Przyzwoitość Wysłany: 2007-01-19 22:03
Jakie są granice przyzwoitośći, kiedy się je przekracza i kiedy juz wkracza się w nieprzyzwoite zachowanie???
Do takiej refleksji skłoniło mnie zachowanie pewnej znajomej grupki osób - pod wpływem róznych używek zachowywali się jak zwierzęta wypuszczone z zoo... Skąd to sie bierze- ja nawet jak się doprowadzę do stanu krytycznego to mam jakieś chamulce....
Wysłany: 2007-01-19 22:12
zdarzyło mi się kilka razy być w stanie sporego upojenia alkoholowego, ale potrafię się wtedy zachować. są i tacy, którzy na trzeźwo zachowują się jak zwierzęta wypuszczone z zoo.
Wysłany: 2007-01-19 22:20
a moja studencka grupa, łącznie ze mną, nie ma żądnych granic przyzwoitości gdy mija progi Hammurabiego na Nowym Świecie :twisted: deszcze wykałaczek, wykręcanie lampek świątecznych, spadanie ze schodów, głośne rozmowy o częstotliwości masturbacji u panów(jak to usłyszałam, to zawyłam o tą granicę :evil: ), no i oczywiście wychodzenie ze szkłem(wliczając solniczki), które nie wiadomo jak zmieściło sie do tak malych torebek :D o czytaniu konstytucji i piciu za seks, wydzierając się oczywiście, to nawet nie wspomnę :wink:
tak się bawią przyszli prawnicy ;P
...I forgot to remember to forget... /johnny cash
Wysłany: 2007-01-20 00:11
Mnie używki nie rajcują i tak naprawde są dla ponuraków... Ja wolę całą impreze sie wygłupiac od początku nie czekając aż Franek z Ziutką wypiją browca (placebo zabawy) i załapią humor (zapłon jak u malczana) aż do samego końca i śmieje sie z tych co wylądowali pod stołem z urwał im sie film . Zachowanie ludzi pod wpływem często nie jest przez nich samych kontrolowane, można wpaść w bagno albo zrobić naprawde coś głupiego. Ja rozumiem od czasu do czasu napić sie browara jak ktoś lubi ale zeby kierować sie stereotypami typowego 17latka? Bądźmy dorośli - bawmy sie z głową.
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-20 02:36
Nie pije tak zeby sie upic (gora 2 piwa wiecej mi do szczescie nie jest potrzebne), nie pale i nie narkotyzuje sie ^^ I jest mi z tym szalenie dobrze - nie zamierzam tego zmieniac ^^ od taka porzadna 16 :P
nawet w zyciu sie jeszcze nie upilam :D
Wysłany: 2007-01-20 05:43
nie wiesz co tracisz <demoralizacja> :twisted:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-20 07:54
Przyzwoitość kończy sie tam gdzie zaczyna się chamstwo...
Jasne, że można się powygłupiać ale pewne granice są....
Re: Przyzwoitość Wysłany: 2007-01-20 11:20
[quote:fbb1e38e50="alphar"] ja nie piję wcale (były okresy kiedy piłam po prostu) i niepicie jest zdecydowanie zabawniejsze. Nazajutrz nie budzisz sie z kacem, nie ośmieszasz się publicznie robiąc dziwne rzeczy, nie zachowujesz sie jak 6cioletni bachor będąc osobą stricte dorosłą. Wiele rzeczy
jest lepsze na trzeźwo...[/quote:fbb1e38e50]
I chwała Ci za to :) Ja nie pije od 8 sierpnia 2002 i prawde mówiac moje postrzeganie świata sie zmieniło. Jestem szczęśliwszym człowiekiem mogacym na imprezach szaleć na maxa. Miałem taki przypadek... wybrałem sie z kumplami na koncert - oni obalili przed impreza po jabolu... a ja napój energetyczny: reakcja była prosta - oni byli przymuleni przez cały wieczór a mnie rozpierała energia :D Czasem zastanawiam się po co ludzie piją... z zasady... dla smaku... dla szpanu...? przed kim? I nie wspominam nawet ze jeden z tych kumpli przez cały czas trwania koncertu zachowywal sie skandalicznie... ochrona mu zwracała kilkakrotnie uwage a ja sam miałem ochote go rozerwać...
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-20 16:11
[quote:c4cc38999b="minawi"]nie wiesz co tracisz <demoralizacja> :twisted:[/quote:c4cc38999b]
Boje sie Ciebie, jestes nieobliczalna :twisted: Tyle, ze jak latwo nie dam sie zdemoralizowac :P Musisz sie bardziej postarac :D
[quote:c4cc38999b="alphar"]
[quote:c4cc38999b="Endra"]Nie pije tak zeby sie upic (gora 2 piwa wiecej mi do szczescie nie jest potrzebne), nie pale i nie narkotyzuje sie ^^ I jest mi z tym szalenie dobrze - nie zamierzam tego zmieniac ^^ od taka porzadna 16 [/quote:c4cc38999b]
Jesteś już bliżej nieba niż Ci się wydaje, ja nie piję wcale (były okresy kiedy piłam po prostu) i niepicie jest zdecydowanie zabawniejsze. Nazajutrz nie budzisz sie z kacem, nie ośmieszasz się publicznie robiąc dziwne rzeczy, nie zachowujesz sie jak 6cioletni bachor będąc osobą stricte dorosłą. Wiele rzeczy
jest lepsze na trzeźwo... co do narkotyków to może innym razem się wypowiem w tej kwestii- wiem jedno, alk robi z ludzi bydło, jeżeli Ci nie potrafią zachować umiaru. Niestety 80% moich znajomych nie potrafi.[/quote:c4cc38999b]
Calkowiecie sie z Toba zgadzam Alphar... Powody ktore wymienilas sa generalnie powodami dla ktorych ja nie pije prawie w ogole. Zreszta, mi nie jest to potrzebne do szczescia i zabawy. Wole spedzac czas na imprezach trzezwa - porozmawiac, potanczyc, poszalec.... A nie zamulac, toczyc sie z kata w kat, i nie pamietac co robilam... to jest straszne... Tak w ogole wzielo mnie wczoraj na przemyslenia i stwierdzialm ze nie moge stracic swojej mlodosci i zmarnowac jej na TAKIE rzeczy. To by nie mialo zadnego sensu... Zaczelam doceniac to ile mam lat i ze jestem inna od moich znajomych ze szkoly... Wedlug mnie, wyjdzie mi to kedys na plus :D
Wysłany: 2007-01-20 16:25
A ja piję bo tak mi się podoba, lubię to i już. Jeżeli to kogoś denerwuje to jego sprawa :twisted: Za to nie palę i bardziej mnie wkurza jesli ktos pali (papierosy :twisted: )w moim towarzystwie 8)
Ale chyba nie o tym ten temat? :wink:
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-20 17:05
[quote:5dfde2d1da="minawi"]A ja piję bo tak mi się podoba, lubię to i już. Jeżeli to kogoś denerwuje to jego sprawa :twisted: Za to nie palę i bardziej mnie wkurza jesli ktos pali (papierosy :twisted: )w moim towarzystwie :cool:
Ale chyba nie o tym ten temat? :wink:[/quote:5dfde2d1da]
I tak też wygląda moje zdanie na ten temat.
[quote:5dfde2d1da="Samurai"]Czasem zastanawiam się po co ludzie piją... z zasady... dla smaku... dla szpanu...? przed kim?[/quote:5dfde2d1da]
Dla smaku i odprężenia. Poza tym nie ma to, jak usiąść z kumplem/kumplami przy piwku i pogadać.
Np. przed imprezą muszę wlać w siebie choć jedno piwo, żeby wyluzować, inaczej się nie ubawię- taki już jestem. Jednak przyzwoitość staram się zachowywać. To od człowieka zależy, czy ma to gdzieś i pozbywa się wszelkich hamulców, czy woli pozostać w stanie logicznie myśleć.
[img:c20ec57fc2]http://images21.fotosik.pl/277/bb0cde48e364092a.jpg[/img:c20ec57fc2]
Picie Wysłany: 2007-01-20 18:21
Chyba sie przyłacze do tej dyskusji. Pozdrawiam wszystkich niepijących. To sewietnie, ze sa ludzie ktorzy doskonale bawia sie na imprezach bez akoholu.
Ciezko jednak siedziec nie pijac na suto zakrapianej imprezie....
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2007-01-20 18:49
Lubię pić i nic na to nie poradzę :P Ale nie upijać się, chodź muszę się przyznać, że zdarza mi się. Aczkolwiek nie robie wtedy rzeczy, których się potem wstydzę :)
...pójść na wrzosowisko i zapomnieć wszystko...
Wysłany: 2007-01-20 19:01
[quote:e56ba92bd0="dymek"]
Dla smaku i odprężenia. Poza tym nie ma to, jak usiąść z kumplem/kumplami przy piwku i pogadać.
[/quote:e56ba92bd0]
Dla smaku i odprezenia jest jeszcze wiele innych napoi niealkoholowych. To co napisałeś jest tylko i wyłącznie piciem z zasady. Ja sobie kiedyś zadałem pytanie czy można żyć bez alkoholu i rownie dobrze sie bawić? Spróbowałem i znam odp: można i to o wiele lepiej!! Nie potrzebuje tego placebo... jestem zdrowszy, bogatszy i na imprezach zawsze mam humor od początku do końca...
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-20 19:27
oj Grześ, jak ja mam w knajpie z kumplami przy soczku siedzieć? A z tego co zauwazylam - soki są drozsze niż piwa, poza tym podawane w mniejszych pojemnosciach.
Ciebie akurat rozumiem - Ty nie palisz i nie pijesz. Ale nie rozumiem osób które krytykują picie, a sam nie potrafią rzucić palenia.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"
Wysłany: 2007-01-20 19:42
[quote:95b4b764cd="Samurai"]Dla smaku i odprezenia jest jeszcze wiele innych napoi niealkoholowych. To co napisałeś jest tylko i wyłącznie piciem z zasady.[/quote:95b4b764cd]
Niech sobie to będzie 'piciem z zasady'. Ale co z tego? I tak je lubię.
[quote:95b4b764cd="Samurai"]Ja sobie kiedyś zadałem pytanie czy można żyć bez alkoholu i rownie dobrze sie bawić? Spróbowałem i znam odp: można i to o wiele lepiej!! Nie potrzebuje tego placebo... jestem zdrowszy, bogatszy i na imprezach zawsze mam humor od początku do końca...[/quote:95b4b764cd]
Nie wątpię, że można się bawić bez picia, jednak ja bez tego nie potrafię się rozkręcić- taki typ człowieka, jak już pisałem.
Oczywiście szanuję to, że niektórzy nie potrzebują i nie chcą korzystać z jakichkolwiek używek- w końcu to ich indywidualna sprawa.
Swoją drogą- gratuluję samozaparcia, bo sam nie dałbym rady postanowić, że nie piję i koniec.
[img:c20ec57fc2]http://images21.fotosik.pl/277/bb0cde48e364092a.jpg[/img:c20ec57fc2]
Wysłany: 2007-01-20 20:06
[quote:b1d97f2b8b="dymek"]
Nie wątpię, że można się bawić bez picia, jednak ja bez tego nie potrafię się rozkręcić- taki typ człowieka, jak już pisałem.
Oczywiście szanuję to, że niektórzy nie potrzebują i nie chcą korzystać z jakichkolwiek używek- w końcu to ich indywidualna sprawa.
Swoją drogą- gratuluję samozaparcia, bo sam nie dałbym rady postanowić, że nie piję i koniec.[/quote:b1d97f2b8b]
Moim zdaniem wmawiasz sobie ze nie potrafisz. Tez tak kiedyś myślałem o sobie :)
[quote:b1d97f2b8b="minawi"]oj Grześ, jak ja mam w knajpie z kumplami przy soczku siedzieć? A z tego co zauwazylam - soki są drozsze niż piwa, poza tym podawane w mniejszych pojemnosciach. [/quote:b1d97f2b8b]
Mniej pijesz - mniej sikasz - mniej kasy wydajesz... mniej boli głowa na drugi dzień
Nie mówie ze nie pije całkowicie piwa... bo raz na ruski rok sobie kupie piwo :) W 2006 moze ich wypilem z 6... :) Ach rozpijam sie w porównaniu do roku 2005... hehehe :P:P
"umysł jest jak spadochron, działa tylko wtedy gdy jest otwarty"
Wysłany: 2007-01-20 20:27
[quote:95d6da482a="Samurai"]Moim zdaniem wmawiasz sobie ze nie potrafisz. Tez tak kiedyś myślałem o sobie :)[/quote:95d6da482a]
No to może i ja kiedyś przestanę tak myśleć. Kieeeedyś... :wink:
[img:c20ec57fc2]http://images21.fotosik.pl/277/bb0cde48e364092a.jpg[/img:c20ec57fc2]
Wysłany: 2007-01-21 01:56
[quote:5b6fe03c61="minawi"](...) Ale nie rozumiem osób które krytykują picie, a sam nie potrafią rzucić palenia.[/quote:5b6fe03c61]
I vice versa, jak mówisz komuś żeby cokolwiek odstawił, to zaświeć przykładem i sama coś rzuć.
Not everyone likes metal... FUCK THEM!!!
Wysłany: 2007-01-21 14:38
Mogę porzucać mięsem :wink:
Poza tym ja nikomu nic każę, tylko mówię, iż nie lubię jak ktoś rpzy mnie pali fajki i tyle.
"Make Foch Not War" "Nic nie może się zmarnować"