Amorphis - Elegy Wysłany: 2017-03-26 07:14
Tylko dwie pierwsze płyty.
Elegy to taki szok, przesiadka z Maseratti do Nyski. Plumkania i marne wokale, strasznie upadła ta kapela wtedy.
Wysłany: 2017-03-26 10:07
Wręcz odwrotnie. Z Maseratti na Prom Kosmiczny. Ten album jest dowodem, że można. :)
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2017-03-26 10:09
Ta płyta jest niewątpliwie magnum opus zespołu. Potem nastąpił spadek formy. Teraz natomiast, a właściwie od kilku płyt mamy do czynienia z jest wzrostem aczkolwiek do Elegy nigdy raczej Amorphis się nie zbliży.
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2017-03-26 13:18
W odniesieniu do tego co robili na 2 dwóch pierwszych płytach Elegy jest okrutnie nudna, ten styl pozbawiony ognia zupełnie do mnie nie przemawia podobnie jak "progresywne" pitolenie jakie częstokroć można było spotkać w tamtych czasach.
Wysłany: 2017-03-26 15:08
A do mnie owszem.
If i can`t be my own i feel better dead.
Wysłany: 2017-03-29 17:01
Ja zaczynałem od "Elegy" dopiero potem słuchałem starszych płyt. Dla mnie zafascynowanego fińską mitologią to było niesamowite odkrycie. Co prawda Kalevala była obecna już w "Tales From the Thousand Lakes" ale w takim stylu ta tematyka mało mi pasuje. Uważam, ze to ich magnum opus a Pasi Koskinen mi najbardziej pasi Potem było coraz słabiej. Dla mnie Amorphis skończyło się definitywnie na Silent Waters. Kolejne płyty były takie same, mało co wpada w ucho. Ale jakby zagrali w okolicy to bym wpadł
Life is complex: it has both real and imaginary components
Wysłany: 2017-03-29 18:17
Polecam Ci Qba z czystym sumieniem ostatni album "Under The Red Cloud". Posłuchaj proszę. A co do koncertu to grali jakiś czas temu we Wrocławiu :)
If i can`t be my own i feel better dead.