Zmierzch Bogów
Wracać wciąż do domu Le Guin

CYBORGY 3 - drobna zmiana ^^ Czytać, jeśli się wybieracie!. Strona: 2

Artykuł: CYBORGY 3 - drobna zmiana ^^ Czytać, jeśli się wybieracie!

Wysłany: 2006-06-19 22:18

Heh, co do wyglądu to nie mam nic do powiedzenia. Ale charaker się liczy i w ogóle to jacy jesteśmy wobec drugiego człowieka. Przyda się nocleg jak będe przybywac do Poznania. To bardzo miło z Twojej strony i z checią skorzystam jak będzie potrzeba i możliwość :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-19 22:23

A, chyba, że tak. To dobrze, że powiedziałaś. Trzeba będzie wówczas zapytać się kogoś innego o nocleg jeśli padnie na termin, że Ciebie nie będzie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-19 22:29

Jak tylko rzuce hasło, że przyjedżam to dostane tyle ofert noclegu, ze się w głowie nie mieści, a przynajmniej zgaduje, że tak będzie :) a tak swoją drogą to ciekaw jestem jak tam jest w tym IQ.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-19 22:36

Kostuch co do imprezy w IQ...hmm jak ktoś lubi takie klimaty to a owszem....ja to sie musiałem znieczulic nieco martini i pifkiem....
co do Twojego przyjazdu to myślę że się nie myliszj...jeszcze trzeba by Eye zmobilizować to może z Werida by przyjechali...i zafundowac sobie mozna by całowekendową imprę...



Wysłany: 2006-06-19 22:37

Póki co to byłem w Bazylu i Dragonie jednak, rzadna z tych knajp nie wywarła na mnie większego wrażenia. Nie lubie zapchanych i pełnych od ludzi knajp. Lubie takie spokojne do, któych mało kto zagląda i gdzie nieraz można poprostu samemu posiedziec ale o tym w "mrocznych knajpach".


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-19 22:44

i tu cię Kostuchu w pełni rozumiem...też uwielbiam prawie puste knajpy...jakąs półmroczną atmosferę i snującą sie muzykę....



Wysłany: 2006-06-20 10:50

Pięknie to ująłeś Astarocie, dokładnie to miałem na myśli. Gdzieś w tle błyskający kominek, zimne piwo i ledwo dosłyszalna muzyka grająca ze starego adaptera :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-20 13:45

Owszem, raz na jakis czas lubie osiąść w jakieś głośnej knajpie, potańczyć jesli zajdzie możliwość ale nie za często. Fakt, że lubie tańczyć i czasem wyżyc się za jego pomocą to ale tutaj tez u mnie różnie bywa.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-20 21:33

Sama się Alphar prosisz...bo zabiorę cie na naprawdę punkowską imprę...tam się nie da stać ani sekundy...a ostatnia moja taka zakończyła się złamaniem dwóch żeber...chyba co do wyżywania się nieco w życiu widziałem...



Wysłany: 2006-06-20 21:52

Ja tam lubie tańczyć, ale jakoś ostatniego czasu odpowiadac mi zaczą wyłacznie taniec towarzyski. Jakieś taki poruszanie się w kółeczku mi przestało pasić.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-20 21:58

A ja czasmi lubie się wyżyć w takim nieokiełznanym pogo...mam wtedy że jestem dziwna cząstką poruszająca się w chaosie...Aczkolwiek zderzenie się ze mną nie nalezy do przyjemnych...ale naprawdę czasami luvbię wyzwoić taką dzikość...że niepanuje nawet nad nią....i nie liczy sie ból...zmęczenie...brak tchu w piersiach...to jest jak oczyszczenie...aczkolwiek nie ide w pogo żeby się poprostu napier...ać...bo to jest totalny bezsens...



Wysłany: 2006-06-20 23:16

A jeszcze nigdy nic nie miałem złamanego. Ostrony za bardzo jestem wiec kosci mam póki co całe. Ale tańca sobie nie odmówie. Mój rekord życiowy to 9 godzin na parkiecie.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-20 23:25

a mój to chyba ze 24h...ale to się nie liczy bo po kwasiku... :twisted:



Wysłany: 2006-06-20 23:36

łe, po kwasiku. A bez ile byś wytrzymał?


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-21 10:56

a bez żadnych dopalczy nie licząc winka tzn martini i pifka to wyrobiłem całą impreze w IQ tak do piątej...później 10 godzin pracy...i na dobicie 12 godzin imprezy następnej...



Wysłany: 2006-06-22 00:06

Ja nie lubie pić za wiele na imprach na, których mam zamiar później tańczyć. Lubie troche szaleć z partnerką wiec trzeźwość i refleks są mi potrzebne.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-22 08:32

A kto się zalewa...na imprezach...trzeba umiar zachować żeby poruty nie było...osobiście jak mam zamiar się zresetować robię to w samotnośći żeby nikt nie widział...

A tańczyc lubię...ale cokolwiek muzyka na obecnych imprezach przeczy koncepcji tańca towarzyskiego...czyli w parach...aczkolwiek znam taki klub gdzie można potańczyc tango, walca i inne takie klasyczne tańce...tylko że daleko daleko stąd....



Wysłany: 2006-06-22 21:17

Nie, mi nie chodzi o jakieś wymyślne tańce no to juz trzeba umiec tańczyć. Ja poprostu bardzo ale to bardzo przepadam za tańcem towarzyskim i tu juz jest mi obojetne do jakiej muzyki. Człowiek jeśli ma ochote tańczyć to i disco polo okaże się piękną muzyką.


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Wysłany: 2006-06-22 22:38

Zgadza się Kostuchu...żeby zatańczyć np Tango to trzeba się nieco pouczyć...nie wystarczy jedynie samo wyczucie rytmu...i zdolność tańczenia....
Ale jaki to piekny taniec jest...:)

Akurat disco polo nie polecam...ale istotnie muzyko taneczna to jest...



Wysłany: 2006-06-22 22:51

Jeden diabeł. Jak czuje, że chce tańczyć to i do Morbid Angel czy Nile zatańcze choćby niewiadomo jak karkołomnie i brutalnie grać miano :twisted:


"God made me a cannibal to fix problems like you."


Login

Password


Załóż konto / Odzyskaj hasło