Wysłany: 2009-08-24 17:02
Prawda jest taka ze teraz ciezko o dobry horror
A wg mnie najgorszym posunieciem jest krecenie amerykańskich wersji azjatyckiich filmów
Taki Ring,Dark Water czy chocby Klątwa jest duzo bardziej klimatyczna niz ich amerykańskie odpowiedniki
A Blair Witch...nie przekonala mnie zupelnie wogole nie poczulam klimatu..zdecydowanie bardziej wole dwojke
Wogole nie przepadam za horrami gdzie caly"klimat"sprowadza sie do sieczki :krew,flaki itd..ani mnie to nie obrzydza ani juz napewno nie sprawia ze sie boje
Z niecierpliwościa czekam na jakis horror ktory mnie naprawde bedzie trzymał w napieciu moze ktos poleci jakis konkretny bo meczy juz mnie ogladanie filmow na jedno kopyto
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-08-24 17:12
"Egzorcyzmy Emily Rose" są niezłe. Ludzie mówią, że straszne, ale mnie to już chyba też nic nie ruszy.
Ja także już dawno przestałam się bać horrorów. Jednak to wcale mi nie przeszkadza w oglądaniu ich :) . Przynajmniej są ciekawe. Zawsze to jakieś urozmaicenie od codzienności.
Wysłany: 2009-08-24 17:22
Ogladalam calkiem,calkiem
Mialam raczej na mysli filmy mniej znane takie ktore czasem wygrzebuje sie przypadkiem :D
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-08-24 17:39
"Dark Water" widziałam w wersji oryginalnej, ale szczerze powiem, że to iż nie zasnęłam przy oglądaniu tego to zasługa tylko i wyłącznie mojej ówczesnej współlokatorki, która uraczyła mnie Harnasiem. Po Harnasiu mam czkawkę i bąbelki mi idą nosem, więc zajęta byłam ogarnianiem organizmu. Jak już zaczęło się coś dziać na ekranie, to... film się skończył...
"Klątwa" mnie zanudziła totalnie.
Polecam "Rec". Ale nie w wersji amerykańskiej, co się zwało jakoś "Kwarantanna" czy coś w ten deseń.
No i oprócz "Sierocińca" czy "Labiryntu Fauna" co bym horrorami raczej nie nazwała (może "Sierociniec" jeszcze da się do tego zakwalifikować) polecam Guillermo del Toro i na przykład "Kręgosłup diabła" i "Cronos" (przy tym drugim zasnęłam co prawda,ale zmęczona byłam, narzeczonemu się w każdym razie podobał) Nie są może straszne, ale zawsze trochę inna forma.
Bo wypadek to dziwna rzecz... Nigdy go nie ma dopóki się nie zdarzy.
Wysłany: 2009-08-24 17:44
Sierocieniec mis ie nie podobal,na temat Labiryntu Fauna sie wole nie wypowiadac bo az szkoda
Kregoslup Diabla widzialam rowniez -taki sobie
Jednakze Cronos jest mi nie znany wiec moze w koncu trafie na jakis ciekawy film
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-08-24 17:50
[quote:0ef8ed63c8="bastet666"]Sierocieniec mis ie nie podobal,na temat Labiryntu Fauna sie wole nie wypowiadac bo az szkoda [/quote:0ef8ed63c8]
Ha, to sobie nie pogadamy, bo "Sierociniec" mi się podobał, a "Labiryntem Fauna" byłam wręcz zachwycona :P
Bo wypadek to dziwna rzecz... Nigdy go nie ma dopóki się nie zdarzy.
Wysłany: 2009-08-24 17:53
Labirynt Fauna byla dla mnie starsznie przewidywalny az sie osoba z ktora to ogladalam wkurzala ze przewiduje co za chwile sie stanie
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-08-24 18:57
najlepsze: tylko adaptacje Poego z Pricem 8)
"wybrednie w różach wymarzając kolor czarny"
Wysłany: 2009-08-25 08:30
[quote:26bffa7af7="SalomonKain"] polecam zobaczyć Ring tylko japoński, najlepiej wszystkie 3 części, tam jest klimat!!![/quote:26bffa7af7]
No nareszcie ktoś, kto docenia wartość oryginału! :D Klimacik tam był rzeczywiście niesamowity. W ogóle azjatyckie filmy są zawsze lepsze, niż ich amerykańskie podróby.
Polecam "Opętanie". Nie widziałam w całości, ale gadają, że niezły.
Wysłany: 2009-08-27 21:36
Hm, no to z takich moich ulubinych to będą na pewno
[b:224db5a792]It[/b:224db5a792] (1990) > Jaram się generalnie psychopatycznymi klaunami, tak więc cenię bardzo tę produkcję.
[b:224db5a792]In the Mouth of Madness[/b:224db5a792] (1995) > Kozacki klimat, Sutter Cane ładnie daje po baniaku :D
[b:224db5a792]Suspiria[/b:224db5a792] (1977) > Bardzo mnie wciągnął. Przewodni motyw muzyczny to mistrzostwo. Tak jeszcze przed oglądnięciem tego jarałem się tym trackiem > http://w834.wrzuta.pl/audio/1zgQJ5WpsJU/ Hehe, szkoda, że w sumie tylko taki przerywnik, bo muzycznie jak dla mnie najlepszy z tej jego płyty :P
[b:224db5a792]Jacob's Ladder[/b:224db5a792] (1990) > Też fajnie daje po baniaku, jeden z najlepszych psychodelicznych klimatów jak dla mnie.
[b:224db5a792]Shutter[/b:224db5a792] (2004) > Jeden z lepszych horrorów od 2000-dziś, szkoda, że nie często dziś już takie robią.
[b:224db5a792][Rec][/b:224db5a792] (2007) > No spodobał mi się zamysł w jakim był zrobony, gdyby nakręcili to, że tak powiem normalnie to IMO stracił by na tym sporo.
[b:224db5a792]Chakushin ari[/b:224db5a792] (2003) > Pierwsza część była bardzo klimatyczna, 2 już niestety gorsza, 3 jeszcze nie widziałem, a za remake się nawet nie biorę...
[b:224db5a792]30 Days of Night[/b:224db5a792] (2007) > Oglądnąłem niedawno i muszę przyznać, że mimo tego że jakoś specjalnie strachowy nie jest to jak na slasher z udziałem wapirów bardzo mi się spodobał...
[b:224db5a792]Children of the Corn[/b:224db5a792] (1984) > Uwielbiam południowy klimat nawiedzonej farmy z maskrą na polach kukurydzy. Jak na razie tylko pierwszą część widziałem. Do tego dochodzi motyw, że jeden z moich ulubionych wykonawców inspiruje się właśnie tym filmem jesli chodzi o teksty.
[b:224db5a792]Friday the 13th[/b:224db5a792] (1980) > Po prostu klasyczny slasher.
[b:224db5a792]Dracula[/b:224db5a792] (1992) > Dardzo siada mi jego klimat.
[b:224db5a792]1408[/b:224db5a792] (2007) > Dobry psychodeliczny klimat.
[b:224db5a792]Interview with the Vampire[/b:224db5a792] (1994) > Podobnie jak u Draculi też mi spasił.
[b:224db5a792]The Thing[/b:224db5a792] (1982) > Pamiętam jak go oglądałem jak byłem mały, to sie potem zacząłem psów bać :P
[b:224db5a792]House of 1000 Corpses[/b:224db5a792] (2003) i [b:224db5a792]The Devil's Rejects[/b:224db5a792] (2005) > Szczególnie za postaci Kapitana Spaulding'a (kolejny wicked clown) i Otis'a, mistrzowskie duo.
[b:224db5a792]The Shining[/b:224db5a792] (1980) > Psychoza w najlepszym wydaniu.
[b:224db5a792]A Nightmare on Elm Street[/b:224db5a792] (1984) > Dobry slasher z elementami psychozy. Widziałem jeszcze 2 cześć, ale jakoś 1 bardziej mi podchodzi.
[b:224db5a792]Saw[/b:224db5a792] (2004) > Pierwsza część była konkretna... Ale co olejna to gorsza, aczkolwiek oglądałem do 3 tylko... z tego co widziałem ostatnio to szykują już 6.
No z tych top moich to było by jak na razie tyla, aczkolwiek dopiero zaczynam, że tak powiem swoją przygodę z kinowym "wicked shit'em"...
A jak już piszę, to jeszcze takie spostrzerzenia na temat tych, które miałem okazję widzieć ostatnio.
[b:224db5a792]The Reaping[/b:224db5a792] (2007) > Baaardzo średniawe. 5/10 odemnie.
[b:224db5a792]Martyrs[/b:224db5a792] (2008) > Czytałem rózne komentarze ludzi, no i niestety zabardzo się nakręciłem, że będzie to jakieś nie wiadomo co. Fakt jest brutalny, no ale myślałem, że będzie bardziej. Gdyby to był snuff... to by było COŚ. Generalnie 7/10, było by więcej co mianowałoby go do listy tych ulubionych, gdyby nagle w połowie nie stracił tego strachowego klimatu.
[b:224db5a792]The Unborn[/b:224db5a792] (2009) > Też 7/10, nie powala jakoś specjalnie, ale zły nie jest.
[b:224db5a792]Cursed[/b:224db5a792] (2005) > Po ocenie na filmwebie musze przyznać, że jest niedoceniony. Nie jest to nie wiadomo co, ale jak dla mnie zasłużył na 7. Dość przyjemnie się oglądało.
[b:224db5a792]Monster[/b:224db5a792] (2008) > Nie wiem jak im się to udało, ale jest to centracnie kopia Cloverfield'a, ino osadzona w Tokio, film miał premierę 2 dni po Projekcie: Monster, może to zbieg okoliczności, ale sam film jest porażką. 3/10.
[b:224db5a792]Murder-Set-Pieces[/b:224db5a792] (2004) > Slasher. Z tego co wyczytałem ktoś opisał go jako mega brutalny i, że "Hostel, Frontieres czy Martyrs to przy tym pikuś", niestety okazał się mega nudny i mimo iż Hostel zbytnio ciekawy nie jest, to przebija ten film pod każdym względem. 2/10.
[b:224db5a792]Die Nacht der lebenden Loser [Noc Żywych Kretynów][/b:224db5a792] (2004) > Nawet fajna czarna komedia, bardzo mi się spodobała Collien Fernandes w nim :D 7/10.
[b:224db5a792]Rise[/b:224db5a792] (2007) > o wampirkach z Lucy Liu w roli głównej, aczkolwiek traktował bym to bardziej jako film sensacyjny. Nie był taki zły nawet. Prawie nie poznałem Mansona w nim :P, 7/10.
[b:224db5a792]Simon Says[/b:224db5a792] (2006) > przeciętny slasher, wyratowany przez Bruce'a Glover'a, gdyby nie on to było by słabo. 6/10.
[b:224db5a792]Pumpkinhead: Blood Feud[/b:224db5a792] (2007) > Niestey słabizna, 2/10.
[b:224db5a792]Coming Soon[/b:224db5a792] (2008) > Nawet niezły, 7/10.
Będzie póki co, jak coś dorwę następnego to się podzielę wrażeniami.
Wysłany: 2009-08-31 18:48
1. Nosferatu - Herzoga oraz wcześniejsza, pana Murnau
2. Miateczko Salem (stare)
3. Lśnienie z Nicholsonem (stare)
4. Martin
5. Howling I
Jeśli chodzi o nowesze produkcje, to na pewno:
- Zew Cthulhu (stylizowane)
- 13 Duchów
- Ginger Snaps (nietypowy film o Wilkołaczach:)
Nużą mnie "ghost-movies" w dalekowschodnim wykonaniu, a "zombie movies" oglądam dla śmiechu, tak niezobowiązująco, jakbym pogdryzał chipsy. Coraz mniej dobrych filmów grozy przez duże G. Filmów, które wbijają w fotel i powodują autentyczny dreszcz przerażenia. Wiele prób odświerzenia gatunku kończy się stworzeniem jakiejś niekonwencjonalnej męczącej degrengolady na ekranie. W temacie kinowego horroru powiedziano już prawie wszystko.
"Nie kłóć się z głupkiem, bo cię sciągnie do swojego poziomu i pobije doświadczeniem"
Wysłany: 2009-08-31 19:23
Wczoraj obejżałem pierwszego [b:3a9d2b9ff0]Hellraiser[/b:3a9d2b9ff0]'a (1987) i jak najbardziej dołączam go do mojej listy naj. Clive stworzył dość specyficzny klimat i bardzo mi przypasował.
Wysłany: 2009-08-31 20:05
Ano Hellrisery to klasyka chociaz po latach smiesza"efekty specjalne"ktore w owych latach pewnie straszyly :)
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-09-01 00:51
No tak, ale ja akurat lubię właśnie oglądnąć czasem film tego typu, no i jest jeszcze ten sentyment, bo jak się to oglądało za dzeciaka to było naprawdę coś.
Wysłany: 2009-09-01 07:53
Heheh ja tak mam z Koszamrem z Ulicy Wiazow tez mam sentyment i jeszce do Candymana :D
"..Przed nikim czoła nie chylę Odrzucam te chwile I wszystkie słowa, którymi Złamali, opętali Odrzucam boga, dogmaty, świętości, herezje Odrzucam pustą poezję "
Wysłany: 2009-09-17 22:40
Może to i nie jest do końca horror, ale jak najbardziej może budzić podobne odczucia..
"Antychryst" Larsa Von Triera...
Patrząc na tytuł można odnieść wrażenie, że tematyka jest dość wyświechtana (chociaż, w którym horrorze nie jest?..), to jednak nic bardziej mylnego… Trier już nie raz pokazał, że jest w stanie doprowadzić do perfekcji każdą formę… no i operowanie symbolem… NIECH TRZEJ ŻEBRACY WCIĄGNĄ WAS W KRAINĘ ONIRYSTYCZNYCH WIZJI ZAGUBIENIA I SZOKU,TAK DRSTYCZNEGO I PRZYZIEMNEGO, ŻE AŻ… hmm… nieziemskiego?..
"Istnieją dwie nieskończoności - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata, nie mam pewności." A.E. / "Jeśli wystarczająco często powtórzysz kłamstwo, stanie się ono prawdą." J.G.
najlepsze horrory Wysłany: 2009-09-24 08:21
Na pierwszym miejscu króluje Egzorcysta cz.1.
Na drugim miejscu plasuje się "See No Evil",pomimo,że jest to typowa sieczkarnia,to jednak zmusza do refleksji,mianowicie nad tym,w jaki sposób środowisko,w jakim się człowiek wychowuje,moze wpływać na późniejsze życie i relacje z innymi ludżmi.
Teksańska masakra piłą mechaniczną również mi się podobała
carpe diem
Re: najlepsze horrory Wysłany: 2009-09-24 17:05
[quote:be5a68bc55="Vacabiel"]Teksańska masakra piłą mechaniczną również mi się podobała[/quote:be5a68bc55]
Dużo się o tym filmie słyszy. Chyba każdy oglądał. A ja nie widziałam. Ale siara :?
"Osada" to wg mnie filmik po prostu genialny. Raczej thiller, ale ja oglądam za każdym razem, kiedy nadają w TV, ma coś w sobie. No i chwilami niezły przy tym ubaw :)
Re: najlepsze horrory Wysłany: 2009-09-24 17:40
[quote:e8ca0836fd="Carmen"]"Osada" to wg mnie filmik po prostu genialny. Raczej thiller, ale ja oglądam za każdym razem, kiedy nadają w TV, ma coś w sobie. No i chwilami niezły przy tym ubaw :)[/quote:e8ca0836fd]
Raczej komedia :D Sceny w których niewidoma bohaterka biegnie przez las, omija drzewa i nawet się nie gubi dorównują realnością tym z Jamesa Bonda :D No, chyba że to jakaś alegoryczna wizja pokonywania ograniczeń w imię miłości :P
On and on we keep growing inside, hopefully for a long, long time...
Wysłany: 2009-09-25 03:09
"Osada" to jest jeden z tych filmów na, których się ubawiłam własnymi komentarzami. Pomysł może i dobry, ale wykonanie fatalne. Generalnie porażka i tyle :P
Bo wypadek to dziwna rzecz... Nigdy go nie ma dopóki się nie zdarzy.