ahtis (Bicz)
ahtis
Posty: 20
poznań/żagań

hmm, wampiryzm- kwestia sporna.
kto z nas, choć przez chwile, nie marzył o tym aby być nieśmiertelnym mordercą?
prawda jest okrutniejsza, choć zawsze marzyłam o tym, że jednak te legendarne wampiry istnieją.
Spotkałam sie z wampiryzmem energetycznym i to jest dla mnie najbardziej namacalny dowód o wampirach. Polega na potędze umysłu ( jest to świadome lub nie) i wysysaniu energii z drugiej osoby, najlepiej podczas kłótni lub seksu.
A picie krwi? Udowodniono, że ludzie, których organizm nie wytwarza hemoglobiny mają światłowstręt, są bladzi, ich dziąsła sie kurczą- przez co zęby wydają sie dłuższe- i oczywiście potrzebują ludzkiej krwi aby żyć.
Puentą jest fakt istnienia choroby, która stała sie legendą na skale światową.
Ale jak słodko jest marzyć:)


Absolutna nicość. Zmarli są sierotami. Nie mają ojca, matki, dziewczyny, kochanki. Towarzyszy im tylko cisza...


Re: choroba krwi i wampiryzm energetyczny Wysłany: 2007-08-09 06:27

[quote:28ee024efc="ahtis"] Polega na potędze umysłu ( jest to świadome lub nie) i wysysaniu energii z drugiej osoby, najlepiej podczas kłótni lub seksu.[/quote:28ee024efc]

A skąd się bierze ta "potęga umysłu"? Jestem naprawdę bardzo, ale to bardzo zaciekawiona co według Ciebie to oznacza? Czy mogłabyś to rozwinąć? 8)


I can't look it in the eyes Seconal, Spanish fly, absinthe, kerosene... Cherry flavored neck and collar I can smell the sorrow on your breath, The sweat, the victory... and sorrow The smell of fear, I got it


Re: choroba krwi i wampiryzm energetyczny Wysłany: 2007-08-09 07:40

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

[quote:b7a1a40498="ahtis"]
kto z nas, choć przez chwile, nie marzył o tym aby być nieśmiertelnym mordercą?
[/quote:b7a1a40498]

no popatrz, to ja chyba nienormalna jestem, bo nie marzyłam o tym :idea:

Dasstin :arrow: chyba za dużo wódki, nie sądzisz? :lol: :lol: :lol:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-09 08:36

Znalazlem cos, w co wierze.
Wierze w rownowage we wszechswiecie.
Zalozmy, ze istniejace wampiry to posiadajace nadludzkie mozliwosci istoty, napietnowane klatwa 'bycia niekompletnymi'.
Postawmy je po epickiej, wrecz hollywoodzkiej, mrocznej stronie.
Kto stalby po stronie przeciwnej? (tylko nie piszcie, ze wilkolaki :D)
Biali magowie, anioly? ;>



Wysłany: 2007-08-09 08:38

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Może paladyni i kapłani, jeśli mamy dalej czerpać z RPG :P


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-09 09:48

[quote:611e94a61a="minawi"]Ja nie wierzę w żadne wampiry, bogów(-a), duchy i inne nadprzyrodzoności.

Racjonalizm. Co nie oznacza, że nie posiadam wyobraźni.
Zatem na ten temat tyle z mojej strony, miłej dyskusji :)[/quote:611e94a61a]

Ja to samo. Bogowie to dla mnie symbole. Racjonalizm - tak. Brak bogatego życia duchowego - nie.


If you don't live for something, You'll die for nothing.


Wysłany: 2007-08-09 14:20

[quote:f1accdb109="Pan"]przyznam ze jestem pod wrazeniem. Bog to symbol, wampir.. (Bog wie co), nikt nie powie ze zabawa (choc najczesciej RPG), a cialo pochodzace od malpy, bez zadnego Boga niesymbolicznego, mimo wszystko ma dusze, by Wam tworzyc duchowosc. :)[/quote:f1accdb109]
Moze zechcesz podzielic sie swoim zdaniem na ten temat? (nie na temat podsumowania, ale odpowiedziec na wlasne pytanie)



Wysłany: 2007-08-09 22:04

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Cóż, moje poglądy na TE sprawy wykształciły się w świetle zupełnie innym, niż twoje - humanistyczne podejście zawsze znajdzie większe pole manewru do znalezienia, odszukania, wyodrębnienia boga-Boga niż ściśle naukowe. Nie neguję takiego podejścia, bo obecnie sama poruszam się na tej ścieżce, choć podstawa elementarna jest u mnie ścisle naukowa. Ale nie o tym chyba ten temat?
Nie wierzę że boga nie ma i nie nie wierzę że jest - po prostu zakładam w swoim małym rozumku, że go nie ma, bo nic za tym nie przemawia. To czego się nie da wytlumaczyć naukowo nie oznacza, że jest wolą boską - nieprawdziwość każdej hipotezy zawsze można wykazać weryfikacją, prawdziwości nigdy... Więc przyjmijmy może, że nie istnieje nic tak naprawdę :lol: (za Kononowiczem :lol: :lol: :lol: ).

Zapewne "Pan" i tak czegoś się uczepi, więc od razu zaświadczam, że znowu nie mam czasu odpisywać więcej i dywagować, bo znowu mielę Bacha :wink:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-09 22:21

hmm... mnie zastanawia dlaczego spora część ludzi deklaruje się jako ateiści (choć uważam, że samo założenie jest bzdurą, bo każdy w coś wierzy- jeżeli ktoś wierzy w NIC to też jest wiara ) a w wyjaśnieniu okazuje się, że jest agnostykiem.

Nie mniej- wszystko da się logicznie wyjaśnić, a wiara w Boga polega na tym, że się wierzy, że ktoś to stworzył, a nie w to, iż ktoś to kontroluje... Podług wiary chrześcijańskiej człowiek otrzymał od Boga wolną wolę, a Jezus powiedział "Ja wam przynoszę wolność" więc jaki sens miałoby nadawanie człowiekowi wolności, by potem i tak go kontrolować??

Zaznaczę, że jestem chrześcijaninem (a nie konkretnie katolikiem) i tak wierzę w Boga- którego każdy może nazwać jak chce: energią stwórczą, Allachem, JHWH, Elochim czy Adonai - to ta sama istota wyższa.

Psycho.


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-08-09 22:28

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

no jeśli za istotę wyższą uważasz reakcje termojądrowe, ogólnie chemiczne, oddziaływania fizyczne ciał, tudzież inne tego typu sprawy, to rzeczywiście w COŚ wierzę :P

Kurde, nie dacie mi napisać humanistycznej pracy :lol: I muszę ciągle zaglądać na forum - niech ktoś mi odłączy na godzinę net :wink:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-09 23:48

minawi (Moderator)
minawi
Posty: 6188
Poznań / Iława

Zacznijmy od tego że nie jestem ani humanistką ani ścisłowcem, a raczej konglomeratem obu opcji, tak się życie ułożyło :idea:

Z informatyką i logiką można się "bawić" na swój sposób - zależy do czego Ci potrzebna, na każde nie znajdzie się tak, i na odwrót, gdyż nie wyobrażam sobie nieistnienia przeciwieństw, przynajmniej w warstwie pojęciowej. Ale nie mieszaj już może do tego nauk przyrodniczych proszę, gdyż tu determinizm nie jest zależny od czlowieka (chyba że człowiek weń ingeruje), a od elementarnych zdarzeń (nie PRAW gdyż prawa stworzyli sobie sami ludzie, aby im sie żyło łatwiej). Programowanie w naturze? Chyba że ciąg zdarzeń przyczynowo-skutkowych, które MOGĄ ale nie MUSZĄ zaistnieć, co w informatyce jest do nie pomyślenia (nie wnikając w błędy i sytuacje kiedy powinno coś dzialać a nie dziala :D ). Tak jak i w matematyce, o której mam jednak nikłe pojęcie, więc wymądrzać się nie będę.
Natomiast w przyrodzie jest coś takiego jak popularny ostatnio (niestety tylko przez tytuł komercyjnego filmu, a nie przez sam sens tej teorii) efekt motyla - gdzie tu widzisz "rękę Boga"? Nawet to że odpisuje w tej chwili na Twój post może zaważyć na reszcie mojego życia za 50 lat (jeśli dożyję ) albo kogoś innego :wink:


"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"


Wysłany: 2007-08-09 23:57

eee... natura jest w swoisty sposób zaprogramowana, w sposób nieco (jak mi się zdaje) odmienny niż programowanie komputerowy, jednak zaprogramowane.

Efekt motyla? każde rzucone tutaj zdanie może zmienić twój światopogląd, zmienić Ciebie i zaowocować w twoim życiu, życiu twoich dzieci a może wnuków, jednak jest to zależne w jakiś sposób od Ciebie, a nie od losowych czynników...


Rozmyślanie o śmierci - jest rozmyślaniem o wolności. -Jim Morrison


Wysłany: 2007-08-10 00:02

Drogi Panie nie wiem czy jestes informatykiem ale język masz tak zagmatwany jak humanista. Niestety nie udalo mi sie zadnego postu doczytac do konca i mam wrażenie ze twoje dywagacje zmierzaja donikąd - ot językowa zabawa.
Wiara jest funkcją mózgu - chodzeniem na skroty - tworzeniem modelu. Kiedys wierzono ze bog mieszka w lesie, na gorze, w niebie w koncu zostal zredukowany do sily sprawczej. I czy sie w niego wierzy czy nie tak naprawde przestaje miec jakikolwiek sens.
Dopoki nie wierzysz w zmartwychwstanie ciala i wiecze spiewanie w chórach anielskich czy kraine nieskonczonej przyjemnosci gdzie entropia nie rosnie to wierzymy w to samo.
Skoro jestes i fizykiem zapewne wiesz ze cos takiego jak poczatek i koniec swiata są rownie subiektywne jak stwierdzenie czy cos jest zywe czy martwe.
Wywodu z generatorami losowymi rowniez nie rozumiem. Czy jesteś wyznawcą Demon Laplace'a? czy boga ułomnego?


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-10 00:24

Wiec jaka hipoteze stawiasz?


Life is complex: it has both real and imaginary components


Wysłany: 2007-08-10 00:49

Zabawny jest sposob poslugiwania się przez ciebie logika, która trąci już trochż zdechłą myszą. Miała sens może parę tysięcy lat temu kiedy to zostala sformułowana przez Arystotelesa a systemy filozoficzne były budowane bez żadnej wiedzy o wszechswiecie.

Moze obilo ci sie o uszy ze jeszcze przez Heisenbergiem dwoch naszych rodakow logicy Łukasiewicz i Tarski przewidzialo mozliwosc wprowadzenia logiki trojwartosciowej, na ktora intuicyjnie wpadli tez starozytni chinczycy. Stosujac przestarzala logike, jednoczesnie wspominasz o zjawiskach kwantowych. Zarowno w skali mikro i makro klasyczne zasady rozumowania załamują się. Nie sa one powszeche we wszechswiecie tylko w swiecei naszego umyslu istot ze strzałka czasu. Co wiecej logika rozmyta (inna bajka), ktora jako informatyk miałeś zapewnie nie raz stosowac ma jak najbardziej zastosowanie takze do przyziemnych problemow. Logika dwuwartosciowa, ktora namietnie piłujsz stosuja tzw. filozofie czyli ludzie, ktorzy niby aspiruja do tego by cos mowic o swiecie ale nie chce im sie uczyc nauk scislych tworzą rozlegle spojne systemy myślowe które nie maja żadnego zastosowania.

Twoja hipoteza to: "I ze logika zabija sie sama". A moja ze stosujesz grabie do scinania drzewa. To co mowisz jest calkowicie spojne z punktu widzenia logiki i rownie bezwartosciowe.


Life is complex: it has both real and imaginary components


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło