Wysłany: 2006-06-04 18:35
Gwynbleidd, KostucH, niech mnie cholera, ja się na Tribucie niestety nie wychowałem, ale od kiedy po raz pierwszy usłyszałem ten album, to cały czas mam go w sercu i wracam do niego niejednokrotnie. Dla mnie Randy był, jest i zawszwe będzie najlepszym wioślarzem na świecie :twisted:
Ale nie odbiegając od tematu, to koncertowa płyta Ozza, Speak To The Devil, jest totalną porażką (zapewne wiecie dlaczego, ale tu nie o tym, hehehe zapraszam do encyklopedii na tej stronie)
Natomiast godne uwagi jest wydawnictwo Sabbathów, Live at Last, albo jeszcze lepiej, poszerzone Past Lives, to dopiero zajebista koncertówka.
A jeśli chodzi o kompilacje, to zostając przy Osbournie, niestety jego ostatnie albumy to dwa składaki przecież, The Essential i nieco lepszy Prince Of Darkness, bo na tym to dwie płyty, to chociaż coś nowego, no, przynajmniej jedna :twisted: :twisted: :twisted:.
A tak prawdę mówiąc to mój romans z ww artystą rozpocząłem od Ozzman Cometh, więc do składaków nic mie mam 8)
Heh, i wyobraź sobie Eye, że rónież jestem fanem Ironów, nidawno zresztą słuchałem Real Dead One, też sympatyczny koncercik.
A obecnie wsłuchuję się w jakiś tribut dla nich, ale to akurat nie całkiem mi leży, bo niektórych vocali nie mogę zdzierżyć. Ale np. Opetha "Remember Tomorrow" i Iced Eartha "Transylvania" mi się bardzo podobają, a o Six Feet Under i ich wykonaniu "Wratrchild" się nie będę wypowiadał.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-06-04 21:26
No niestety ale ja do Ironów nigdy się nie przekonam. Poprostu nudze sie przy ich muzie. Podoba mi się koncertówka Dream Theater z Budokanu. Gorąco polecam video z tego kocertu. Ozzy również zagrał fantastyczny koncert w Budokanie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 21:34
"Live at Budokan"- tak powinien wyglądać prawdziwy koncert.Zarówno od strony realizacji i od strony występu zespołu.
Zet-czy ten trybut jest oficjalnym wydawnictwem???
Bo przyznam szczerze,że od jakiegoś czasu nie interesowałem się,z wyjątkiem płyt studyjnych, nowymi płytami Żelaznej Dziewicy.
"Remember Tomorrow" w wykonaniu Opeth'a?Ciekaw jestem wokalu Akerfelda w tym utworze...
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 21:59
Skoro tak lubisz wokalc Akerfieldta, zdobądź sobie zatem płyte takiej kapeli jak [b:25628c6cab]Ayreon[/b:25628c6cab] pt: The Human Equation". A Trybut do Rendiego jest oficialbym wydawnictwem wiec spokojnie go znadziesz w na półce w sklepie.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 22:35
Chyba coś pomyliłeś.Tak nazywa się trybut Iron Maiden?
Bo mnie o ten właśnie chodzi.
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 22:38
Acha. A to pardon, nie zrozumiałem Twojego pytania. Ja nie słucham Ironów więc latają mi koło ucha.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 22:47
"Koło ucha"?Ciekawy kolokwializm!hehe...na upartego można po tym poście stwierdzić,że zaprzeczyłeś sam sobie.No ale czepiam się i wiem,że to nie było zamierzone.Tak czy siak,fajnie to brzmi! :lol:
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 22:56
Ach, fuck...sam się wkopałem. Nie no, chodziło mi o to, że nie przepadam za nimi i jest mi zupełnie obojetnie co się o nich mówi. Ponoć sa królami heavy metalu wiec nie bede robic im podkopu pod podium.
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 23:06
Nie,nie...chodziło mi o to,że skoro latają Ci "koło ucha" to ich słyszysz=słuchasz...tak to zinterpretowałem...
I teraz wydzie z tej naszej rozmowy dialog rodem z Monty Pythona...Hehe...
Więc kontynuujmy.
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 23:19
Dobra...ja jestem sprite Ty jesteś pragnienie :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 23:22
...
:evil: :evil: :evil:
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 23:26
No i co się wkurzasz, raz sie jest na wozie...raz pod wozem :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 23:33
hehe.No dobra...już mi przeszło...hihi
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 23:36
No, zapalmy po fajce na znak pokoju i wychyltamy se za kołneirz po spirycie na głowe :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-06 23:41
Luz,ąż se naprawdę zapale 8) .
Swoją drogą to wysłałem Ci "wiadomość prywatną"
Sprawdź skrzynkę na DP,bo nie wiem czy doszło.
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-06 23:51
Odebrałem i odpisałem. Te, Eye...troche chyba zabardzo zboczylismy z tematu a ja się potem czepiam ludzi, że gadają nie o tym co trzeba w nie odpowiednim dla tego tematu miejscu. Słyszałem koncertówke Kata "Somewhere In Poland"?
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-07 00:12
[quote:11d463de6b="Eye_of_the_storm"](...)-czy ten trybut jest oficjalnym wydawnictwem???(...)
[/quote:11d463de6b]
Eye, nie mam bladego pojęcia czy to oficjalnie było wydane. Całkiem możliwe, ale ja to netu zassałem, więc na pewno to nie wiem.
Posłuchajcie se Mustasch, kapela ze Szwecji, wspominałem o nich wcześniej, a teraz większość czasu spędzam z ich muzą, resztę ze Slayerem, przynajmniej wczoraj co nieco hehehehe. I z Randym Rhoadsem z czasów Quiet Riot.
Noo, a Budokan Ozza jest nisamowity, zrówno do posłuchania jak i popatrzenia :twisted: :twisted: :twisted:
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2006-06-07 00:36
No to trzeba będzie się rozejrzeć...zaintrygował mnie ten Opeth...
Budokan Ozza-fakt jest bardzo najlepszy,ale DT mnie bardziej do gustu przypadł. Choć ja na nich nigdy złego słowa nie powiem,chyba,żeby zrobili cover np. Milano :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P
Wysłany: 2006-06-07 14:12
Dream Theater Live At Budokan to poprostu masakra. Jakie tam solo Portnoy gra na początku! Przez 30minut droczy się swą gra na perkusji z publiką. To jet Music Maker :twisted:
"God made me a cannibal to fix problems like you."
Wysłany: 2006-06-07 21:43
A no jest,no może nie na samym początku. Zapewne chodzi Ci o tyen dialog między perkusją, a klawiszami.
Z resztą ich muzyka to jedna wielka solówka,tylko instrumenty się zmieniają... 8)
Pytanie: co to jest - "665,95" Odpowiedź: szatan z Biedronki:-P