Wracać wciąż do domu Le Guin
Zmierzch Bogów
Blog :

...So that we all may live our lives...

Ale ja chyba nie.Ja jedynie wyczekuję na to.A wtedy czas sie dłuży.Jestem tchórzem,że tak stoję,licząc na coś,co mnie weźmie za rekę i poprowadzi.Przypadek? Potrzeba,której juz nie będę mogła w sobie zdusić? Jestem ślepym dzieckiem,które nigdy nie zacznie biec,bo sie oglądnie w tył i zobaczy zapłakane twarze i zostanie.
Nie ogladaj sie za siebie- mówi rozum,ale głupota zawsze jest silniejsza.Dlatego stoję,nie rozwijam niczego,i będę tak stać jak ostatni zgniły kretyn,wiedząc to,co niestety wiem,ale nie mogąc uciec.
Kompletny brak ambicji.Zakryje sie kartkami książki i tak to się skończy-kolejny apatyczny dzień. Znów nikt nie przyjdzie,a ja nie przyznam sie,że czekam.Na wyciagniętą dłoń.Której pewnie i tak nie chwycę bo "nie powinnam" .
Ale jeszcze czasem wypełzam.Ale gdy wypełzam zawsze wracam-zupełnie jak kot. Bo wydaje mi sie,że nie wolno olać odpowiedzialności,która ciąży jak gówno w dupie.

Komentarz
Średnia ocena: 0
Oceny: 0
starstarstarstarstar

Podobne artykuły