KatoGoth? ChristGoth? Wysłany: 2007-04-11 12:01
O dawna nurtuje mnie takie pytanie: czy można być goth i jednocześnie "bardzo wierzącym" ? Poraz pierwszy pytanie nasuneło mi się gdy poznałem pewną dziewczynę, mianowicie była tru goth (mniej zewnętrznie, bardziej wewnętrznie) w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Była także głęboko wierząca. Czy to ma rację bytu ? Pytam jako osoba dość tolerancyjna, której zazwyczaj(sorry) jebie w co kto wierzy, doputy dopuki nie zacznie mnie nawracać. Dodatkowo jest tu mały paradoks...goth to dość hedonistyczna filozofia życia (jedni mówią że to filozofia "smutnych ludzi", wg. mnie takie określenie to bzdura)a chrześcijaństwo jak(prawie ;])każdy wie to religia cierpących, ascetycznych niewolników, "wymagających" nad sobą pana (ciekaw jestem który katol sie do swoich praw stosuje, chyba ten moherowy;])).
Może ktoś wytłumaczy mi jak można być jednocześnie gothem(czy też metalem) i katolem(i, że tak to ujmę, tru tu i tru tu ;]) ?
Może ten temat brzmi nieco "schizofrnicznie" ale coś w tym jest, nieprawdaż?
"If the theory of "puppet world' is true and if god realy exist, then he is the "master of puppets" and we're screwed ;]"
Wysłany: 2007-04-11 12:31
Bzdura. Zresztą, nie wiem jak ta gotka, ale ja nie patrze czy coś jest gotyckie czy nie, poprostu robię to co mi się podoba. Jesli wierzy i dobrze jej z tym to co z tego?
Głupio byłoby nad każdym zachowaniem myśleć "czy to wystarczająco gotyckie?"
Wysłany: 2007-04-11 15:10
A dlaczego nie? Pozory mylą
Krzyże Wysłany: 2007-04-11 15:37
[color=red:cd1800ac5c]Tak na początek, przydałoby się zastanowić, czy oprócz nazwy, dzisiejsza filozofia Goth ma cokolwiek wspólnego z "dzikimi", pogańskimi plemionami, które atakowały "spokojny" katolicki Rzym... ale to może zostawmy na inny temat.
Mnie osobiście śmieszą "dziewczynki", które ubierają się na czarno, słuchają muzyki goth, black itp - gdzie co kilka słów to "Satan", "Devil", "Demon", dużo sexu i krwi..., a na piersi noszą ogromny łaciński krzyż, większy niż ma ksiądz proboszcz. I co gorsze, zapytane o ten krzyż nie potrafią odpowiedzieć, czy to tylko biżuteria (dla prowokacji?), czy rzeczywista potrzeba noszenia katolickigo symbolu jako amuletu lub talizmanu.
Podobnie mnie śmieszą aktorki i aktorzy w filmach erotycznych, mające zawieszony lub wytatuowany ten symbol.[/color:cd1800ac5c]
Chosen by death don't disagree.
Wysłany: 2007-04-11 15:51
Ja nie nosze w ogóle żadnych symboli religijnych ani wszelakich „amuletów”
Wysłany: 2007-04-11 15:59
Chodzi wam o talizmany dołączane do gazet dla nastolatków? XD Po czym cała szkoła nosi na szyi ankh czy też krzyż celtycki : p
Wysłany: 2007-04-11 16:43
Hm..wiesz ostatnio w szkole jedna z moich znajomych oswiadczyla mi ze jest gothem ...ja rowniez jestem ale powiem ci ze jestem wierzaca - tyle ze nie na sposob katolicki =)
Schuld und Sühne
Re: Krzyże Wysłany: 2007-04-11 17:19
[quote:41ac36ce75="AbrimaaL"][color=red:41ac36ce75]Tak na początek, przydałoby się zastanowić, czy oprócz nazwy, dzisiejsza filozofia Goth ma cokolwiek wspólnego z "dzikimi", pogańskimi plemionami, które atakowały "spokojny" katolicki Rzym... ale to może zostawmy na inny temat.
Mnie osobiście śmieszą "dziewczynki", które ubierają się na czarno, słuchają muzyki goth, black itp - gdzie co kilka słów to "Satan", "Devil", "Demon", dużo sexu i krwi..., a na piersi noszą ogromny łaciński krzyż, większy niż ma ksiądz proboszcz. I co gorsze, zapytane o ten krzyż nie potrafią odpowiedzieć, czy to tylko biżuteria (dla prowokacji?), czy rzeczywista potrzeba noszenia katolickigo symbolu jako amuletu lub talizmanu.
Podobnie mnie śmieszą aktorki i aktorzy w filmach erotycznych, mające zawieszony lub wytatuowany ten symbol.[/color:41ac36ce75][/quote:41ac36ce75]
Już kilkakrotnie na tej stronie na różnych forach była mowa, że klimat gothyku wywodzi się z fascynacji XVIII/XIX wiecznymi powieściami grozy zwanymi powieściami gotyckimi. Więc mieszanie tu plemion gotów "co najechali Rzym" nie ma sensu. Czy w powieściach Gotyckich była pochwała dla Szatana - nie za bardzo. Wg. mnie ta subkultura nie jest nastawiona na żadną religię ani przeciw jakiejkolwiek. To raczej zbiór ludzi lubiących ów "mhroczny" klimat bez jakiegoś podkładu religijnego.
A co do dziewczynek i biżuterii to często nawet nie warto ich pytać bo takie zwykle niemają jeszcze żadnego światopoglądu.
Keep Talking...
Wysłany: 2007-04-11 17:34
Najciekawsze z tego wszystkiego jest to, iż owe osoby uważają że są bardziej trÓ niż inni( pewnie nawet nie wiedząc czym dokładnie jest bycie tru back czy goth. A tak po prawdzie to jest jakiś słowniczek czy inny wykażnik " jak bardzo jesteś trÓ" ?) Szczerze mówiąc to chyba każdy kto "czuje blues'a" w danym temacie jest na swój sposób tru, natomiast gdy w pare idzie pozerstwo, moda (?) i nieznajomość tematu, no to w tedy nam się taki jawi obazek jak bladolice 13'stki z celtyckimi krzyżami na szyjach i pentagramamin miast kolczyków. A na dodatek w kościele na mszy...
Co do wiary i nie wiary... będąc ateistą i (w moim mniemaniu) patrząc trzeźwo (nie bez kozery jestem Bard'em_Alkoholik'iem ;]) na świat, widze następujący obraz. Sporą grupę zagubionych i szukających, wszelakimi sposobami, akceptacji społeczeństwa oraz swojego "ja", młodych ludzi którym przyszło żyć na tym brudnym i zepsutym świecie (ooo poeta się wemnie budzi, czas się napić ;] )...uff a polonistka mówiła że za długie zdania piszę ;].
Co do brzydkich wyrazów: zmieżam chyżo ku poprawie ;]
"If the theory of "puppet world' is true and if god realy exist, then he is the "master of puppets" and we're screwed ;]"
Wysłany: 2007-04-11 18:33
Synku, przybywaj :!: :!: :!: :!: :!: :evil:
Wysłany: 2007-04-11 18:37
[quote:75827eb891="Death_Dealer"]Hm..wiesz ostatnio w szkole jedna z moich znajomych oswiadczyla mi ze jest gothem ...ja rowniez jestem ale powiem ci ze jestem wierzaca - tyle ze nie na sposob katolicki =)[/quote:75827eb891]
Z tego co wiem chodzisz do katolickiej szkoly ale oczywiscie to nie jest zaden wyznacznik
Co do wypowiedzi kapelusznika to powiedzial 100% prawde i chyba dalsze drazenie tego tematu nie ma sensu?
Zrobi nam sie z tego forum "przepis na gotha" utrzymajmy jednak poziom daleko idacy od Bravo co? Zreszta uwazam, ze gotyk to nie zadna filozofia zyciowa czy "wyznanie" ale zwyczajnie sposob na dobra zabawe w ten a nie inny sposob. Tu ktos powiedzial ze ta subkultura (chyba mozna mowic tu o jakims ruchu kulturowym? - pytanie do dr Ruczaja ) traca hedonizmem - ja bym sie podpisal pod tym stwierdzeniem w jakis sposob. Ale co ja moge wiedziec?:P Biedny ze mnie electrogoth tudziez cyberpunk jak tez mozna nazwac pewne odlamy tego ruchu....ilu ludzi tyle nazw
"Tonight's the night..."