Wysłany: 2006-06-18 22:11
Ja też poznałem u siebie osobe która na początku wydawałoby się słuch tylko techno i hh uwierzylibyście klasyczny bloker dresiarz a jest chodzącą encyklopedią cradle of filth i Ironów aż mnie zgieło jak sie o tym dowiedziałem, swoją drogą można cześto zobaczyć nie tolerancje wśród innych subkultór do metali. U mnie na osiedlu niekótr babcie wyzywają mnie od satanisty bo ubieram sie na czarno i chodze w glanach ( buty ortopedyczne wg nich). Ale przyajmiej jestem sobą wyróżniam się z tłumu plastikowych chłopaczków i innego plebstwa. Może i dobrze że metal nie jest taki modny to jest muzyka która słuchają raczej mądrzy ludzie z pewnymi ambicjami a nie wieśniactwo i chamstwo, spójrzmy chociarz na policyjne statystyki ilu metali? popełnia przestępstwa a ilu dresiarzy słuchjących twz czarnej muzy? Statystyki mówią same za siebie.Metal jest muzyką dla ludzi inteligentnych.A takich ludzi niestety coraz mniej w naszym kraju.
Bądź miły dla swojego wroga nic bardziej go nie wkurwi
Wysłany: 2006-06-18 22:17
Ja nigdy nie zauważyłem korelacji słuchania metalu z wysokim ilorazem inteligencji, ale może nie przyglądałem się zbyt wnikliwie :wink:
A nawiązując do tematu dziwnych uwag pod naszym (czyli ludzi raczej na czarno się ubierających) adresem to ja się raczej z takimi nie spotykam, choć z regóły chodzę ubrany na czarno, często dziary wystają z bezrękawników, albo płaszcz prawie do ziemi czarny z chromowanymi dodatkami i jakoś ludzie tylko dziwnie patrzą, ale nic nie mówią... a jakbym sam zobaczył kogoś tak na ulicy ubranego to bankowo, też bym się przygladał, więc nic w tym dziwnego raczej nie ma.
"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."
Wysłany: 2006-06-18 22:19
Gwynbleidd, dziękuję za uszanowanie mojej osoby i napomnienie Canibala :) niektórzy po prostu taktu nie mają, a mówicie, że to hip hopowcy czy dresiarze są niewychowani. najwidoczniej nie tylko oni. :evil:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-18 22:21
[quote:db05b3cb0b="Kalosz"] Statystyki mówią same za siebie.Metal jest muzyką dla ludzi inteligentnych.A takich ludzi niestety coraz mniej w naszym kraju.[/quote:db05b3cb0b]
skąd masz te statystyki?? bardzo mnie to ciekawi.
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-18 22:54
Nie, no szczeże powiedziawszy ja uwielbiam mocne brzmienia i ciężkie klimaty muzyczne.. ale bądź co bądź nie ubieram się na czarno.... Żadnych glanów czy coś...
...ale wracając do stringów to ja bardziej zwracam uwagę na dziewczyny w długich czarnych włosach, ubranych na czarno, czy na metalówy.. Avril :oops: Amy Lee :oops: :oops: czy Tarja Turunen :oops: .... a nie na różowe laleczki... taką mam słabość :roll:
Wysłany: 2006-06-19 12:05
Ja tam olewam jak sie kto ubiera. To zależy od tego co kto lubi. Spotkałem mase ludzie słuchających naszej muzy ale naprawde nie wielka z nich cześć to byli ludzie naprawde niezwykli. Zazwyczaj jak ide przez jakieś duże miasto i mijam jakiegoś metalowca w skórze to na jego gębie wymalowany jest taki grymas jakby zjadł kilogram cytryn. Troche przyznam mnie to rozbawiło. Zgrywanie twardziela ale cóż, styl bycia. Metal z tego co wiem i czesto słysze, a sam doświadczyłem, odziedzicza się. Tzn, moze nie odrazu metal, jednak to wpierw rodzice wszepują nam tą muzyke ze starszych lat jak Led Zeppelin, Black Sabbath, Gunsn' Roses, Metallice, Mr Big itp itd i dopiero później reszta od nas zaczyna zależeć. Ja właśnie tak się wychowałem, potem nagle poczułem jakiś taki pociag do techniawy i przez jakiś czas było super jednak wkoncu poczułem, że potrzebuje posłuchac ludzkiej muzyki, tworzonej na prawdziwych instrumentach, ludzką wrazliwoscią. Sam obecnie gram od 5 lat na gitarze. Bez watpienia swoim potomkom (jeśli bede ich mieć) ukaże świat prawdziwej muzyki. Od klasyki po mordercze zakrety w riffach.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-19 12:50 Zmieniony: 2006-06-19 14:30
Nie wiem co z wami jest nie tak ludzie. Piszecie jacy to 'hiphopowcy' sa, a tak naprawde zachowujecie sie od nich o wiele gorzej. Nie mowiem o wszystkich. Nazywacie ich skejtami, moge wam to wybaczyc bo brak wam w tym temacie wiedzy. Dla waszego info mainstream skateboardowy wziaze sie z muzyka punk rockowa i punkowa. To w polsce obralo to taki wyraz co tez do konca nie jest prawda. Wielu skejtow slucha HC. POza tym typowy skejt nosi zwykly spodnie i trampy(czesto tez dlugie wlosy). Ba! kiedys nosili obcisle spodnie (takie jak w hevy metalu).
CO do zwisajacych spodni to jest to moda dosyc mloda wzieta od afroamerykanskich gangsta raperow, swoja droga jedyna cecha wspolna gangsta rapu z HH jest muzyka, przekaz jest calkowicie inny. Dla mnie tak samo smieszny jest koles ze spuszczonymi spodniami jak koles w skorze w 30 stopniowym upale. Co do lasek w mini i w stringach uwierzcie mi lub nie, ale kupe dziewczyn sluchajacych metalu sie tak nosi. Nie w polsce bo to ogolnie kraj konserwatywny, ale w anglii(stolicy metalu) jest tego pelno, wiem to z ta, ze wlasnie aktulnie na wyspie przebywam :) Poza tym kupa facetow w dresach, wygladajacych i zachowywujacy sie jak dresierze, a pod bluza koszukla ironow :lol:
I nie urzywajcie prosze argumantow w stylu 'Hip hop ma przekaz z dupy'. Bo wnioskuje z waszych wypowiedzi, ze nie ma cie o tym pojecia. Hip hop i metal to dwie rozne sprawy. Przekaz jest inny bo muzyka ta(kultura) ksztaltowala sie w innych warunkach. Skoro jednak uwazacie, ze matel ma taki fajny przekaz to wytlumaczcie mi co jest w nim fajnego?(chodzi mi o death metal). Poza tym czemu jest go tak trudno zrozumiec????
Metal muzyka dla inteligentnych? :lol: Ta... jasne znam tyle samo debili sluchajacych metalu co debili sluchajacych techno czy hh. Poza tym ta statystyka jest bardzo sensowna, nawet jesli nie jest prawdziwa. 30% to i tak calkiem duzo biora pod uwage, ze na sa ludzie ktorzy sluchaja jeszcze jazzu, klasyki, folku, rocka, regae, techno, muzyki klubowej (milion odmian :)) itp itd.
Na koniec chce powiedziec, ze nie bronie ani nie potempiam muzyki hh czy metalu. Sam slucham ciezkiej muzyki (rocka, prog matalu itp) od wielu lat. Mialem przygode z HH stad tez wiem cos na ten temat. Probuje wam tylko uzmyslowic, ze to co widzicie na miescie czy w telewizji jest czastka calego nurtu i to do tego bardzo przez starych hip hopowcow nie lubiana. HH to cala kultura w ktorej nie brak tez literatury. Zreszta co ja bede pisal jak wiem ze to jak grochem o sciane.
Sie zbulwersowalem troche, bo ignorancji nie lubie. Wiem, ze wynika z niewiedzy, ale ile mozna sluchac pierdol. Takie fajne forum bylo...
Wysłany: 2006-06-19 13:02
Oj, co do tego, że metal jest dla ludzi inteligentnych... widać trochę mi tej inteligencji na starość ubyło, bo coraz rzadziej słucham tej muzyki. Jak dla mnie jest zbyt krzykliwa, agresywna, szeleszcząca talerzami i piszcząca gitarami i czasem bolą mnie od niej po prostu uszy :-) Słucham... electro... sympatyczna muza do zabawy... jak siedzę w chacie, to włączam coś w stylu The Muse, aby się odstresować :-) I coraz więcej jazzu, którego przecież dawniej tak nie znosiłam A co do hiphopu... uwielbiam Kalibra 44 - i co z tego? :-)
Wysłany: 2006-06-19 15:38
Kurde, ludzie, ale się żeście zaangażowali, hehe, powiem szczerze, że ubawiłam się do łez czytając wypowiedzi co niektórych :lol: :lol: :lol: :lol:
I nawet mi się nie chce pisać, co sądzę na zapodany temat... :roll:
Ale chyba się wypowiem "żeby nie było" :P
Co do początkowej kwestii statystyk, to zgodzę się z Tobą, harnaś, że 30% to naprawdę sporo - świat nie jest czarny i biały - jest w nim wiele odcieni pośrednich. Nie dzielmy więc muzy na metalopodobną i hiphopowopodobną, bo właśnie w tym momencie się ograniczamy! Ja cenię w doborze muzyki pełen liberalizm - jak Wam się chce, to zajrzyjcie na rozpiskę mojej muzyki z Winampa na moim koncie na stronie last.fm - i niech ktoś k***wa mi powie potem, że jestem metalówą albo - jeszcze zabawniej - gotką :lol:
Kiedyś pamiętam poszłam w Poznaniu na znakomitą imprezę w skłocie Rozbracie przy sound systemie - spodziewałąm się tam samych udredzionych kolesi z blantami na twarzy i lasek jak z teledysku Seana Pauola (choć te akurat nie są takie najgorsze, bo jeśli już machają tyłkami to przynajmniej mają czym, hehe). Ku mojemu zaskoczeniu na imprezie bawili się przedstawiciele wszystkich chyba gatunków muzycznych (no może oprócz jazzmanów ) - metali w ramoneskach i skórach też było sporo - i co najdziwniejsze - dobrze się bawili i tańczyli :!: Nie wspomnę o punkach, hiphopowcach i ludzi "spomiędzy".
Ale trochę odbiegłam od tematu... Zupełnie nie uważam, że metal jest wizytówką ludzi inteligentnych (only). Znam wielu prawdziwych ortodoxów w tym gatunku i trochę mnie śmieszą. Nie widzą nic poza tym, bo horyzont zasłania im jakas chora ideologia i naprawdę czasem pozerstwo. Takie same cechy można przypisać KAŻDEMU ortodoksyjnemu przedstawicielowi obojętnie jakiego gatunku. Możecie zaprzeczać, ale wiele lat przyglądam się ludziom z różnych subkultur (moze dlatego wylądowałam w końcu na tym kulturoznawstwie), bo sama - może nie należę do żadnej od zawsze - ale z niektórymi się identyfikuję (ale nigdy poza granicę przyzwoitości) - kto zna mnie parę dobrych lat (tak jak np. harnaś), nie dostanie zawału, gdy zobaczy mnie w kolorowych (co nieznaczy broń boże różowych!) ciuchach, trampkach, na jakimś na przykład reggae festiwalu, a na drugi dzień w czarnej skórze, glanach na koncercie metalowym pod sceną.
Dlatego nie warto zapierać się o niepodwarzalności twierdzenia, że ludzie słuchający metal pozjadali wszystkie rozumy, a reszta to totalne głąby. Też mnie denerwują "dupy" na amerykańskich teledyskach hh (w stylu 50 cent) oraz blokersi potrafiący mówić tylko "yo ziom". Mnie i tak nikt nie zmieni ani nie namówi na jakiś gatunek muzyczny, więc olewam to - niech se każdy słucha, czego se chce, byleby nie wchodził komuś innemu w drogę i nie obrażał. Myślę poza tym, że z wiekiem tolerancja na inne style rośnie w ludziach i horyzonty muzyczne się rozszerzają - jeden problem: u niektórych to się dzieje wolniej....
AMEN
P.S. CZekam na inteligentą polemikę :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2006-06-19 16:30
Muszę tu przynać racje
Hmmmm...... Co mam pisac 182 wzorstu z dużym mięśniem piwnym, przyjacielski , lubie poznawać nowe kontakty ale i również uciążliwy i szalony
Wysłany: 2006-06-19 18:31
Minawi - popieram :)
Paradoksalnie mój dystans do muzyki (a raczej tego wszystkiego co jest jej otoczeniem) sprawił, że słucham jej jeszcze wiecej i czasami odkrywam dzieki temu niesamowitą muzykę, co z kolei sprawia, ze chce szukać dalej:). I tak sie to kręci:)
A poza tym... główną myślą Rock'n Rolla jest bunt i bycie indywidualistą... więc nie bądźcie jak reszta metali/gothów itd.. Łamcie kanony i stwórzcie swój niepowtarzalny styl. heheheh. ale mi manifest wyszedl:). Hell Yeaaahh!!:)
I'm rolling like a stone... never creep.
Matel Wysłany: 2006-06-20 09:51
Z metalem jest jak z lewactwem z tego sie wyrasta.
Ale jak powiedizał Piłsudski - kto za młodu nie był socjalistą ten na starość będzie łajdakiem
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2006-06-20 11:25
wyrasta się? rozumiem z mody, całej otoczki, ale uważam, że jeślicz człowiek tyle lat słucha określonego gatunku, to nie jest w stanie go tak z siebie wyrzucić nagle, bo jest starszy, poważniejszy. Poza tym metal ma tyle odmian, jest tak zróżnicowany, że na każdy wiek, coś się znajdzie :D
ja osobiście prawie nie mam znajomych z naszego klimatu, większość to zwykli ludzie, chodzący na dyskoteki, bawiący się przy znanej, popularnej muzyce. spędzając z nimi czas też w takie miejsca uczęszczam, lubię potańczyć, pobawić się w ich towarzystwie,ale jak wracam do domu to włączam sobie swoją muzykę i jest dobrze :) chociaż jak idę na koncert to większość się ode mnie odwraca, bo młot na czarownice poleciał, to i tak chodzę, bo bym sobie nie darowała, że nie poszłam, chociaż idę sama. znajomych, z ktorymi moglabym się powymieniać płytami mogę policzyć na palcach jednej ręki, a i tak metal we mnie nie ginie, nie zniknie z mego serca, moja dusza nie przestanie go potrzebować...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-20 12:40
Prawdę mówiąc to wydaje mi się, że te 30-40% to i tak cholernie dużo i się z tego bardzo cieszę.
Jednak należy pamętać, że cały świat nie może tylko tego odłamu muzyki słuchać, bo nie byłoby żadnego urozmaicenia, żadnych ciekawostek, z których możnaby się chociażby pośmiać :twisted: żadnych ewentualnych innowacji i (kto wie) jakichś muzycznych rewolucji, a przede wszystkim, stałoby się to po prostu nudne, monotonne i powoli nieznośne a tego to chyba nikt z nas nie chce.
Nie można się przecież ograniczać do jednego rodzaju muzy (choć samo pojęcie metalu jest oczywiście bardzo rozbudowane w obecnych czasach). Powiem tak, niejeden metalowiec bawi się na imprezach hip-hopowych czy tam hauseowych ale i niejeden przedstawiciel owych gatunków na koncertach nieźle skacze.
A co do konfrontacji matal-inteligencja, to co w zasadzie ma jedno do drugiego? bo ja nie wiem.
A z kolei jeśli chodzi o "wyrastanie" ze słuchania takiej muzy, to może i owszem macie rację jednak ja bardziej bym się skłaniał do stwierdzenia, że do niej trzeba dorosnąć.[/url]
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-06-20 13:29
Ja się zgodzę, że się z tego wyrasta. Ma się sentyment, owszem (tu mam na myśli np. Sepulturę, hehe, oj, dręczyło się tym sąsiadów , ale człowiek się rozwija, poznaje nowe brzmienia. Ja np. przypominam sobie, że w dzieciństwie wolałam jak rodzice mi puszczali DM, a wróciłam do Depeszów po latach :-) Tak samo do tej pory lubię słuchać Fasolek :D I tak jest również z metalem hehehe
Wysłany: 2006-06-26 17:50
oj...masz rację... chociaż nieraz nie mogę znieść, czego ludzie normalnie słuchają :D przynajmniej mam się czemu nadziwić :D
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-26 23:12
pamiętaj, że każdy inaczej pojmuje piękno...
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-27 12:15
moim zdaniem tak. dla mnie piękne jest to, co ja uważam za piękne, a nie to, co zostało nazwane pięknym. każdy ma swój gust, dlatego nie można nakazać, by uważano jakieś rzeczy za piękne. bo w takim razie, co do muzyki, trzeba by było uznać, że piękne jest to, co jest popularne... a dla mnie piękne nie jest to, co jest teraz popularne. czyż nie?
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-27 16:46
no jak to nie zostawiam :wink: to jest forum, więc można śmiało odpowiadać :wink:
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2006-06-29 17:09
A ja powiem tylko że to pytanie nie ma zbyt wielkiego sensu. Równie dobrze Quorthon88 mogłby zadać pytanie "dlaczego na tym świecie jest tylu idiotów którzy najpierw zrzucają bomby a potem myśloą?" =]