tego dziadostwa się słuchać nie da Wysłany: 2007-04-02 20:16
Ten wątek dotyczy płyt, które z jakiegoś powodu są tak okropne, ze przesłuchanie ich powinno byc honorowane medalem za odwagę. Wątek ma na celu ostrzeganie potencjalnych nabywców/słuchaczy przed stratą czasu i pieniędzy. Zakładam ze bedzie co jakiś czas aktualizowany.
Pierwszy album do odstrzału:
Clap your hands, say yeah - "Clap your hands, say yeah"
To byłaby znośna indie-rockowa płyta, gdyby nie wokalista. Niejaki
Alec Ounsworth śpiewa bowiem jak facet, któremu ktoś obcina klejnoty zardzewiałym sekatorem. Uroku nie dodaje mu to, że robi wrażenie osobnika permanentnie naćpanego
Ta płyta może okazać się skarbem jedynie dla tych osób, które mają chęć pognębić sąsiadów - zaręczam ze włączenie tego "arcydzieła" na pełny regulator skutecznie zepsuje dzień najtwardszym osobnikom. Celem pogłębienia udreki sąsiadów doskonałą kontynuacją beda wczesne nagrania grupy Ball and cock torture
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-04-02 20:26
No sam tytuł już odraża... kojarzy mi się z : "put your hands up in the air" x2 :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-04-02 20:35
solowe dokonania liv kristine. na samą myśl mi niedobrze...
do tego dołożę jeszcze edenbridge... WSZYSTKIE albumy. po średnio 3 piosenkach czas dokonać wyboru... dwie drogi... wyłączyć lub popełnić samobójstwo. co do opcji numer 2... mam dziwne wrażenie, że mniejwięcej taki był zamysł twórców... :twisted:
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-04-02 21:15
[quote:8ddea56652="Paskievicz"]raczej cock and ball torture Zgredzie
mnie osobiście taka muza -c&bt - nie męczy, za to odradzałbym wszystkim ludziom na tym świecie słuchanie reggae, jazzu i 95% kapel heavy metalowych z Ironami na czele 8) ale to moja private opinia & i tak mało kto tej rady posłucha 8)[/quote:8ddea56652]
zapomniałeś o tekno, Hip Hopie, i dance hehehehehehehehee :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-02 21:21
Zgadzam się w 100% z Tobą Paskiewiczu jeśli chodzi o Twoje ostatnie zdanie.
Powiem Ci szczerze, że iż sam zarówno jazzu jak i reggae wiele nie słucham, to mimo wszystko nie odradzał bym tej muzyki nikomu, zwłaszcza jazzu, przecież to kwintesencja muzyki jako takiej :!:
Osobiście, to chyba nie trafiłem nigdy na żadną płytkę/kasetę która by mnie odrzuciła i bym jej nie słuchał, więc nie podam konkretnych tytułów. Kupuję raczej muzę która mi się podoba więc nie grozi mi nabycie knotu, a przynajmniej jak dotąd moi ulubieni wykonawcy nie robili żadnych dziwadeł, które by mnie przeraziły.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-04-02 21:32
a ja podam pare tytułów
Kreator - Endorama
Metallica - ReLoad oraz St. Anger
Manson - wszystko!!!
ostatnie płyty zespołu Wilki
Ira - Tu i Teraz
Najnowsza płyta Bon Jovi. nawet tytułu niepamietam taki shit
to narazie tyle, jaki mi sie wspomni wiecej to dopisze
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-02 21:43
faktycznie to co "zgred" :P napisał :P kojarzy się paskudnie z jakimś techno koncercikiem. Właśnie techno to jest to czego słuchać najbardziej się nie da. Przy jazzie jakoś się jeszcze da wyluzować :P
A jeśli chodzi o konkrety- rzeczy typu Tokio Fotel chyba wiadomo hehe, oprócz tego... osobiście nie podoba mi się nowa płyta Angry i Pretty Maids. Tak z rzeczy karygodnych :P No i nowi Maideni. Dance of Death jeszcze obleci.
Fafał dołączam się do tego co napisałeś w większości, ty wiesz że za Endoramę kiedyś dostaniesz po pyszczku :P
"Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę"
Wysłany: 2007-04-02 21:49
[quote:9735db695c="margott"]
Fafał dołączam się do tego co napisałeś w większości, ty wiesz że za Endoramę kiedyś dostaniesz po pyszczku :P[/quote:9735db695c]
Hehehehehehehe nie ma takiej możliwości :P:P ta płyta jest do dupy i koniec !!!!!! hehehehehehehehe
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL
Wysłany: 2007-04-03 05:50
the last dance - 'whispers in rage'
mdłe, nudne, wtórne... i to jest niby ich najlepsza plyta...? nie chcę w takim razie słyszeć tych gorszych...
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-04-03 05:53
[quote:8406c187bb="FAFAL"]a ja podam pare tytułów:
Metallica - ReLoad oraz St. Anger[/quote:8406c187bb]
He,he, swojego czasu rozmawialismy ze znajomymi o najcięższych płytach w historii rocka. Płyta St.Anger wygrała bezdyskusyjnie - ciężko, strasznie ciężko się jej słucha :D
pornografia: http://staryzgred1979.blox.pl/html pornografia w star treku: http://ksiazkimojegodziecinstwa.blox.pl/html
Wysłany: 2007-04-03 07:44
(nie)polecam takiej kapelki- Christ Agony, grają wszystko na jedno kopyto i nie idzie odróżnić który utwór jest który :wink:
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2007-04-03 08:40
[quote:ac32deb0fa="Eye_of_the_storm"]grają wszystko na jedno kopyto i nie idzie odróżnić który utwór jest który :wink:[/quote:ac32deb0fa]A co powiesz o Azarath :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-04-03 09:40
ponoć o gustach sie nie dyskutuje, ale ciekawe macie podejscie do christ agony;]
Płyty ktore mnie załamały ostatnio
Silent Force - Walk the Earth
Nowy Marduk, nie daje rady
W sumie to takich plyt jest mnostwo, ale mam takie cos, ze jak poslucham nie spodoba mi sie zapominam szybko o nich.
To nie moje są słowa, to legenda ludowa.
Wysłany: 2007-04-03 09:45
Ja nie mogę znieść piosenki "Summer Wine"-Ville Valo & Natalia Avelon. Mimo tandety HIMa,kocham ten zespół i normalnie ryczec mi się chce,kiedy słyszę tą popową piosenke :cry:
Wysłany: 2007-04-03 10:32
Mnie się podoba jeden utwór i tyle.
Reszta jest taka sama :wink:
Ale żeby była jasnosć to ja trochę offtopuję, bo nie nazwał bym tego "dziadostwem".
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2007-04-03 12:44
Ja tam kredkof od czasu do czasu posłuchac se lubie. A co mi tam. HIM'a też czasem se odświeże...z Christ Agony to lubie album "Trilogy" a w szczególnosci utwór Hellspawn. Hmmm...dziadostwem to linkin park zalatuje i inne tego pokroju. Jeśli ktoś lubi, szanuje - przepraszam.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-04-03 13:45
Ja bym dziadostwem nazwała twórczość Arki Satana :P Fakt, że fajnie się to śpiewa po kilku piwach, ale słuchać ich nie lubię :wink:
Wysłany: 2007-04-03 13:46
him... pięknie dziękuję za przypomnienie, nigdy nie dałam rady przesłuchać w całości żadnego ich albumu
life * is a state * of mind
Wysłany: 2007-04-03 13:55
[quote:5343bbdc8e="SEPULTURKA"]wiesz Kostyś... to że ja nie lubię nie znaczy że innym zabraniam słuchać.[/quote:5343bbdc8e]Nie śmiałbym o to oskrżyć, a i wniosków też tak owych z Twojego wczesniejszego posta nie wyciągnąłem :wink: Ja słucham to co mi odpowiada i czasem są to kapele, których inni nie trawią. Mam swoje dzikie odskocznie i przyznam, że sie tego nie wstydze. Lubie dobre brzmienie, cenie umiejętnosci muzyków i jeśli podoba mi sie kawałek to widocznie coś w nim dla mnie jest ujmujacego. A jak ktoś sadzi, że winienem sie za to czy tamto wstydzić to nie świadczy to o tym, że mam zły gust tylko o czyiś ograniczonych horyzontach.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2007-04-03 13:56
No fakt popatrzcie kolega przypomniał mi o kredkach. Tez nielubie ich słuchać. Denerwuje mnie wokal Daniego i ich image. Jakiś shit. Klipy do dupy, muza średnio po byku a wokal?? wokal totalnie do dupy.
Wódki nie pij, trawy nie pal, słuchaj tylko HEAVY METAL