Wysłany: 2007-08-21 11:51
Tup, tup, tup przydreptał Konik i wgramolił się na sofę obok Allanona.
- Zielona herbata to jest to! Zwłaszcza na humory szefa Poproszę. :D Widział ktoś plasterek cytrynki albo pomarańczy do arbatki? :D
<rozglądał się Konik po barze, przezornie nie włażąc za kontuar >
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-08-21 12:09
A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:
.
Wysłany: 2007-08-21 12:17
A Morbid Jester Harlequin z brązowymi od kawy ustami i przekurwionymi oczami zarechotał z radości :)
.
Wysłany: 2007-08-21 12:19
[quote:a6eceb0d70="Harlequin"]A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:[/quote:a6eceb0d70]
...i dostał w łeb z płetwy, aż mu dzwoneczki odpadły. :twisted:
- Selene chodź do Konika, pomasuję Ci skronie to przestanie łepetynka boleć. - kiwał płetwą Konik zapraszając na mięciutką sofę. :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-08-21 12:29
[quote:a741c2953e="Harlequin"]A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:[/quote:a741c2953e]
sporych rozmiarów ta filiżanka...albo mini arbuzik to był :wink: :lol:
:twisted: a mnie senność przeszła 8) yupiii :twisted:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-21 12:43
[quote:982990aa83="Horsea"][quote:982990aa83="Harlequin"]A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:[/quote:982990aa83]
...i dostał w łeb z płetwy, aż mu dzwoneczki odpadły. :twisted:
- Selene chodź do Konika, pomasuję Ci skronie to przestanie łepetynka boleć. - kiwał płetwą Konik zapraszając na mięciutką sofę. :)[/quote:982990aa83]
i dzwoneczek zadyndał konikowi na szyi. dzieci to usłyszały i przed kafeteria zaczęły wrzeszczeć że chcą kulig :twisted:
.
Wysłany: 2007-08-21 13:01
[quote:23141b7391="Harlequin"][quote:23141b7391="Horsea"][quote:23141b7391="Harlequin"]A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:[/quote:23141b7391]
...i dostał w łeb z płetwy, aż mu dzwoneczki odpadły. :twisted:[/quote:23141b7391]
i dzwoneczek zadyndał konikowi na szyi. dzieci to usłyszały i przed kafeteria zaczęły wrzeszczeć że chcą kulig :twisted:[/quote:23141b7391]
Mają pecha bachorki <omyślał Konik i dalej sączył zieloną herbatę bawiąc się dzwoneczkiem (no :P zaczyna być perwersyjnie :twisted: ) i kombinując jakby tu pozostałe Halequinowi urwać, bo Konikowi dzwoneczki by się przydały na zabawkę dla kota >
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-08-21 13:12
[quote:91eede990f="Horsea"][quote:91eede990f="Harlequin"][quote:91eede990f="Horsea"][quote:91eede990f="Harlequin"]A rubaszny Harlequin wrzucił konikowi arbuza do herbatki :twisted:[/quote:91eede990f]
...i dostał w łeb z płetwy, aż mu dzwoneczki odpadły. :twisted:[/quote:91eede990f]
i dzwoneczek zadyndał konikowi na szyi. dzieci to usłyszały i przed kafeteria zaczęły wrzeszczeć że chcą kulig :twisted:[/quote:91eede990f]
Mają pecha bachorki <omyślał Konik i dalej sączył zieloną herbatę bawiąc się dzwoneczkiem (no :P zaczyna być perwersyjnie :twisted: ) i kombinując jakby tu pozostałe Halequinowi urwać, bo Konikowi dzwoneczki by się przydały na zabawkę dla kota >[/quote:91eede990f]
Wiec Harlequin wyciagnął swoją starą wyswiechtana czapke, powyrywał dzwonki i dał biednemu Łyskowi. Sam zaś, przesunął kurwiście czerwoną czapę, i zaczął móżdżyć, czemu dziś w robocie tak bardzo system się pierdoli :?
.
Wysłany: 2007-08-21 13:23
:arrow: Harlequin:
proszę nie przeklinać :wink:
eh co za dzień...jak cisza przed burzą... :twisted: jutro będę miał burzę...zapierdzielkę zajebistą :evil:
kawy, kawy, kawy....
[img:30e88b5723]http://img256.imageshack.us/img256/8777/kemenekaqm1.gif[/img:30e88b5723]
kawy, kawy, kawy....
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-21 13:25
przepraszam, zapomniałem się, obiecuję że więcej się to nie powtórzy :lol:
.
Wysłany: 2007-08-21 15:29
[quote:3ad33dc09d="HANAHHH"]
Ps. kurcze jedna kawa to stanowczo za mało, sen mnie ogarnął i w inna krainę się przeniosłam ....
Semjan moge prosić o cos co na nogi stawia i do wieczora podtrzyma :?: :!: Bede wdzięczna :D[/quote:3ad33dc09d]
Najlepszy jest sex 8) ale tej działalności kafejka nie przewiduje :twisted: :lol:
Hmm...spójrz na trunki i wybierz coś, ja stawiam :D
P.S. [b:3ad33dc09d]Pozdrowienia od Dottore dla wszystkich kafejkowiczów[/b:3ad33dc09d]...przekazuję. :!:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-21 17:55
[quote:d6753c8760="HANAHHH"]To ja poproszę, kawę [b:d6753c8760]al'a Dottore [/b:d6753c8760]tylko z rąk własnych jego i osobiscie podaną --> to na nogi mnie postawi :!: :!: :!: [/quote:d6753c8760]
Heh - przydałaby się taka kawa :D Do uścisków w stronę doktorencjusza słanych się też przyłączam :)
A zlitowałby się ktoś i kawałek ciasta wiśniowego do kawy by dorzucił (tu zgred patrzy błagalnie i żałościwie, a ślepia aż mu łzami zachodzą, gdyż wspomnienie wiśniowego ciasta powoduje ponadnaturalne wzruszenie)
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-08-21 19:01
[quote:7ff703c1b2="Selene69"]Semjan, pozdrów Herr Dottore, kiedy zaszczyci nas Twój wspólnik swoją obecnością[/quote:7ff703c1b2]
mój ex-Wspólnik, zrzekł był się bowiem udziałów przekazując je na moje delikatne dłonie....i nie wiem kiedy nas zaszczyci chociażby jako gość.
Nie omieszkam go pozdrowić od Was Drodzy kafejkowicze.
co Wy się Dziołchy opychacie tak tymi słodkościami :?: :twisted: Nie dziwota , ze później du...ehem..tyłeczki :twisted: rosną :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-21 20:39
Nie sądzę aby dochtór chciał żebyśmy tu żałoby jakieś urządzli - już prędzej imprezy absyntowe, na których kielichy idą w górę za zdrowie i pomyślność rzeczonego :D Zresztą - marynarz kiedyś do portu zawinąć musi
A teraz prywata - niech mnie ktoś przytuli bo burza! Pierwszy raz coś takiego widzę - błyskawice co chwila, wokół cisza zupełna - o kurcze, ja się boję
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-08-21 21:32
[quote:6cc31e7380="Selene69"]
Nie no nie wiem, któremu najpierw walnąc, Ci, czy Dottore :evil: ja tu ciągle żyłam nadzieją, jak sierota wypatrywałam go w oknie, a Ty mi teraz z takimi njusami wyskakujesz... :cry:
<wali łbem w stolik> [/quote:6cc31e7380]
Jakie walnąć?? Trzeba było kilka stron wcześniej przerzucić posty to być wiedziała. <ale pewnie się nie chciało :roll: > Dottore sam sobie napisał "epitafium". Opuścił nas z przyczyn osobistych, tak jak i całe forum. miejmy nadzieję, że niebawem powróci.
No nie wiem czy tak "gdzie nie gdzie" rośniecie, ja bym z tym głęboko polemizował :twisted: Znam ten "problem" z doświadczeń własnych hahaha...oczywiście nie na swoim przykładzie :twisted: Ja jestem akuratny jak dorzuci się kurczaczka z rożna :lol:
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-22 09:09
- Witam wszystkich! - rzucił Konik w pełnym biegu.
- Arbaty, arbaty, arbaty! - zabrzmiało mruczenie a gdzieś zza baru do uszu klienteli dotarły odgłosy metalicznego pobrzękiwania. Zanim barman zdążył się zorientować postukiwania ucichły.
- JEST! - triumfalnie obwieściło stworzenie unosząc w płetwach termosik - A teraz do pełna zieloną arbatką poproszę! Tak wiem, wiem, nie kręcić się za barem! - machnął ze zniecierpliwieniem płetwą Konik - ale dziś na wynos poproszę bo czasu ni ma ni odrobiny, coby się przysiąść! A co do Dottore to niech nie pier...li tylko tyłek ruszy do baru, bo na smuty nic tak dobrze nie robi jak towarzystwo (kielich to tylko dodatek, nigdy odwrotnie) I proszę mu przekazać pozdrowienia od siostry. ;P :twisted:
Konik Morski kierując się do drzwi pomachał na do widzenia:
- Do zobaczyska ludziska! :)
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-08-22 09:23
Zupę arbatową będzie robił ten Konik 8) :wink:
Witam Panowie i Panie...Panie i Panów :lol: U mnie tak jak myslałem...zapierdzielka :) ale uśmiech mam na twarzy, gdyż jutro będę miał jeszcze gorszy zapierdziel hehe :lol: Co za życie :twisted:
Mam chwilę przerwy więc zrobiłem kawkę i wpadłem spytać co słychać :)
Ja nie ma Allanonie określonej techniki mieszania kawy, choć powiem, że napewno nie mieszam od prawej do lewej :P , nie zabardzo przepadam za pukaniem łyżeczką po ściankach filiżanki - rozdrażnia mnie i do pasji doprowadza mnie widok oblizywanej łyżeczki tuż po mieszaniu :]
Lubię natomiast do małej czarnej kostki cukru. Niesłodzę wtedy kawy, <nie mieszam więc również> tylko czasem przegryzam kosteczką cukru co kilka łyków kawki.
Pozdrawiam serdecznie.
Koniec i bomba, a kto czytał, ten trąba ! Witold Gombrowicz.
Wysłany: 2007-08-22 09:47
[quote:84843b60f1="Semjan"]Zupę arbatową będzie robił ten Konik 8) :wink:.[/quote:84843b60f1]
W zielonej abacie najlepsiejsze jest to, że zaparzać ja można kilkakrotnie (najsmaczniejsza za drugim, trzecim razem) i przez to... nie trzeba co chwila myć kubka. :twisted: :D
[quote:84843b60f1="Semjan"]rozdrażnia mnie i do pasji doprowadza mnie widok oblizywanej łyżeczki tuż po mieszaniu :] [/quote:84843b60f1]
Fuuu... nie ma nic gorszego niż widok brudnej łyżeczki na białym spodku. :D Poza tym pianka z resztką cukru zlizywana z łyżeczki smakuje najlepiej. I to właśnie tej pianki najbardziej mi żal przy mieszaniu kawy, którą słodzę niemiłosiernie (3,5 łyżeczki) i mieszam przynajmniej w 1/3 z mlekiem (tak wiem profanacja Niedobry Konik :D)
P.S. nie moglam zostawic bez komentarza
Młodzieży! Czymże Wam dane jest ciąć się w tych jakże nieszczęsnych czasach? O żyletki ciężko, dziadkowa brzytwa zardzewiała, a jednorazówką nie dość głęboko! Jeśli jednak Wam się uda (może widelcem?) to pamiętajcie: wzdłuż żył, a nie w poprzek! Wzdłuż!
Wysłany: 2007-08-22 09:52
Witojcie druhowie mili! :D
No proszę - nikt stukania łyżeczki o kubeczek nie lubi przy mieszaniu? A tak ładnie to brzmi niczym Meshuggah o poranku :D
A u mnie - dziś i jutro - dzień wolny :D Niewolnik się z roboty urwał i będzie po świecie hasał :D Normalnie takie uczucie jakby człowiek z galer na mały spacerek uciekł :D
A w planach - przetestowanie na świeżo odkrytej knajpy kawowej :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-08-22 10:18
No ba - nie ma prawa być przyjemniej w jakimś innym kawożłopnym przybytku :D Ale przetestować nie zawadzi :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html