Wysłany: 2008-04-21 16:56
[quote:86b8e677fb="_emma_"] patrzę na moje koty i mam wrażenie że zaraz się zamienią w małe lucyferki.[/quote:86b8e677fb]
Koty są zabawkami Diabła. I nawet niosą Światło w swych oczach.
Ja też rzadko słucham Devil Doll, to nie jest muzyka do robienia porządków w mieszkaniu ani pracy przy kompie. Chciałbym kiedyś zobaczyć film lub teatr z muzyką którejś ich płyt.
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2008-05-21 19:46
[quote:2f8a69377f="ganzallein"]Devil doll zas nie robi na mnie duzego wrazenia- jakos nie mam za duzego szacunku do faceta ktory nie umie spiewac tylko deklamuje i moduluje swoj glos,muzyka tez jest dosyc uboga aranżacyjnie,bardziej to podkład do przedstawienia teatralnego.[/quote:2f8a69377f]
O to to - właściwie możnaby powiedzieć, że wręcz do jakiegoś makabrycznego przedstawienia. Ale dla mnie wcale nie jest to wada - przez kilka ostatnich dni molestowałam Dies Irae i powiem, ze ta muzyka ma taką siłę rażenia, że szczęka opada. A co do wokali - cóż, to nie jest "Idol", nie chodzi tu o ładne śpiewanie. Tym niemniej to, co Doctor wyczynia ze swoim głosem, zwala z nóg i sprawia, że ciarki chodzą po plecach - ten facet ma nieziemskie możliwości ekspresji, śpiewa (?) jakby go stado demonów opętało 8O . Swoją drogą, kusiło mnie, żeby to puścić w pracy na cały głos i obserwować reakcje współpracowników - ale coś czuję, że bym się wtedy szybko z robotą pożegnała :P :wink:
I prefer to remain silent
Wysłany: 2008-05-21 20:34
przepraszam, a po co Mr Doctor ma śpiewać? muzyka przecież nie opiera się tylko na śpiewaniu. w Devil Doll właśnie o to chodzi: doktor się wydziera i gada, a chór i orkiestra niech zrobią swoje. ja bardzo ich lubię, dies irae mam staarego kompaktaelend 2 płyty, i to takie z triduum paschalnego, owszem, niełatwe w odbiorze ale i nie słucha się tego na co dzień. a o lacrimosie chyba już wszystko było powiedziane
Carpe jugulum