Wysłany: 2007-04-05 11:06
Cóż...na temat poznańskich edycji TOG'a wypowiadać się nie będę...z prostej przyczyny...nie byłam (jeszcze). Ale może kiedyś...chociażby po to, aby mieć porównanie do tejże imprezy w wykonaniu Gdańszczan i Warszawiaków. Póki co muszę stwierdzić, że bardzo tęskno mi do czasów, kiedy impreza odbywała sie w fortach napoleońskich w Danzigu (wzdycha) i nie zniechęcił mnie nawet moment, gdy przy temperaturze poniżej zera (na zewnątrz ofkors) w lokalu drugim źródłem ciepła (pierwszym było spalanie kalorii na parkiecie) było...był...taki piec-dmuchawa, który grzał jedynie gdy przyszedł pan pokaźnych rozmiarów i przełączył prztyczek na "on" (rzecz jasna były indywidualne próby włączenia...ale pilne oko tegoż pana było wyczulone na takie samozwańcze akcje). Niemniej jednak do fortowego, gdańskiego wydania TOG'a mam sentyment...:)
"...większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha, a kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie. Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa, na rusztach łóżek milczy przerażenie" [img:672c732866]http://www.avatary.ork.pl/avatary/3095.gif[/img:672c732866]